Sympatyczna pani doktor od kotka czy ekspert medycyny weterynaryjnej? Jak budować markę osobistą lekarza weterynarii?

Liczy się ZAANGAŻOWANIE!

Ze względu na specyfikę Facebooka strony firmowe wykorzystywane są przede wszystkim do komunikacji z fanami (osobami, które je „polubiły” i otrzymują bieżące powiadomienia o aktywnościach). Stąd konieczność częstego publikowania treści, tzw. postów.

Jeszcze przed założeniem fanpage’a warto przygotować strategię dotyczącą publikowanych treści, ich źródeł i częstotliwości. Należy też na bieżąco doglądać interakcji z pacjentami, odpowiadać na pytania, sprawdzać, czy nie pojawiły się jakieś niepożądane komentarze. Wymaga to sporego zaangażowania, jednak z drugiej strony – odpowiednio prowadzony fanpage może być bardzo skutecznym narzędziem wizerunkowym.

Weterynaria ma dwa problemy:

1. Kto ma zarządzać wpisami?
2. Jak prowadzić komunikację?

Odpowiedź jest prosta:

Albo czujesz to medium, sam je prowadzisz i masz na to czas (co jest rzadkością), albo delegujesz to osobie w firmie i mocno stawiasz na jej rozwój w tej dziedzinie, albo trzecia możliwość – zlecasz to na zewnątrz (sami prowadzimy kilka profili lecznic na FB, zainteresowanych zachęcam do kontaktu >>).

Nie ma innej drogi, zatem wybieraj.

Jesteś marką osobistą? Pokaż się na LinkedIn

Coraz większą popularność zdobywa LinkedIn – reklamujący się jako „portal profesjonalistów”. Korzysta z niego obecnie około 4 milionów Polaków. To kanał do kontaktów zawodowo-biznesowych.

LinkedIn kojarzony jest głównie z miejscem, w którym szuka się nowej pracy. Ja się z tym nie zgadzam, chociaż rzeczywiście portal mocno koncentruje się na życiu zawodowym, a profile użytkowników to tak naprawdę rozbudowane CV. O ile za pośrednictwem LinkedIn lekarz nie dotrze raczej bezpośrednio do klientów, to może pozyskać cenne branżowe kontakty, a właściciele lecznic mogą tu z powodzeniem szukać pracowników. Piszesz artykuły eksperckie? Warto pokazać je w tym medium.