Szczepienia koni - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Szczepienia koni

Zapobieganie to temat trudny – składa się z wielu nieskomplikowanych elementów, które należy dopracować do perfekcji, aby przyniosły pożądany skutek. Nawet najbardziej rygorystyczny kalendarz szczepień nie uchroni naszych pacjentów przed chorobami zaraźliwymi, jeśli nie połączymy go z zasadami bioasekuracji. Dodatkowo, efekty stosowanych działań nie są szybko zauważalne, co często nastręcza problemów nie tylko w kwestii zdrowia stada, którym się opiekujemy, ale także w rozmowie z właścicielem. 

Wydaje się, że wraz z postępem medycyny weterynaryjnej i szerokim dostępem do informacji walka z chorobami zakaźnymi powinna stać się łatwiejsza – niestety nic bardziej mylnego. Pojawianie się nowych chorób w regionach, gdzie wcześniej nie występowały, nowych wariantów już znanych wirusów, a także łatwość, z jaką dochodzi do przenoszenia zakażonego materiału, to tylko niektóre z czynników, które musimy brać pod uwagę. Co więcej, szeroki dostęp do informacji, zamiast pomóc, czasem szkodzi, chociażby wtedy, gdy właściciele dotrą do takich danych, które mają bardziej humorystyczny niż naukowy charakter. W artykule krok po kroku przedstawione zostaną wszystkie wspomniane czynniki, a autorzy spróbują pomóc czytelnikom w odpowiedzi na pytanie: jak zapobiegać chorobom zakaźnym w najmniej stresujący dla lekarza sposób?

Bioasekuracja i kontrola zachorowań

Mówiąc o wprowadzeniu zasad bioasekuracji, należy spojrzeć realistycznie na to, co jesteśmy w stanie zrobić. Sporządzenie całego katalogu zasad, z których połowa nie będzie przestrzegana – głównie ze względu na brak możliwości ich spełnienia – nastawi właściciela negatywnie do postępowania zgodnego z tymi regułami, które stosowane mogłyby polepszyć stan zdrowia koni. 

W większości definicji bioasekuracji mówi się o tym, że jej zadaniem jest zapobieganie wystąpienia zakażeń w stadzie, podczas gdy kontrola zachorowań to takie zachowanie, które ma ograniczyć skutki zakażenia. Przykładowo: ciężko byłoby kompletnie wyeliminować krążenie EHV w stadzie, ale możemy postarać się wprowadzić takie środki, które zmniejszą skalę problemu i to właśnie cała różnica pomiędzy dwoma, często mylonymi pojęciami. 

Jednym z największych wyzwań jest brak danych – po prostu brak badań, które pozwalają nam ustalić, czy dana choroba występuje i jeśli tak, to z jak dużą zapadalnością i śmiertelnością. 

Poza pewnymi skrajnymi przypadkami, wybuchy chorób, mimo paniki i dużego rozgłosu zarówno wśród lekarzy, jak i właścicieli, mają znacznie mniejsze znaczenie od tych chorób, które występują endemicznie. To właśnie one wymagają od nas szerszego spojrzenia, uwzględnienia źródła zakażenia i dowiedzenia się tego, dlaczego nasi pacjenci są aż tak podatni na wystąpienie danej choroby. 

szczepienia koni
Tab. 1. Podstawowe zasady bioasekuracji

Co więc można zrobić?

Najlepsze z punktu widzenia pozbycia się choroby zakaźnej z populacji jest jej zwalczanie, jednak między innymi z powodu braku państwowych programów jest to często niemożliwa do wprowadzenia opcja. Taki sposób postępowania z chorobą zakaźną występującą u koni mamy w sytuacji wystąpienia afrykańskiego pomoru koni (AHS – ang. african horse sickness), który ze względu na szybkie rozprzestrzenianie się i wysoką śmiertelność został wpisany na listę chorób podlegających zwalczaniu w Polsce. 

Drugą z opcji jest wprowadzenie środków prewencji i kontroli, co wymaga systematyczności i regularnej weryfikacji zwykłych stajennych czynności. 

Rozmowę o bioasekuracji należy zacząć od zastanowienia się nad tym:
  • jak aktualnie wygląda stado,
  • jaki jest jego status zdrowotny,
  • czy nie mamy w danej chwili problemu z jakąś chorobą zakaźną. 

Pierwsza z rzeczy, czyli struktura stada, pozwoli nam zorientować się, czy jest ono zróżnicowane i czy są w nim grupy szczególnego ryzyka, które wymagają dodatkowych starań w celu ochrony przed chorobami. Sytuacja jest znacznie prostsza, gdy w stajni znajdują się konie użytkowane w zbliżony sposób (np. stajnia rekreacyjna, bez hodowli czy często wyjeżdżających koni sportowych/stajnia hodowlana) – możemy wtedy przyjąć, że narażenie na patogeny jest podobne i konie nie stanowią dla siebie wzajemnie dużego zagrożenia.

Trudniejszy, a także znacznie częstszy wariant, to sytuacja, w której w jednej stajni obserwujemy zróżnicowane użytkowanie koni – część z nich to klacze hodowlane, część konie rekreacyjne, a na dodatek kilka prywatnych koni to konie sportowe, regularnie jeżdżące na zawody. Idealnym rozwiązaniem byłoby oddzielenie wszystkich grup od siebie tak, aby nie miały ze sobą kontaktu ani w stajni, ani na pastwiskach. Taki podział, ze względu na użytkowanie czy grupy wiekowe (oddzielenie źrebiąt od reszty stada, a zwłaszcza źrebnych klaczy), nie zawsze jest możliwy, biorąc pod uwagę najczęstszy plan stajni, czyli jeden korytarz z boksami po obu stronach.

Ważne jest wtedy, aby przygotować miejsce (boks angielski, lonżownik, wydzieloną część pastwiska), w którym izolowane będą konie: nowo przybyłe, wracające z zawodów czy mające objawy choroby. Jeśli nie mamy innej możliwości, to należy zapewnić maksymalny dystans w stajni między końmi potencjalnie zakażonymi a końmi szczególnie wrażliwymi na zakażenie. Możemy też zadbać o ograniczenie bezpośredniego kontaktu, np. poprzez zostawienie pustego boksu pomiędzy izolowanym koniem a resztą, stykania się nosami poprzez zawieszenie plandeki pomiędzy boksami, zamykanie boksu, w którym znajduje się izolowany koń, tak aby nie mógł wysuwać głowy na korytarz. Z kolei ograniczenie pośredniego roznoszenia to dbanie o to, aby każdy z koni miał swój sprzęt, który będzie poddawany dezynfekcji.

Zapobieganie to także kwestia zachowań ludzi opiekujących się końmi – częste mycie rąk, ubrań, kaloszy, czy kwestia dopasowania logistyki pracy do aktualnych warunków: jeśli mamy w stajni grupę koni szczególnie narażonych, to powinny być one obsługiwane jako pierwsze. Tylko w takiej sytuacji wcześniejsze zasady, czyli podział na grupy i izolowanie ich od siebie, będą miały dużą skuteczność, ciężko przecież uniknąć zakażenia, gdy ta sama osoba najpierw obsłuży konia przebywającego w kwarantannie, potem źrebięta, a następnie uda się do źrebnych matek. 

Znajdź swoją kategorię

2608 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.