Główne problemy zoofizjoterapii według opinii fizjoterapeutów i lekarzy weterynarii - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Główne problemy zoofizjoterapii według opinii fizjoterapeutów i lekarzy weterynarii

Na terenie południowej Polski jest niewiele placówek i ośrodków, w których prowadzona jest fizjoterapia zwierząt, podobnie jak niewielka jest też liczba rehabilitowanych zwierząt (20-50 rocznie). Z jednej strony może to świadczyć o małej popularności fizjoterapii zwierząt, z drugiej jednak – o pewnych uwarunkowaniach kulturowych. Według niektórych ankietowanych, w Polsce jest jeszcze za wcześnie na rehabilitację zwierząt. Za przeszkodę do rozwoju zoofizjoterapii uznawane są przede wszystkim względy finansowe związane zarówno z wyposażeniem gabinetu/ośrodka, jak i koszty tych usług ponoszone przez właścicieli, co może być odbierane jako ekstrawagancja czy wręcz snobizm. Wyposażenie gabinetu w specjalistyczny sprzęt fizjoterapeutyczny wymaga dużych nakładów finansowych – zwłaszcza na zakup, eksploatację i serwis bieżni wodnej, basenu do ćwiczeń w wodzie oraz aparatury fizykoterapeutycznej. Za najmniej kosztowne uznaje się natomiast masaż oraz różne formy ćwiczeń fizycznych, które, nawiasem mówiąc, uznawane są za najbardziej skuteczne, bezpieczne i przyjemne dla zwierząt, co nie jest bez znaczenia.

Poszerzenie oferty gabinetów weterynaryjnych o fizjoterapię napotyka również problemy lokalowe i personalne, wiążące się z rozbudową istniejącego gabinetu lub przeniesieniem działalności do większego lokalu/obiektu oraz ze znalezieniem i opłacaniem nowego pracownika – zoofizjoterapeuty. W opinii ankietowanych – zwłaszcza lekarzy weterynarii – to właśnie oni – fizjoterapeuci – powinni zajmować się fizjoterapią zwierząt.

Tymczasem nadal są jeszcze nieliczną grupą zawodową w Polsce. Dopiero w 2009 roku powołano Polski Związek Zoofizjoterapeutów, wprowadzono kursy z zakresu fizjoterapii i masażu małych zwierząt towarzyszących oraz koni, a w 2014 r. powstał pierwszy w Polsce kierunek zoofizjoterapii (3,5-letnie studnia I stopnia) na Wydziale Biologii i Hodowli Zwierząt Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy. Natomiast zarówno w programach studiów wydziałów medycyny weterynaryjnej, jak i fizjoterapii w Polsce, nie ma przedmiotów/modułów nawiązujących do fizjoterapii zwierząt. Pomimo różnego zainteresowania tematem wśród fizjoterapeutów i lekarzy weterynarii istnieje przeświadczenie, że może ona stanowić uzupełnienie leczenia zachowawczego, operacyjnego i farmakologicznego, wchodząc tym samym w skład kompleksowego leczenia czworonożnego pacjenta.

To, że jest to tylko przeświadczenie, a nie pewność, wynika zapewne z faktu, że jedni i drudzy w toku swojego kształcenia nie zetknęli się z zagadnieniami fizjoterapii zwierząt i nie są wystarczająco albo wcale przygotowani po swoich kierunkach studiów do prowadzenia takiej formy działalności. Wydaje się więc, że istnieje potrzeba zainwestowania w promocję tej dziedziny, między innymi poprzez poszerzenie oferty edukacyjnej. W leczeniu i usprawnianiu zwierząt (podobnie jak w odniesieniu do ludzi) potrzebny jest kompetentny, współpracujący ze sobą zespół, uzupełniający się wzajemnie kompetencjami. Dopiero wielokierunkowa współpraca lekarza weterynarii, technika, zoofizjoterapeuty i właściciela zwierzęcia daje możliwość holistycznego podejścia do problemów zdrowotnych czworonożnego pacjenta i zwiększa szanse wyleczenia (18, 19).

Ważna jest więc też odpowiednia edukacja właścicieli zwierząt, zwłaszcza tych, którzy nie słyszeli jeszcze o zoofizjoterapii. To z kolei rodzi potrzebę działań edukacyjnych i promocyjnych, wychodzących poza krąg ośrodków oferujących już usługi z zakresu fizjoterapii zwierząt. O pomyślnym rokowaniu tego typu działań może świadczyć fakt obserwowanego u części właścicieli zwierząt rosnącego zainteresowania zoofizjoterapią, co potwierdzają uzyskane wyniki, a konkretnie wzrost zainteresowania tym tematem – zwłaszcza wśród nowych klientów gabinetów weterynaryjnych. Pozwala to z optymizmem patrzeć na przyszłość fizjoterapii w weterynarii.

Być może i ta publikacja wpłynie na wzrost zainteresowania fizjoterapią zwierząt. Jeżeli ktoś jest już fizjoterapeutą i jednocześnie kocha zwierzęta, może połączyć swoje zainteresowania z pracą zawodową. Leczenie i usprawnianie zwierząt to wspaniałe zajęcie, przynoszące mnóstwo satysfakcji. Może to być również dobry pomysł na własną działalność, bo to wciąż w Polsce dziedzina niszowa.

Wnioski

  1. O przydatności usług z zakresu zoofizjoterapii świadczy wysoko oceniana skuteczność stosowanych środków.
  2. Pomimo powolnego rozwoju zoofizjoterapii w Polsce obserwuje się wzrost zainteresowania fizjoterapią zwierząt zarówno wśród fizjoterapeutów, lekarzy weterynarii, jak i właścicieli zwierząt.
  3. Główną przeszkodą w rozwoju zoofizjoterapii w Polsce są względy finansowe związane z koniecznością ponoszenia dodatkowych kosztów głównie na wyposażenie gabinetu oraz brak edukacji i promocji w tym zakresie.

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy