W przypadku dermatologii weterynaryjnej doświadczenie jest bardzo istotne – dr hab. Marcin Szczepanik, prof. Uczelni - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

W przypadku dermatologii weterynaryjnej doświadczenie jest bardzo istotne – dr hab. Marcin Szczepanik, prof. Uczelni

W zakresie metod serologicznych dermatolodzy weterynaryjni nadal czekają na bardziej miarodajne wyniki badań w kierunku alergenów pokarmowych. Jakie istotne dane będzie można zgromadzić, posiłkując się nimi na poziomie diagnostyki pacjenta?

Diagnostyka alergologiczna w odniesieniu do alergii pokarmowej w dalszym ciągu jest daleka od doskonałości. Stanowi ona obecnie temat licznych badań, ale jak dotychczas wszyscy autorzy są zgodni co do tego, że nie można jej wykorzystać do bezpośredniego rozpoznania alergii pokarmowej w związku z jej niską czułością. Nie oznacza to, że metody te nie są przydatne. Wprawdzie ich czułość jest niska, jednak wysoka swoistość pozwala na zastosowanie uzyskanych wyników do doboru składników przy przeprowadzeniu diety eliminacyjnej, która pozostaje jak dotychczas najskuteczniejszą metodą rozpoznawania alergii pokarmowej. Obecnie na ryku mamy wiele dostępnych diet hipoalergicznych o zróżnicowanym składzie (zarówno monobiałkowych, jak i hydrolizowanych, a ostatnio wiele diet opartych na białku pochodzącym z owadów, które wykazują znaczną skuteczność w leczeniu alergii pokarmowej).

Podejmowane są również testy wykorzystania sztucznej inteligencji do rozpoznawania chorób skóry. Jak ocenia Pan te próby?

Oczywiście nic nie zstąpi doświadczonego lekarza na obecnym etapie rozwoju wiedzy. Mój stosunek do sztucznej inteligencji naznaczony jest dużymi obawami, jak sądzę, podobnie jak w przypadku wielu innych osób. Nie wiadomo, w jakim kierunku rozwinie się sztuczna inteligencja i czy w przyszłości nie będzie stanowiła zagrożenia dla całej ludzkości. Abstrahując od mojej osobistej opinii, chciałbym dodać, że uczestniczyłem w projektach, które miały wykorzystywać algorytmy sztucznej inteligencji w diagnostyce chorób skóry. Rozpoznawanie chorób ma polegać na analizie obrazów dermoskopowych, w której to dziedzinie sztuczna inteligencja jest niewątpliwie przydatna i osiąga dobre wyniki. Algorytmy sztucznej inteligencji wykorzystywane są również z dosyć dobrymi rezultatami w przypadku analizy obrazów cytologicznych. Prawdopodobnie w niedługim czasie pojawią się wyspecjalizowane narzędzia sprzętowo-programowe oparte na sztuczniej inteligencji, które będą używane przez lekarzy do wspomagania procesu diagnostycznego.

Jakim jeszcze prowadzonym badaniom z zakresu dermatologii oraz wprowadzanym nowym metodom/technologiom warto uważnie się przyglądać?

Obecnie prowadzone są badania w wielu zakresach. W tym miejscu może pozwolę sobie wspomnieć o projektach, w których sam uczestniczę. Jednym z nich są wspominane już badania dotyczące zastosowania komórek macierzystych w leczeniu atopowego zapalenia skóry. Metoda ta jest bardzo obiecująca, a skuteczność komórek macierzystych jest wysoka, działanie utrzymuje się przez długi czas. Leki oparte na tej metodzie zapewne w ciągu najbliższych 2-3 lat będą dostępne komercyjnie. Intersujące są również metody diagnostyczne oparte na nieinwazyjnych technikach, jak wideodermoskopia.

Metoda ta, powszechnie używana w dermatologii u ludzi, coraz szerzej wykorzystywana jest również w weterynarii, czemu sprzyjają coraz bardziej przystępne ceny wideodermoskopów. Wraz z tymi narzędziami, jak wspominałem, pojawiają się narzędzia programistyczne, w tym oparte na algorytmach sztucznej inteligencji, umożliwiające wspomaganie rozpoznawania chorób skóry. Pojawienie się tego typu narzędzi może okazać się prawdziwą rewolucją, kto wie, czy w przyszłości w wielu sytuacjach nie ograniczą one lekarza do osoby obsługującej takie urządzenia. Tu jako fanowi fantastyki naukowej przypominają mi się sceny ze serialu Star Trek i lekarzy trzymających tricordery od razu stawiające rozpoznania.

Wiadomo, że wszystkie te metody, nawet najbardziej nowoczesne, nie zastąpią wnikliwego oka doświadczonego dermatologa weterynaryjnego, które jest w stanie wychwycić najdrobniejsze zmiany na skórze pacjenta. Jakie rady dałby Pan początkującym lekarzom weterynarii, którzy dopiero kształcą swoje dermatologiczne oko?

„Nic nie dorówna doświadczeniu, ono prostuje sądy mylne i dla wiedzy jest prawdziwym postępem” – te słowa przypisywane Michaelowi Faradyowi jakże trafnie opisują to, co czeka świeżego adepta każdej dziedziny wiedzy lub sztuki. W przypadku dermatologii weterynaryjnej doświadczenie jest bardzo istotne, w czasie praktyki należy zgromadzić w pamięci odpowiednią liczbę obrazów chorobowych, by potem, widząc je, ponownie łatwiej było stawiać rozpoznania i leczyć danego pacjenta. Dlatego ważne jest, by zajmując się określoną dziecinną wiedzy, mieć możliwość współpracy z lekarzami, którzy już taką „bazę danych” zgromadzili i mogą przekazać swoje doświadczenie młodszym kolegom. Dlatego zalecałbym młodym lekarzom praktykę pod okiem doświadczonego kolegi z danej dziedziny, by bez potrzeby nie wyważać drzwi już otwartych.

Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Monika Mańka

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy