Zatrudnienie absolwenta bez doświadczenia – utrata zaufania klientów czy szansa na rozwój zakładu? - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Zatrudnienie absolwenta bez doświadczenia – utrata zaufania klientów czy szansa na rozwój zakładu?

Ta grupa pracowników zdecydowanie chętniej będzie także dalej rozwijać się teoretycznie, jeżdżąc na konferencję i czerpiąc wiedzę z wszelkich możliwych źródeł. Wciąż chłonne i wytrenowane umysły studentów z pewnością okażą się później cennym atutem lecznicy.

Umiejętnością ściśle powiązaną z poprzednią jest zdolność szybkiego uczenia się. Dobre nawyki przyswojone na studiach na szczęście nie znikają zbyt szybko, na czym łatwo może skorzystać pracodawca. Umiejętność ta jest szczególnie akcentowana w kontekście nauki nawet pod dużą presją, w obliczu stale zmieniających się klientów i ich wymagań. Nauka nowej umiejętności w bardzo krótkim czasie i niemal pod czujnym oraz krytycznym okiem klienta jest sytuacją, z którą nad wyraz dobrze powinien sobie poradzić niemal każdy absolwent wydziału weterynarii (6).

Niezwykle ważną dla pracodawcy cechą jest także elastyczność. Rozumieć ją można nie tylko pod kątem podejścia do klienta, ale także pod względem obecnego zespołu, zwierzchnika, panujących zasad i wymagań. Dodatkowym sprzymierzeńcem w tej materii jest zupełny brak przyzwyczajeń i niechcianych nawyków wyniesionych z innych placówek. Dużo łatwiej będzie skorygować wadliwą postawę, która dopiero się kształtuje, od takiej, która była pielęgnowana przez wiele lat poprzedniej praktyki. Także rozmowa i negocjacje będą znacznie łatwiejsze i nie będą generować zbyt dużego oporu. Elastyczność pracownika będzie się także objawiała dynamiczną reakcją na zmiany. Młodym ludziom łatwiej jest w takiej sytuacji znaleźć nowe, adekwatne rozwiązanie i wdrożyć je w życie. Przystosowani do zmiennych akademickich warunków i nieobarczeni zbędnymi schematami, chętniej będą testować nowe rozwiązania i wybierać te najbardziej efektywne.

Po tak młodym i nieukształtowanym pracowniku łatwiej jest się spodziewać, że dostosuje się do specyficznych warunków zakładu pracy, jeżeli chodzi o tak prozaiczne elementy, jak godziny pracy czy specyfikę klienta, ale także znacznie poważniejsze zagadnienia, jak na przykład wybór swojej przyszłej specjalizacji. Łatwiejsze będzie w takiej sytuacji zasugerowanie, że akurat brakuje w zespole specjalisty endokrynologa albo znawcy zwierząt egzotycznych. Oczywiście wszystko powinno oscylować w granicach rozsądku, ponieważ istnieją młodzi ludzie zupełnie już zorientowani w jakimś konkretnym kierunku i wtedy oczywiście nie ma sensu na siłę próbować wpłynąć na podejmowane decyzje, jednak w wielu przypadkach taka delikatna sugestia jest dobrze akceptowana, szczególnie jeśli pokrywa się z zainteresowaniami młodego pracownika (7).

Kolejną cechą wymienianą u absolwentów szkół wyższych jest kreatywność. Nie jest to może cecha specyficzna jedynie dla omawianej grupy, jednak badania wykazują, że poszukiwania jej wśród absolwentów będą statystycznie owocniejsze, w porównaniu do już zatrudnionych pracowników. Naturalne jest, że młode osoby cechują się świeższym, mniej ukształtowanym przez poglądy i doświadczenia umysłem, któremu łatwiej jest zatem wyjść poza określone ramy myślowe. Zachowują przy tym rzeczowe i syntetyczne podejście do problemu, skupiając się na rozwiązaniu go, na czym zyskuje zarówno klient, jak i pracodawca.

Elementem nie bez znaczenia jest również świeże podejście do wielu spraw. Mogą pod nowym kątem ocenić pewne rozwiązania, z innej perspektywy zauważyć pewne braki – czy to techniczne, czy w podejściu do klienta. Ich aktualna wiedza może, przy odpowiednim krytycyzmie, ale też chęci współpracy przyczynić się do zmian, które uczynią naszą lecznicę miejscem jeszcze chętniej odwiedzanym przez pacjentów i ich właścicieli oraz wprowadzić do zakładu powiew innowacyjności, kluczowy w zdobywaniu nowych rynków i umacnianiu pozycji na już opanowanych (8).

Zatrudniając młodych ludzi, możemy także liczyć na niezwykle istotny element – zaangażowanie. Cecha, którą znacznie trudniej jest znaleźć u „starych weterynaryjnych wyjadaczy”. Młodzi ludzie, w większości świadomi swojej niewiedzy, będą wykorzystywać każdą możliwą okazję, aby zdobyć nowe umiejętności i doskonalić już posiadane. Znacznie łatwiej będzie z nimi negocjować przydzielanie dyżurów w dni, w które większość osób wolałaby mieć wolne (oczywiście w granicach przyzwoitości i zdrowego rozsądku). Wystarczająco otwarci absolwenci z chęcią będą każdą wolną chwilę poświęcać na doskonalenie zawodowe, które nierzadko wypływa z ich szczerej pasji. Już sama możliwość wykazania się będzie dla nich wystarczającą motywacją do dania z siebie wszystkiego, co z pewnością zauważy każdy klient (7).

Znajdź swoją kategorię

2813 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy