Emocje w świecie zwierząt – przeżywanie żałoby - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Emocje w świecie zwierząt – przeżywanie żałoby

Emocje w codzienności nie są czymś niezwykłym i towarzyszą ludziom każdego dnia. Cała skala Roberta Plutchnika, od stanów emocjonalnych podstawowych po złożone, sprawia, że można funkcjonować w społeczeństwie. Według prof. P.G. Zimbardo fakt, że emocje pomagają organizmom radzić sobie z ważnymi zdarzeniami, jest ich głównym zadaniem. Jednak dywagacje na ten temat są w centrum zainteresowań wielu specjalistów. Nie tylko części psychologów, bazujących na ludzkiej egzystencji, ale również skupiających się na innych gatunkach w królestwie zwierząt (6, 7).

Można z początku wnioskować, że zwierzęta, tak samo jak ludzie, muszą sobie radzić w życiu. Jednak czy tylko sfera emocjonalna ma na to wpływ? Biolog E.O. Wilson był zafascynowany zachowaniem mrówek. Okazało się, że te zanoszą zwłoki swoich towarzyszy na miejsce przypominające cmentarz. Biolog zaczął więc badania nad tymi owadami. Zauważył, że ciała martwych osobników wykazują specyficzne cechy. Wydzielają kwas oleinowy oraz odbywa się cały proces zachowań wewnątrzgatunkowych związanych z tym zjawiskiem. Następowało to kilka dni po zgonie. Do tego czasu pozostałe mrówki przechodziły obok i nie zwracały uwagi na martwe ciało. W momencie wydobycia kwasu żywe osobniki zaczynały transportować zwłoki do miejsca, w którym składowały wszystkie ciała swoich towarzyszy (2, 4).

Gdyby nie zaobserwowany czas rozkładu i związek chemiczny, który ewidentnie bardziej nakłaniał mrówki do tego zachowania niż żal i smutek, przypominałoby to swego rodzaju pogrzeb. Ważnym krokiem było udowodnienie, że kwas oleinowy doprowadza osobniki do „potwierdzonej śmierci”. Inne mrówki siłą przenoszą takiego osobnika na swój „cmentarz”, nawet jeśli ten jeszcze żyje (2, 10).

Powyższe wnioski skłaniają do myślenia, że chemia w świecie zwierząt jest ważniejsza niż emocje. Nie ma również pewności, że w gromadzie owadów takie zagadnienie jak „emocje” w ogóle istnieje. Jest to zupełnie inna reakcja niż w przypadku ssaków czy ptaków. Te przedstawiają nastawienie emocjonalne w swoich gromadach. Sprawcą wszystkiego jest oksytocyna, zwana również hormonem miłości. Hormon ten znany jest również u ludzi. Dzięki niemu powstają więzi międzyludzkie oraz silna relacja matka – dziecko (4, 6, 7).

Profesor Kerstin Uvnäs-Moberg – fizjolog ze szwedzkiego Uniwersytetu Rolniczego – prowadząc badania, zauważyła pewną kwestię. Według niej kontakt człowiek – pies wytwarza hormony po obu stronach. Okazuje się, że relacje między gatunkami również mogą wytwarzać hormony i wpływać na dobre samopoczucie (10).

Przy takich wynikach badań można zastanawiać się nad emocjami negatywnymi. U zwierząt, które posiadają układ limbiczny (podobny do ludzkiego), zauważalny jest żal czy smutek. Może to skutkować pojawieniem się uczucia. Najczęściej można zaobserwować to wśród zwierząt stadnych (2, 8).

Małpokształtne ukazują szeroki zakres zachowań, które łączą się ze śmiercią innego osobnika. Matki często próbują przez kilka dni karmić, tulić i czyścić swoje martwe dzieci. Młode potrafią czuwać przy martwym rodzicu. Szukają pocieszenia wśród innych towarzyszy. Decydują się na czynności świadczące o upadku w hierarchii. Wśród nich należy wspomnieć o np. iskaniu osobników będących niżej w porządku stada. Takie zachowania nie byłyby możliwe bez traumatycznego przeżycia, mocno wpływającego na negatywne emocje tych zwierząt (1, 2).

Rytuały, które należą do najbardziej rozbudowanych i zaskakujących, można zaobserwować u słoni. Wykazują duże zainteresowanie szczątkami, które dotykają, przesuwają i ewidentnie chcą wchodzić z nimi w kontakt fizyczny. Sprawiają wrażenie nie tylko poruszonych incydentem, ale również zafascynowanych wszystkim, co jest z nim związane. Dotyczy to jednak tylko szczątków osobników tego samego gatunku, które należały do stada lub zostały znalezione podczas wędrówki. Inne zwierzęta są zazwyczaj neutralnie przez nie odbierane (5).

Badaczka Cynthia Jane Moss opisuje „rytuał pogrzebowy” wykonany przez słonie. Nastąpiło to w jednej z rodzin słoni Amboseli obserwowanych przez naukowczynię. W celu ułatwienia prowadzenia badań w każdej rodzinie imiona zaczynały się od innej litery alfabetu. Ta grupa zaczynała się na literę „T”. Słonie zebrały się wokół ciała jednej ze słonic, Tiny, i delikatnie je dotykały. Mimo że otoczenie było kamieniste i mokre, a w okolicy nie było piasku, próbowały kopać. I gdy tylko uzyskały trochę gleby, rozsypywały ją nad ciałem swej towarzyszki. Dwie słonice – Trista i Tria – odłamały kilka gałęzi krzewów i ułożyły na ciele Tiny. Do zmroku prawie całkowicie pochowały jej ciało pod ziemią i gałęziami. Przez noc czuwały przy jej ciele, a rankiem, ociągając się, zaczęły powoli odchodzić. Niełatwo jest zaobserwować ten gatunek w sytuacji śmierci członka stada (4, 5).

Znajdź swoją kategorię

2625 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.