Zarządzanie czasem w praktyce weterynaryjnej

Zjedz tę żabę! (5)

Mark Twain powiedział: „Zjedz żywą żabę każdego ranka, a w ciągu całego dnia nic gorszego cię już nie spotka”.

W codziennym zarządzaniu czasem żywymi żabami do zjedzenia są trudne, skomplikowane lub nieprzyjemne zadania, które mamy zwyczaj odkładać na potem, wymyślając dziesiątki działań zastępczych, przez co czas przecieka nam przez palce.

Rozpoczynając dzień od zjedzenia żaby (jeżeli mamy do zjedzenia dwie, zaczynamy od tej większej), najtrudniejsze zadanie mamy za sobą i cały dzień możemy spędzić na łatwiejszych, przyjemniejszych czynnościach.

Doskonalenie umiejętności zarządzania czasem z pewnością przyniesie więcej pożytku i satysfakcji niż np. codzienne zostawanie w pracy po godzinach, przenoszenie pracy do domu, pracujące weekendy. Wierzę, że zasady omówione w artykule są proste, klarowne, przydatne, możliwe do szybkiego wprowadzenia w Państwa praktykach.

Zasada dwudziestomilowego marszu – symulacja

Prześledźmy Zasadę Dwudziestomilowego marszu na poniższej, hipotetycznej symulacji.

Pierwszy z lekarzy weterynarii doszedł do wniosku, że jest w stanie przyjmować 20 pacjentów internistycznych dziennie. Jest w stanie poświęcić im należytą uwagę i czas. Konsekwentnie, współpracując z pracownikami recepcji, kieruje nadmiar pacjentów na mniej oblegane dni i godziny, przypomina klientom o umówionych terminach. Udaje mu się w ciągu 25 dni roboczych przyjąć 500 pacjentów (tab. 1).

Drugi z lekarzy nie zdecydował się na zapisywanie pacjentów na godziny, nie przekłada nawet mniej ważnych wizyt na inny termin, bojąc się utraty klientów. Często ma kolejkę w poczekalni, zdarzyło mu się przyjmować nawet po 30 pacjentów dziennie. Zdarzają mu się jednak słabsze dni, marnuje czas w oczekiwaniu na klientów, traci część klientów, np. przyjmując niedbale pod wpływem zmęczenia. Po podsumowaniu okazuje się, że przyjął tylko 452 pacjentów, mimo wytężonej pracy w „dobre” dni (tab. 2).