Grzybice kotów – częsty, ale trudny problem do rozwiązania - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Grzybice kotów – częsty, ale trudny problem do rozwiązania

Obraz kliniczny

Ponieważ w większości przypadków dermatofitoza dotyczy mieszków włosowych, w obrazie klinicznym często obserwuje się pojedyncze lub mnogie ogniska wyłysień (lub przerzedzeń włosa) pokrytych łuszczącym się naskórkiem. Włosy w obrębie zmienionych obszarów są najczęściej połamane i postrzępione. U niektórych pacjentów występują charakterystyczne, pierścieniowe zmiany z centralnym obszarem gojenia i obwodowo usytuowanym pierścieniem rumienia, któremu towarzyszą drobne grudki i krosty (stąd angielska nazwa dermatofitozy – ringworm). Ten charakterystyczny wygląd zmian jest konsekwencją odpowiedzi układu immunologicznego skóry na niektóre metabolity dermatofitów, uwalniane w czasie ich wzrostu. U dużej części kocich pacjentów zmiany skórne w pierwszej kolejności pojawiają się w obrębie głowy (ryc. 1); należy jednak podkreślić, że dermatofitoza może dotyczyć praktycznie każdej okolicy ciała zwierzęcia. U niektórych kotów dermatofitoza przyjmuje postać rozległych wyłysień, którym towarzyszy jedynie nieznaczny proces zapalany. Czasem u immunokompetentnych osobników choroba manifestuje się wyłącznie obecnością łojotoku suchego (bez zmian skórnych) i pogorszeniem jakości okrywy włosowej (skrócenie i poszarpany wygląd włosa).

Zdarza się, że dermatofitoza kotów w obrazie klinicznym przypomina pęcherzycę liściastą, z intensywnym łuszczeniem się naskórka i powstawaniem strupów w okolicy grzbietu nosa, małżowin usznych oraz pazurów (4). W rzadkich przypadkach obserwuje się formę prosówkowego zapalenia skóry. Co ciekawe, u niektórych kotów dermatofitoza przebiega w postaci nawracającego trądziku okolicy brody lub hiperplazjii gruczołu ogonowego (nastroszony ogon), co należy uwzględniać w procesie diagnostyki różnicowej (4). Onychomykoza (grzybica pazurów), jako forma dermatofitozy wywoływanej przez M. canis, u kotów występuje rzadko. Zmiany dotyczą na ogół pojedynczej kończyny i przyjmują postać zanokcicy lub onychodystrofii. Czasami M. canis wywołuje nawracające infekcje przewodu słuchowego (jedno- lub obustronne).

Mimo że chorobie najczęściej nie towarzyszy świąd, niektóre koty potrafią w ciągu dosłownie kilkudziesięciu godzin wylizać/wydrapać chore miejsca do postaci silnie rumieniowych zmian przypominających płytkę eozynofilową (ryc. 2). Ponadto, oceniając stopień nasilenia świądu, należy uważać na przypadki łącznego występowania dermatofitozy i schorzeń ektopasożytniczych lub alergicznych (4). Koty perskie są rasą, u której zakażenie dermatofitami może przyjmować zupełnie inną postać – formę pseudomycetomy. W obrazie klinicznym stwierdza się wówczas jeden lub kilka guzków zlokalizowanych w tkance podskórnej (najczęściej okolicy grzbietu oraz nasady ogona), które często ulegają owrzodzeniom, czasem z tworzeniem się przetok.

Biorąc pod uwagę przedstawioną powyżej różnorodność klinicznych form dermatofitozy, nie dziwi fakt, że chorobę tę często określa się mianem „wielkiego naśladowcy”. W praktyce oznacza to, że każda zmiana skórna, która wystąpi u kota, może potencjalnie okazać się grzybicą.

Rozpoznanie

Rozpoznanie dermatofitozy u kotów obejmuje bezpośrednie badanie mikroskopowe zeskrobin oraz włosów, mikologiczne badanie hodowlane, a w niejasnych przypadkach również analizę histopatologiczną wycinków skóry. Część klinicystów jako uzupełniające narzędzie diagnostyczne wykorzystuje również badanie skóry lampą Wooda, jednak w tym przypadku warto pamiętać, że fluorescencję (na jasno zielony kolor) wykazują jedynie niektóre szczepy M. canis (około 50%). Z drugiej strony fluorescencję możemy obserwować również w przypadku obecności niektórych leków, co jest źródłem fałszywie dodatnich wyników.

Jak wspomniano, rutynowo stosowaną techniką diagnostyczną jest mikroskopowa ocena zeskrobin oraz włosów. Materiał najlepiej pobrać z obszarów przerzedzeń włosa, ognisk wyłysień oraz z miejsc intensywnego łuszczenia się naskórka. Najbardziej odpowiednie są zmiany świeże oraz obrzeża wyłysień, a nie ich obszar centralny. Pozyskany materiał poddaje się działaniu 10% KOH lub chlorolaktofenolu w celu rozpuszczenia mas keratynowych i lepszej wizualizacji elementów grzyba. Za wynik dodatni uważa się obecność artrospor i/lub strzępek grzyba. Niestety, bezpośrednia ocena mikroskopowa zeskrobin czy włosów w przypadku pacjentów z dermatofitozą jedynie w 40-70% przypadków pozwala na postawienie ostatecznego rozpoznania (4). Dlatego też za najbardziej wiarygodną metodę diagnostyczną uważa się przeprowadzenie hodowli mikologicznej. Badanie to pozwala jednocześnie (na podstawie makro- i mikroskopowego wyglądu kolonii grzyba) na identyfikację gatunku dermatofitów.

Najczęściej używanymi podłożami są podłoże testowe dermatofitów DTM (Dermatophyte Test Medium) (ryc. 5) oraz podłoże Sabourauda (ryc. 3 i ryc. 4). Zebrany materiał należy delikatnie nanieść na podłoże, unikając zbyt głębokiego wciskania w nie próby. Podłoże należy obserwować codziennie przez 2-3 tygodnie. W przypadku dermatofitozy wraz ze wzrostem kolonii grzyba podłoże zmienia kolor na malinowy, podczas gdy wzrost grzybów saprofitycznych nie powoduje zmiany koloru lub wywołuje ją po dłuższym czasie wzrastania (ryc. 6). Kolonie M. canis makroskopowo mają białobeżową barwę i pokryte są charakterystycznym „meszkiem”. Warto podkreślić, że nawet badania hodowlane obarczone są ryzykiem wystąpienia wyników fałszywie ujemnych lub fałszywie dodatnich. Na przykład niektóre szczepy M. canis nie zmieniają barwy podłoża hodowlanego na kolor czerwony. Fałszywie ujemny wynik otrzymamy również u zwierzęcia zakażonego M. persicolor, w przypadku kiedy materiałem diagnostycznym były włosy, a nie powierzchowne warstwy naskórka. Ponadto często nie udaje się wyizolować dermatofitów ze zmian typu pseudomycetoma (4).

Również u pacjentów, którzy otrzymywali leki przeciwgrzybicze, może nie dochodzić do wzrostu dermatofitów na podłożu. W przypadku wyizolowania dermatofitów od zwierzęcia niewykazującego objawów klinicznych należy podejrzewać zakażenie subkliniczne lub bierne przenoszenie elementów grzybów na sierści zwierzęcia. Aby zdiagnozować obecność dermatofitów u bezobjawowych nosicieli, należy do pozyskania materiału użyć szczoteczki do zębów lub szczoteczki z zestawu chirurgicznego, którymi szczotkuje się kota przez kilka minut, a następnie szczoteczkę umieszcza się na podłożu hodowlanym. Czasem też pozostawia się pacjenta na kilka dni w klatce, a następnie zbiera do badania włosy z podłogi. Alternatywnie można przetrzeć całą sierść kota wilgotnym papierowym ręcznikiem, a następnie jego fragment umieścić na podłożu.

Po tym, gdy dojdzie do wzrostu kolonii, możemy przystąpić do identyfikacji gatunku dermatofita. Materiał diagnostyczny pobiera się fragmentem (kwadracikiem 5-7 mm) taśmy samoprzylepnej, którą należy delikatnie odcisnąć na powierzchni badanej hodowli. Powinno to być jedno dotknięcie (bez przesuwania taśmy na boki). Następnie kładzie się ten fragment taśmy na kropli barwnika (laktofenol, błękit metylowy) i przykrywa szkiełkiem nakrywkowym. Preparat ocenia się głównie na obrzeżach taśmy, używając obiektywu o powiększeniu 10x lub 40x. Oceniamy wygląd makrokonidiów, które w przypadku M. canis mają kształt wrzecionowaty, grubą ścianę oraz 6 lub więcej przegród.

Znajdź swoją kategorię

2609 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.