Nauka ma pobudzać do ciekawości i poszukiwania

Czy płód u przeżuwaczy jest narażony na negatywny wpływ MNP w podobny sposób jak u innych gatunków?

Tak i nie. Nie ma jeszcze badań nad bezpośrednim wpływem MNP na płody przeżuwaczy, dlaczego jednak miałoby być inaczej? Pod względem narażenia samych gamet na szkodliwe działanie MNP przeżuwacze nie różnią się od pozostałych gatunków. Płody przeżuwaczy pozostają więc narażone na wady plemników/oocytów, z których powstały, w takim samym stopniu jak u innych zwierząt. Jednak specyfika budowy łożyska rzekomego, jaka stwierdzana jest u rodzimych przeżuwaczy, częściowo zmniejsza ryzyko przeniknięcia MNP do samego zarodka czy płodu. Dlatego narażenie choćby płodu ludzkiego wydaje się być bardziej prawdopodobne. Nie zmienia to jednak faktu, że po przeniknięciu bariery łożyskowej MNP będzie wywierać porównywalny do innych gatunków szkodliwy wpływ na płody przeżuwaczy. Raczej więc to stężenie MNP trzeba by brać pod uwagę, a to według pierwszych badań w środowisku przeżuwaczy jest mniejsze niż w naszym. Pod tym względem płody przeżuwaczy są narażone na MNP w mniejszym stopniu niż na przykład płody ludzkie.

Po lekturze artykułu nasuwa się wniosek, że uniknięcie obecności MNP w organizmach jest praktycznie niemożliwe?

I to jest chyba najbardziej przerażające. Przy obecnym stanie naszej wiedzy i stopniu zanieczyszczenia środowiska plastikiem nie możemy zrobić nic, by sytuacja uległa poprawie. Podejmowane działania indywidualne typu segregacja odpadów nie przekładają się na skalę światową, co nie powinno nas jednak ograniczać w podejmowaniu prób. MNP jest wszędzie, o czym jeszcze niedawno nie wiedzieliśmy. Można więc powiedzieć, że sytuacja jest dynamiczna. Z drugiej strony pojawiają się doniesienia naukowe o kolejnych bakteriach trawiących plastik (ten mikro-/nano- również), nie wiadomo jednak, czy ich niekontrolowane populacje nie będą stanowiły dla nas jeszcze większego zagrożenia. Może w najbliższych latach uda się wynaleźć materiał, który w sposób nieszkodliwy z...