Kim jesteś w marketingu? Alicją czy Eweliną? Stary vs. nowy marketing

Najważniejsze różnice

Podstawą marketingu zawsze jest człowiek, który się musi nim zająć, nadawać ton, wdrażać strategie, brać odpowiedzialność za jego wyniki. Proponuję przyjrzeć się dwóm fikcyjnym postaciom, które stworzyłam na potrzeby tego artykułu.

Pani Alicja – marketingowiec „starej daty” w lecznicy „Dobry pies, śliczny kot”

• Nie analizuje raportów, bo ich nie prowadzi. Nie wyciąga wniosków z KPI* i nie przegląda statystyk w Mecie**, ponieważ nie lubi analiz i może nawet nie potrafi z nich korzystać. Oczywiście nie przyzna się do tego, bo ten brak wiedzy oznaczałby jej niekompetencję, którą stara się za wszelką cenę ukryć.
• OK, raporty sprawdzone – są pod kontrolą. Teraz czas przejrzeć media społecznościowe. Co tam w trawie piszczy? Jaki klimat panuje pod postami? Post jest, ale reakcji, zaangażowania ze strony odbiorców brak. Ale co jej tam, kto teraz ma czas na komentowanie tematu związanego z chorobami dermatologicznymi psów i kotów? Ważne, że post jest. Punkt na liście odhaczony.
• A co słychać stronie www lecznicy. Nic się nie dzieje, ale strona jest? Jest. Ostatnia aktualność z 2019 roku, potem nic ważnego się nie działo, to po co dodawać tam jakieś informacje?
• Komentarze w Googlach… no tak przełożeni mówią, że coś trzeba z nimi zrobić… Ale Alicja nie ma czasu na odpisywanie na wszystkie komentarze, zatem wybiera tylko te negatywne. Zaczyna odpisywać, wylewa swoje pretensje… Bo jak można atakować lecznicę?! Przecież to hejt!
• Alicja nie uczestniczy w szkoleniach o marketingu internetowym, ponieważ nie ma na to czasu. Prowadzenie marketingu to dodatkowe zadanie, które jest jej powierzone w firmie.

Zastanów się, czy w Twojej Lecznicy nie ma podobnej Alicji? Prowadzenie marketingu nie powinno tak wyglądać. Jest to ogromne marnotrawienie czasu poświęconego na wzrost wartości organizacji. Czym innym powinien być nowoczesny marketing, jeśli nie podnoszeniem wartości i reputacji lecznicy?

Jeżeli odpowiedziałaś/odpowiedziałeś twierdząco na zadane pytania, to znaczy, że tak naprawdę Ty i Twoi pracownicy nie macie kontroli nad tym, co się u Was dzieje. Jeżeli jakiekolwiek z tych zachowań występuje w Twojej firmie, to Twój marketingowiec prawdopodobnie nie potrafi dostosować się do przemian rynkowych, jakie nastąpiły na przestrzeni kilku lat! Marnujesz swoje pieniądze!

Ewelina – managerka ds. marketingu w lecznicy „Pupile na czterech łapach”

• Rozpoczyna dzień od lektury news­­­letterów na temat nowoczesnego marketingu. Stawia na swój rozwój w obrębie tej dziedziny.
• Loguje się do swojego „centrum dowodzenia” marketingiem internetowym i sprawdza rezultaty każdego z kanałów, na których pojawia się lecznica:
  • analizuje statystyki w Google,
  • obserwuje statystyki w Meta,
  • sprawdza monitoring mediów w kierunku wybranych haseł,
  • sprawdza statystyki w Lecznica XP,
  • sprawdza komentarze,
• Analizuje ankiety, które sukcesywnie wdraża wśród klientów.
• Przygotowuje ciekawostki na bloga lecznicy, który, według wspólnych ustaleń, ma być jednym z najbardziej opiniotwórczych źródeł informacyjnych wśród klientów lecznicy.
• Zastanawia się nad nowymi pomysłami, analizuje efektywność dotychczasowych pomysłów. Wychodzi daleko poza Internet, bo przecież „mobile marketing” jest jedną z najszybciej rosnących kategorii w ramach „online marketingu” – również wśród lecznic. Oto przykład: prosta komunikacja SMS. Z tej formy dotarcia z informacją do klientów firmy korzystają najchętniej. Cechuje się ona bardzo dużym progiem skuteczności. Czy zdarzyło się Wam kiedykolwiek nie odczytać przychodzącej na telefon komórkowy wiadomości? Ponadto SMS-y cechuje niski koszt dotarcia do pojedynczego odbiorcy (może wynieść zaledwie kilka groszy). Przypomnienie o szczepieniach, przypomnienie o godzinach otwarcia w weekend, pochwalenie się sukcesem personelu lecznicy… to ważne! I tutaj pamiętaj – informację wysyłasz do konkretnego klienta, nie jest to przekaz publiczny.
• Znajduje czas na analizowanie danych o klientach. Przeprowadza aktualizację bieżących oczekiwań klientów: czego potrzebują, jakie mają obawy, dlaczego nie kupują, jaki typ klientów przyciąga marketing prowadzony przez lecznicę, co powinno zostać zmienione w komunikacji na podstawie danych od klientów… Ewelina mocno naciska na analizy, które pozyskuje z programu Lecznica XP.
• Dowiaduje się o nowym niszowym segmencie w swojej kategorii, który planuje wykorzystać w mediach i komunikacji z klientem. Cały czas chłonie inspiracje! Szkoli się pod kątem marketingu i jest obecna na topowych konferencjach o marketingu.
• Znajduje czas na analizę najnowszych zestawień dotyczących strony internetowej, tego, czego ludzie szukają, w co klikają, gdzie skupiają swój wzrok na podstawie Google Analytics. Wyciąga wnioski, ma wybraną osobę, która pomaga jej w analizach.
• Dba o rekomendacje lecznicy, ma plan pozyskiwania ich wśród klientów.
• Stawia mocno na „video content” – wybiera najlepsze kanały dotarcia do potencjalnych klientów (YouTube, Instagram, TikTok).
• Docenia działania „offline” – naturalnym środowiskiem każdej osoby, która zajmuje się w lecznicy marketingiem, jest Internet. Nie powinno to jednak oznaczać, że wszystkie działania marketingowe mają być prowadzone tylko i wyłącznie w sieci. Ludzie żyją w świecie „offline” i korzystają także z mediów tradycyjnych i telefonów. Nie ma lepszej i skuteczniejszej formy komunikacji i sprzedaży niż rozmowa „face to face”. Nie można o tym zapominać. Należy pytać klientów! Pytać! A jak to wypośrodkować? Analizować dane o klientach lecznicy – tam kryją się cenne informacje, które Ewelina potrafi interpretować. I na ich podstawie wdrażać strategie odpowiednie dla lecznicy. Szyć marketing na miarę potrzeb klienta.

Zastanawiam się, czy teraz kiwasz głową z aprobatą? Jeżeli tak, to „nowy marketing” jest dla Ciebie doskonałym wyborem.