Parametry we krwi zależą od tego, z jaką chorobą się mierzymy

,,Parametry jakie kontrolujemy we krwi zależą od jednostki chorobowej, z którą mamy do czynienia” – rozmowa z dr n. wet. Agnieszką Sikorską-Kopyłowicz

dr n. wet. Agnieszka Sikorska-Kopyłowicz – ukończyła studia na Wydziale Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Dbając o stałe podnoszenie kwalifikacji od 2002 roku regularnie odbywa praktyki i staże w kraju i za granicą. Jest autorem i współautorem kilkudziesięciu publikacji naukowych w czasopismach polskich i zagranicznych. Prowadzi zajęcia dla studentów Wydziału Medycyny Weterynaryjnej oraz Pielęgniarstwo Weterynaryjne.
W Klinice Chorób Wewnętrznych zajmuje się nefrologią weterynaryjną, gdzie konsultuje pacjentów z całego kraju i zza granicy Prowadzi również własny Gabinet Nefrologiczny. Jest również Biegłym Sądowym przy Sądzie Okręgowym we Wrocławiu z zakresu medycyny weterynaryjnej, kynologii i chorób drobiu. Jest również Członkiem Stowarzyszenia Ochrony Praw Zwierząt Nasze Bassety.

    Są jednostki chorobowe, które „naśladują” objawy innych chorób, np. choroba Addisona. „Wielki naśladowca” ( tak jest potocznie nazywana choroba Addisona), czyli niedoczynność kory nadnerczy charakteryzuje się nieprawidłową produkcją glikokortykosteroidów przez nadnercza. Wielu pacjentów z hipoadrenokortycyzmem ma również niedobór mineralokortykosteroidów takich, jak aldosteron. Etiologia choroby Addisona nie jest dokładnie poznana, wiadomo jednak, że niszczenie kory nadnerczy na drodze immunologicznej prowadzi do ich niewydolności. Objawy kliniczne są tak niespecyficzne, dlatego możemy je pomylić z innymi jednostkami chorobowymi. Nasza diagnostyka przebiega w innym kierunku a później okazuje się, że mamy jednak do czynienia z chorobą Addisona, która nie jest trudna do zdiagnozowania, ale „utrudnia” nam tę diagnostykę.
    Najbardziej przykre i frustrujące są przypadki, kiedy zwierzę nie może być poddane szczegółowej diagnostyce ze względu na ograniczenia finansowe właścicieli.

      Monitorowanie postępu chorób przewlekłych zależy oczywiście od jednostki chorobowej. W przewlekłej chorobie nerek monitorujemy pacjenta poprzez badanie morfologiczne i biochemiczne krwi, zwracając szczególną uwagę na hematokryt, hemoglobinę, mocznik, kreatyninę, fosfor i wapń. Przeprowadzamy także kontrolne badanie moczu i badanie USG.
      W chorobach wątroby wykonujemy kontrolne badania krwi, w szczególności zwracamy uwagę na aktywność enzymów wątrobowych, badanie USG, lub tomografię komputerową.
      Jeżeli pacjent ma rozrost nowotworowy to monitorujemy jego wielkość, postęp leczenia, niezależnie od lokalizacji (najlepiej poprzez tomografię komputerową), lub rezonans magnetyczny.
      W przypadku cukrzycy wykonujemy kontrolne badania stężenia glukozy i fruktozaminy. Jak już wspomniałam, sposób monitorowania postępu leczenia zależy od postawionej diagnozy.

      Moim zdaniem jest to podstawa monitorowania stanu zdrowotnego pacjentów praktycznie w przypadku wszystkich jednostek chorobowych. Oczywiście, tak jak wspomniałam wcześniej, parametry jakie kontrolujemy we krwi zależą od jednostki chorobowej, z którą mamy do czynienia.

      Wiele zależy od stanu zdrowia, kondycji pacjenta. Najbardziej frustrujące są przypadki kiedy pacjent ma np. silny stan zapalny w jamie ustnej, kamień nazębny – wiemy jak to destrukcyjnie wpływa na funkcjonowanie nerek, ale pacjent ze zdiagnozowaną chorobą nerek najczęściej nie kwalifikuje się do zabiegu sanacji jamy ustnej. Również w przypadkach chorób serca, nie możemy często wykonać operacji albo zastosować płynoterapii, podać niektórych leków.
      Długotrwałe stosowanie leków może wiązać się z pojawieniem się efektów ubocznych, dlatego już na początku leczenia np. antybiotykoterapii doustnej należy chronić mikrobiom jelit, podawać suplementy diety. Przy stosowaniu niesterydowych leków przeciwzapalnych suplementujmy pacjenta preparatami wspomagającymi funkcjonowanie wątroby. Nie zapominajmy również o tym, że wielu leków nie podajemy przy określonych chorobach, są to zawsze informacje umieszczone na ulotce – czytajmy je, stosujmy się do zaleceń producenta żeby nie pogorszyć stanu pacjenta.

      Rozmawiała: Iga Przyszlak

      Zobacz również:

      Weterynaria w Terenie

      Poznaj nasze serwisy