Lek. wet. Kamil Kowalczyk ‒ zawsze najgorsze rzeczy dzieją się w nocy, w święta i na wakacjach - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Lek. wet. Kamil Kowalczyk ‒ zawsze najgorsze rzeczy dzieją się w nocy, w święta i na wakacjach

kamil kowalczyk
Fot. dzięki uprzejmości K. Kowalczyka

Lek. wet. Kamil Kowalczyk jest absolwentem Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Miłośnik psów i kotów, których to leczeniem zajmuje się w codziennej pracy. Główne zainteresowania zawodowe to medycyna stanów nagłych, interna oraz anestezjologia. Aktualnie kontynuuje także naukę na kierunku Ratownictwo Medyczne, gdzie zgłębia tajniki ludzkiej medycyny ratunkowej. Poza pracą wielbiciel wszelkich form wypoczynku ‒ zarówno aktywnego, jak i biernego. Po pracy w domu czekają na niego pies Kaja i kot Maja.

Jakie sytuacje możemy określić mianem stanów nagłych w medycynie weterynaryjnej?

Ze względu na specyfikę gatunkową czworonożni pacjenci potrafią sprawić, że nawet prozaiczny problem zdrowotny może stać się stanem nagłym, którym, jak można wnioskować z nazwy, jest stan występujący nagle lub mający pojawić się w bliskiej przyszłości. Co ważne musi to zawsze wiązać się z bezpośrednim zagrożeniem życia lub zdrowia, co wymusza na nas konieczność podjęcia natychmiastowych działań.

Czy stany nagłe się różnicuje?

W weterynarii, podobnie jak w medycynie człowieka najłatwiej podzielić stany nagłe na grupy związane z docelowym układem narządów, którego dany stan dotyczy. I choć nie ma stworzonego uniwersalnego podziału najczęściej mówi się o stanach: kardiologicznych, neurologicznych, gastroenterologicznych czy okulistycznych.

ZOBACZ miesiąc stanów nagłych

Jakie działania powinno wykonać się w pierwszej kolejności wobec pacjenta w stanie nagłym? Może istnieje uniwersalny schemat postępowania w takiej sytuacji?

Chcąc działać zgodnie ze sztuką zawsze powinniśmy trzymać się pewnych ram postępowania. Choć nie w każdym przypadku są one usystematyzowane, to zawsze w trakcie kontaktu z pacjentem powinniśmy rozpocząć od badania podmiotowego, jakim jest wywiad, oraz przedmiotowego, czyli fizykalnego. Dalsze kroki zależą od informacji uzyskanych na etapie podstawowego badania. Dzięki niemu nie tylko możemy postawić rozpoznanie, ale także wdrożyć odpowiednie leczenie, które bez opisywanych czynników może nie przynieść oczekiwanego rezultatu.

Czy istnieją specjaliści weterynaryjni, którzy mają większą wiedzę i doświadczenie w przypadku stanów nagłych, czy zwykle każdy lekarz weterynarii potrafi obchodzić się z takimi przypadkami?

Idealnym rozwiązaniem byłoby ścisłe zawężenie specjalizacji w weterynarii, podobnie jak wygląda to w medycynie człowieka. Aktualnie wachlarz specjalizacji lekarsko-weterynaryjnych w naszym kraju jest dość okrojony. Mamy oczywiście specjalistów chorób psów i kotów, radiologów, czy chirurgów, ale w dalszym ciągu brakuje węższego podziału na konkretne dziedziny, takie jak kardiologia, anestezjologia, dermatologia czy właśnie medycyna ratunkowa. Trwają obecnie prace nad wprowadzeniem tego rodzaju form usystematyzowania działań lekarzy, ale na dzień dzisiejszy wystarczy chęć dokształcania się w wąskiej dziedzinie weterynarii. Reszta leży jedynie w gestii każdego lekarza weterynarii. Stąd mamy pasjonatów konkretnych działów medycyny posiadających większą wiedzę w zakresie danych zagadnień, choć zgodnie z prawem lekarz weterynarii może zajmować się jednocześnie wieloma dziedzinami.

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy