Zarządzanie ZLZ. Jak uniknąć błędów?

Każdy lekarz po studiach powinien wszystko umieć, a dyplom gwarantuje, że będzie dobrym pracownikiem

To przykład kolejnego błędnego myślenia. Ukończone studia, owszem, dają podstawy tego zawodu, uprawniają do jego wykonywania, ale nie ma się co oszukiwać – lekarz po studiach nie będzie znał standardów pracy określonego lekarza, nie będzie w taki sposób jak on rozmawiał z właścicielami czy nawet zalecał te same badania. Nie będzie również brał tyle samo pieniędzy co zatrudniający go lekarz, jeśli nie poświęci mu on czasu i nie zaangażuje się w jego wyszkolenie. W każdej firmie standardy pracy powinny być ustalone i spisane, a pracownik – wyszkolony, i nie wystarczy tu tylko przyglądanie się przez kilka tygodni pracy swego pracodawcy. Jeżeli zostanie pominięte szkolenie pracowników, to ciężko będzie przekonać klientów, żeby to do tego nowego pracownika kierowali się ze swoim zwierzęciem. Dobra praktyka wdrażania nowych pracowników dotyczy każdej branży, co prezentuje poniższy przykład dobrze zaplanowanego procesu.

Co warto zrobić, aby wdrażanie do pracy zakończyło się sukcesem?

Wdrażanie do pracy warto potraktować jako proces podzielony na etapy, uwzględniający potrzeby psychologiczne pracownika i skalę trudności przekazywanych informacji. Oto kilka ogólnych zasad, którymi powinno się kierować (1):

1. Przekaż pracownikowi szczegółowe instrukcje dotyczące niezbędnych dokumentów, które powinien dostarczyć do działu kadr (warto przygotować checklistę dokumentów z krótkim opisem).
2. Zapewnij poczucie bezpieczeństwa i ogranicz stres w pierwszych dniach pracy poprzez przedstawienie obowiązujących zasad, wymagań i obowiązków.
3. Dostarcz informacji o firmie: ludziach, strategii, wartościach, misji.
4. Ogranicz natłok informacji poprzez zaplanowanie przebiegu procesu wdrażania.
5. Przekaż wiedzę od ogółu do szczegółu.
6. Zwiększaj stopień trudności zadań, stopniowo przechodząc do najtrudniejszych.
7. Przygotuj biuletyn informacyjny o firmie dla nowych pracowników (np. udostępniany przez intranet lub e-learning).
8. Warto, abyś wybrał mentora (-ów) dla pracownika.
9. Jeśli jest taka możliwość, jak najszybciej zrealizuj szkolenia dla pracownika.
10. Często rozmawiaj z pracownikiem i sprawdzaj jego poziom zaangażowania, pomagając mu w odnalezieniu się w nowym miejscu pracy

Lekarz weterynarii to nie sprzedawca

To często powtarzane zdanie przez lekarzy weterynarii. Nikt nie mówi, że jest inaczej i na pewno powinno się bronić fundamentów swojego zawodu, jednak gdy klient chce kupić tabletkę na odrobaczenie, karmę czy preparat zabezpieczający przeciwko pasożytom zewnętrznym, nie powinien stać godzinami w kolejce. Często słyszy się, że lekarze nie chcą sprzedawać karm czy innych towarów, ponieważ w internecie są one tańsze. Niestety bardzo często powodem, dla którego właściciel sięga po internet, jest fakt, że jeśli będzie chciał ją kupić w lecznicy, to najpierw musi zadzwonić parę dni wcześniej i ją zamówić (dotyczyło głównie karm), później przyjść, postać w kolejce (czasem naprawdę długo) i na koniec nieść ją do daleko zaparkowanego samochodu, bo np. lecznica nie posiada własnego parkingu. W takiej sytuacji każdy sięgnąłby do sieci, mimo że przecież nie każdy musi lubić zakupy online.