Korporacyjne zakłady lecznicze dla zwierząt - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Korporacyjne zakłady lecznicze dla zwierząt

Co może być zagrożeniem dla ZLZ po wstąpieniu do korporacji?

Pierwszą zauważalną zmianą jest brak wpływu dotychczasowego właściciela na podejmowanie decyzji strategicznych, w tym na politykę kadrowo-płacową ZLZ. Praca wszystkich pracowników jest skrupulatnie oceniana przez audyty finansowe. Wyniki finansowe mają decydujący wpływ na pracę. Pracownicy oceniani są na podstawie zyskowności (dochodowości) swojej pracy. Wprowadzane procedury obligują do korzystania z leków i diet określonych firm, wykonywanie badań w określonych laboratoriach. Pracownicy zobowiązani są do lojalności firmowej, mają zakaz pracy w innych (spoza sieci) ZLZ. Z drugiej jednak strony, mogą być w miarę potrzeb kierowani do czasowej lub stałej pracy w innym ZLZ sieci (np. ze względu na braki kadrowe). Ponadto konsolidacja rynku usług weterynaryjnych jest formą inwestycji, gdy większe grupy weterynaryjne kupują mniejsze (lub bezpośrednio praktyki weterynaryjne), aby zwiększyć zyski, i często odsprzedają zrewitalizowany biznes w ciągu 5-7 lat.

Co może zyskać klient?

Podniesienie standardów obsługi klienta skutkuje wychodzeniem naprzeciw jego oczekiwaniom. Pojawiają się nowe usługi dotąd nieoferowane w danym ZLZ (np. szersza diagnostyka, sprzedaż diet, zabiegi specjalistyczne). Wprowadzane są programy lojalnościowe. Klient ma poczucie większego bezpieczeństwa poprzez m.in. oferowanie teleporad (nawet w trybie 24 godz.). Właściciele zwierząt czują się mocno „zaopiekowani” przez taki ZLZ.

Co może stracić klient?

Często usługi są narzucane poprzez wzajemne powiązania proceduralne. Ponadto właściciel staje się klientem korporacji i może mieć utrudniony kontakt ze „swoim” lekarzem weterynarii, który może mieć przydzielone inne zadania. Niekoniecznie korporacyjne ZLZ podniosą ceny usług. Jeśli już, to na pewno nie w początkowej fazie wchodzenia na rynek. Niemniej z czasem zapewne będą chciały zwiększać zyski.

Podsumowanie

Reasumując, wejście na polski rynek korporacji weterynaryjnych wykupujących ZLZ wydaje się być procesem nieuniknionym. Zapewne będzie również rozwijała się dyskusja wewnątrz samorządu lekarzy weterynarii. Będą padały racjonalne i emocjonalne argumenty o ochronie rynku usług weterynaryjnych w Polsce, niezależności (wolności) wykonywania zawodu, etyce zawodowej, niedozwolonych praktykach rynkowych, niezadowolonych klientach. Już padają takie hasła jak korporatyzacja, postkolonializm i szereg innych. Pewnie pojawią się konflikty interesów pomiędzy tymi, którzy chcą wyjść z branży, i tymi, którzy chcą w niej pozostać.

Zadaniem lekarzy weterynarii tworzących zawód nie jest walka z nieuniknionymi mechanizmami ekonomicznymi, a wprowadzenie pewnych ram prawnych od poziomu ustawowego do poziomu prawa samorządowego, w których ten proces będzie postępował. Niewątpliwie pilnych zmian wymaga zarówno ustawa o zakładach leczniczych dla zwierząt z 2003 roku, jak i po części anachroniczny Kodeks Etyki Lekarza Weterynarii.

W związku z tym, że część lekarzy weterynarii, dotychczasowych właścicieli, może widzieć szanse na rozwój swojej firmy lub chcieć zdyskontować wartość własnej firmy (wyjście z biznesu) poprzez podpisanie umowy z korporacją, należałoby wspierać takich lekarzy poprzez pomoc zarówno doradczą, jak i prawną w analizie umów. Często właściciele są nieświadomi wszystkich zapisów i nie potrafią przewidzieć odległych skutków takich zmian. Właściciele ZLZ-ów, którzy planują sprzedaż swoich ZLZ-ów, muszą już dziś zacząć planować swoje „wyjścia” z własnych firm. Przyjmuje się, że o tym należy myśleć już na 10-12 lat przed zakończeniem kariery rynkowej, a na 3-4 lata przed planowanym wyjściem należy intensywnie przygotowywać własną firmę do tego procesu (uporządkowanie spraw własnościowych, księgowości, spraw personalnych, finansowych, formy organizacyjnej ZLZ-u).

Jednocześnie nikt nie może zapominać, że swobodny przepływ kapitału jest jedną z czterech wolności określonych w traktacie ustanawiającym Unię Europejska i jest jednym z podstawowych elementów jednolitego rynku UE. Zasada ta jest zapisana w Traktacie z Maastricht.

Korporatyzacja rynku usług weterynaryjnych może doprowadzić do bankructwa wiele małych firm, które działają ekstensywnie z braku środków. Warto więc zwiększać świadomość lekarzy weterynarii w kwestiach ekonomicznych zasad wolnego rynku i konieczności stałego rozwoju zarówno w zakresie inwestycji materialnych, jak i ciągłego dokształcania się.

Piśmiennictwo
  1. FEDIAF: Facts and Figures 2020.
  2. Kubica M.St.: Co oznacza korporatyzacja lecznictwa weterynaryjnego. „Życie Weterynaryjne”, 2021, 96 (6).
dr n. wet. Wojciech Hildebrand
Przychodnia Weterynaryjna Neovet
ul. Świt 65, 52-225 Wrocław

Znajdź swoją kategorię

2813 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy