Pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne bydła – często niedoceniany problem - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne bydła – często niedoceniany problem

Pasożyty bydła to często niedoceniany problem wśród polskich hodowców zarówno bydła mlecznego, jak i mięsnego. Inwazje pasożytów powodują w hodowli ogromne straty ekonomiczne i znacząco wpływają na dobrostan zwierząt. W Europie oszacowane są na 941 milionów euro rocznie, z czego 80% to straty wynikające z zaburzeń produkcyjności, a 20% to koszty terapii. Muchy na przykład potrafią: roznosić bakterie odpowiedzialne za mastitis i inne choroby, przenosić antybiotykooporne szczepy bakterii, zwiększać ilość bakterii w mleku, zmniejszać przyrosty i wydajność mleczną z powodu aktywności zwierząt mających na celu unikanie owadów, a to powoduje, że zmniejsza się czas spożywania pokarmu i odpoczynku, produkcja mleka zostaje zmniejszona o 1,49 kg na dzień. Lekarze weterynarii prowadzący praktyki zawodowe związane z obsługą ferm bydła powinni kłaść większy nacisk na problem chorób pasożytniczych.

Pasożyty bydła to duża i różnorodna grupa organizmów. Możemy podzielić je na pasożyty zewnętrzne (świerzbowce, kleszcze, wszy, wszoły, muchy, gzy, meszki) oraz wewnętrzne (pierwotniaki, przywry, nicienie żołądkowo-jelitowe). Możemy mieć do czynienia z kliniczną (wyłysienia, strupy, otarcia, biegunki) oraz podkliniczną (zaburzenia wzrostu, obniżenie wydajności mlecznej, zmniejszone wykorzystanie paszy, osłabienie, zmiana parametrów krwi) formą parazytozy.

Pasożyty zewnętrzne

Pasożyty zewnętrzne takie jak kleszcze, kuczmany czy muchy kąsające, negatywnie wpływają na stan zdrowia swoich żywicieli z powodu żerowania na ich krwi, co może spowodować znaczną jej utratę, a także wtórne zakażenia w miejscach ukąszeń. Inwazje te rzadko powodują ostre objawy kliniczne, ich szkodliwość polega głównie na wywoływaniu dyskomfortu zwierząt. Świąd powoduje odruch drapania, czochrania się, zakłócając i skracając czas, który powinien być przeznaczony na jedzenie i odpoczynek. Ponadto mogą one przenosić cały szereg różnego rodzaju czynników chorobotwórczych, chociażby takich jak wirus Schmallenberg, przenoszony przez kuczmany, który od 2011 roku występuje w wielu krajach UE, czy choroba niebieskiego języka. Poza tym nawet przy braku objawów klinicznych istnieją przekonujące dowody na to, że pasożyty zewnętrzne mogą pogarszać płodność oraz wpływać negatywnie na produkcję mleczną i mięsną.

Wszoły oraz świerzbowce

Ekologia oraz patogenność pasożytów zewnętrznych jest ściśle związana z ich zdolnością do przemieszczania się. Niektóre gatunki, takie jak wszoły czy świerzbowce, charakteryzują się stosunkowo niewielką ruchliwością. Zamieszkują one włosy, zewnętrzną warstwę i/lub powierzchnię skóry, żywiąc się tkankami żywiciela lub związanymi z nimi wydzielinami. Jednak sama ich obecność często wywołuje silną reakcje zapalną skóry w miejscu ich bytowania. Skutkiem stanu zapalnego jest intensywny świąd, a to pośrednio (czochranie się, drapanie) prowadzi do dalszego uszkodzenia tkanek. Objawia się to: pogorszeniem okrywy włosowej, wypadaniem włosów, powstawaniem rozległych uszkodzeń skóry.

Pasożyty zewnętrzne, które posiadają dużą zdolność do ruchu, mają najwyższą zjadliwość, ponieważ mogą żerować na swoich żywicielach stosunkowo szybko oraz w znacznie większym zakresie. Ewentualna śmierć żywiciela ma w tym przypadku niewielkie znacznie, ponieważ są one zdolne do przeżycia niezależnie od niego, a w razie konieczności mogą stosunkowo szybko znaleźć nowego żywiciela. W efekcie to właśnie one są przyczyną największych uszkodzeń. Do tej kategorii należy wiele stawonogów, w tym takich jak żywiące się krwią muchy, bąki lub kleszcze. W większości przypadków są to organizmy krwiopijne, część z nich żywi się różnymi wydalinami i wydzielinami skóry (muchy). Niektóre z nich są wektorami groźnych chorób, pozostałe dodatkowo gryzą i zakłócają spokój zwierząt, a w przypadku bardzo silnych inwazji mogą być przyczyną anemii.

Muchy

Muchy przyczyniają się także do wystąpienia tzw. letniego mastitis. W naszym klimacie choroba ta występuje głównie w miesiącach letnich (od maja do września). Najczęściej dotyka bydło mleczne, zwłaszcza krowy zasuszone i jałówki, a dodatkowym zagrożeniem jest fakt, że infekcja często pozostaje niezauważona przez właściciela zwierząt. Zapalenie może mieć przebieg ostry lub nadostry – jest to ropno-wrzodziejące zapalenie gruczołu mlekowego. Choroba powoduje duże straty ekonomiczne.

Przyczyna tej choroby jest złożona, ponieważ oprócz much, które są wektorem dla patogenów bakteryjnych, bierze w niej udział kilka gatunków bakterii. Występuje zapalenie ostre i nadostre, z wysoką temperaturą ciała, utratą apetytu i objawami toksemii. Wymię staje się czerwone, obrzęknięte, gorące, bolesne i twarde. Wydzielina przybiera wodnistą konsystencję z obecnością materiału włóknistego, ropą i krwią o bardzo charakterystycznym zapachu. W niektórych przypadkach letnie mastitis może prowadzić do silnego wyniszczenia organizmu, a nawet śmierci zwierzęcia. Skuteczność terapii wymion jest bardzo niska. Przyczyną jest zazwyczaj zbyt późne rozpoczęcie leczenia. Dlatego też lepiej zapobiegać, niż leczyć.

Znajdź swoją kategorię

2608 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.