Jest moc – reszta jest tylko kwestią czasu! #vetstudent #skn_lancet

Od teorii do praktyki. Co najbardziej pociąga Cię w chirurgii?

Sandra Mulica: Wielopłaszczyznowość tej dziedziny. Możliwość naprawy czegoś, co nie działa poprawnie. Na początku myślałam, że to ortopedia będzie moją największą miłością, ale widzę, że chirurgia miękka również ma mi wiele do zaoferowania.

Gdzie się widzisz po zakończeniu studiów?

Sandra Mulica: Na pewno gdzieś, gdzie będę miała duże możliwości rozwoju. Nie umiem usiedzieć w miejscu. Mam dosyć jasno ustalony plan. Nie lubię zdradzać swoich kolejnych kroków, ale jest parę ośrodków badawczych w Europie i kilku specjalistów na świecie, z którymi chciałabym nawiązać w przyszłości ścisłą współpracę.

Na ten moment realizujesz się m. in. wspierając pracę Samorządu Studenckiego. Jakie działania i projekty realizujesz w ramach współpracy międzywydziałowej?

Sandra Mulica: Warto nadmienić, że samorząd stanowią wszyscy studenci danej uczelni. Ja jestem tylko ich reprezentantką. Bycie członkiem Zarządu Samorządu Studenckiego sprawia, że mogę spojrzeć z szerszej perspektywy na to jak działa uczelnia. Nie chciałam ograniczać się tylko do działań na poziomie wydziału. Chcę poznać strukturę od podszewki. Weterynaria jest tylko jednym z wielu kierunków na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak ważna jest współpraca międzywydziałowa. Bardzo dobrze obrazuje to skład Zarządu Samorządu Studenckiego. Prawie każdy z nas jest studentem innego wydziału. Ułatwia to wymianę doświadczeń i poglądów, co jest bardzo pomocne w trakcie rozwiązywania problemów, a także podczas organizacji różnych przedsięwzięć.

Moja rola polega głównie na opiniowaniu wprowadzanych na uczelnię aktów prawnych, tych wymagających zatwierdzenia przez organ samorządowy, tworzeniu uchwał i mniejszych pism, a także doradztwie w kwestii świadczeń dostępnych na uczelni. Zajmuję się również prowadzeniem szkoleń z zakresu praw i obowiązków studenta, a ponadto służę radą w kwestii rozwiązywania indywidualnych spraw studenckich. Oczywiście moja działalność samorządowa wykracza poza określone regulaminowo obowiązki. Wraz z innymi członkami zarządu staramy się nawzajem wspierać swoje inicjatywy.

Obecnie jestem w trakcie realizacji kampanii dotyczącej rozwiązań z zakresu wsparcia psychologicznego na uczelni. Projekt prowadzę w ścisłej współpracy z Panem Profesorem Damianem Knechtem, Prorektorem ds. studenckich i edukacji. Kampania ma bardzo duży potencjał, a czasy pandemii pokazały nam jak bardzo jest potrzebna.

Jako samorządowiec biorę też udział w spotkaniach i pracach różnych komisji, a od niedawna jestem członkiem Senatu Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Przyjęłaś na siebie zadanie przewodniczenia Kołu Naukowemu „Lancet”. Co najbardziej lubisz w pełnieniu tej funkcji?

Sandra Mulica: Możliwość kierowania sprawnym zespołem, który budują ludzie o różnorakich umiejętnościach.

Jesteście nowym Kołem, które dopiero zaczyna swoja działalność. Skąd wziął się pomysł na jego utworzenie?

Sandra Mulica: Na początku był chaos, a z niego zrodził się Lancet. Wraz z kilkoma osobami tworzyliśmy grupę nadaktywnych studentów oblegających mury Katedry i Kliniki Chirurgii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Jeden z obecnych opiekunów „Lanceta” zaproponował nam pomoc przy zakładaniu koła naukowego. Widział w nas potencjał, który szkoda było mu zmarnować. Od propozycji opiekuna, przez długie godziny obmyślania strategii, do realizacji planu krok po kroku.