Praca technika weterynarii wymaga serca, wiedzy i cierpliwości ‒ rozmawiamy z zespołem TKW - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Praca technika weterynarii wymaga serca, wiedzy i cierpliwości ‒ rozmawiamy z zespołem TKW

Od początku października na vetkompleksowo.pl trwa miesiąc techników weterynarii. Postanowiliśmy zatem zadać kilkanaście pytań zespołowi techników weterynarii z Trójmiejskiej Kliniki Weterynaryjnej, kierowanemu przez tech. wet. Dianę Dryjer.
technika weterynarii
tech. wet. Diana Dryjer
Technik weterynarii Diana Dryjer – Kierownik techników intensywnej terapii w Trójmiejskiej Klinice Weterynaryjnej. W zawodzie technika weterynarii pracuje od 2015 roku. Jej zainteresowania związane z pracą, to głównie przypadki spotykane na intensywnej terapii, ale również asysta chirurgiczna. Prywatnie opiekunka Papillona i miłośniczka malarstwa.

Tech. wet. Diana Dryjer: Zawód technika weterynarii budzi coraz więcej emocji w branży z uwagi na ogromne zróżnicowanie na płaszczyźnie zakresu obowiązków, odpowiedzialności, wynagradzania i roli w ZLZ. Spotykam się z technikami, którzy mimo ogromnej wiedzy nie dostają szansy na jej zastosowanie. Ich rolą jest trzymanie psa, golenie kota i uzupełnianie płynów… Bywa, że technicy są nieszanowani przez lekarzy, szefów i w ślad za tym ‒ przez opiekunów. Trudno z tym walczyć, bo technicy z przydziału są traktowani jako niższy sort pracownika. A to już jest dyskryminacja, ponieważ wielu techników ma wyższe wykształcenie, bywa, że na dwóch fakultetach. Praca w charakterze technika to ich wybór. Nie dziwię się… To jedyny zawód, który umożliwia tak bliski, tak częsty i tak prawdziwy kontakt w mnóstwem zwierząt. Ta praca wymaga serca, wiedzy i cóż… cierpliwości. Podejście do nas się zmienia, ale wciąż zbyt nieśmiało raczkuje.



Jakie czynności może wykonywać technik weterynarii? Czy przez wzgląd na ograniczenia co do wykonywania niektórych zadań w lecznicy jego praca to często stanowisko biurowe?

Tech. wet. Diana Dryjer: Technik weterynarii w niektórych ZLZ to wciąż zamiatacz, przyklejacz plastrów i ewentualnie wypisywacz kwitów. Wiem to z całą pewnością, ponieważ jako kierowniczka techników intensywnej terapii zajmuję się rekrutacją. Z niedowierzaniem słucham opowieści doświadczonych w stażu techników, którym nie wolno było niemal nic robić. W TKW wygląda to zupełnie inaczej. Szkolimy, szkolimy, szkolimy. Ogromny wkład w pracownika ma swoje uzasadnienie – u nas każdy technik jest odpowiedzialny za pacjenta kompleksowo. Lekarz zajmuje się diagnostyką i ordynacją leczenia. Całą resztę wykonują technicy. Mamy do tego kwalifikacje, przygotowanie, wiedzę i wprawę.



Jak zostać technikiem weterynarii?

Tech. wet. Diana Dryjer: Zgodnie z obowiązującymi przepisami trzeba uzyskać dyplom technika weterynarii. Nie ma odstępstw. Jest wiele szkół średnich i policealnych w Polsce, które to umożliwiają.



Jaki jest przykładowy zakres obowiązków technika weterynaryjnego? Czy jest porównywalny z tym jaki posiada lekarz weterynarii?

Tech. wet. mgr inż. Katarzyna Wolińska: Wykonujemy wszelkie czynności zlecone przez lekarza. Jest to np. cewnikowanie, sondowanie, intubacja, RKO, zakładanie dojścia dożylnego, zakładanie opatrunków, opieka nad drenami, wykonywanie iniekcji domięśniowych, podskórnych i dożylnych, przeliczanie i podawanie leków, badanie kliniczne, pomiar ciśnienia, wykonywanie zdjęć RTG… Asystujemy również w trakcie zabiegów chirurgowi, ale również anestezjologowi. Mogłabym tak dalej. Trudno mówić o porównaniach, ponieważ lekarz ma inną odpowiedzialność – na jego ramionach spoczywa obowiązek ratowania życia i zdrowia – technicy są w tym procesie wsparciem. Nigdy odwrotnie.



Czy technik weterynaryjny może posiadać swoją specjalizację?

Tech. wet. Iga Dobrzelecka: Niestety, zgodnie z obowiązującym tokiem nauczania w Polsce, technik weterynarii nie ma możliwości uzyskania tytułu specjalisty. Niemniej dokształcamy się w każdym możliwym obszarze, a praca w tak dużej i prestiżowej placówce jak TKW umożliwia nam szczegółowe rozwijanie się w wybranym przez nas kierunku, np. anestezjologia, intensywna terapia itp. Mamy wiele szkoleń wewnętrznych i również uczymy się od siebie nawzajem.



Z czego wynika popularność rehabilitacji wśród tej grupy zawodowej?

Tech. wet. mgr inż. Monika Kowalska: Traktujemy to jako kolejny etap kształcenia się. Wiadomo, że jako technicy weterynarii mamy pojęcie i wiedzę na temat prawidłowego działania układu ruchu zwierząt. Jednak, by móc aktywnie uczestniczyć w procesie rekonwalescencji pacjenta pourazowego, musimy mieć do tego odpowiednie uprawnienia i szerszą wiedzę. Większość z nas posiada własne zwierzaki i zależy nam również na odpowiednim dbaniu o ich komfort życia. np. dzięki specjalistycznym masażom można pomóc zredukować stres i związane z tym napięcia mięśni.



Czy wielu techników po uzyskaniu zawodu idzie później na studia weterynaryjne?

Tech. wet. Iga Dobrzelecka: Nie prowadzimy statystyk, ale widzimy, że część naszych kolegów i koleżanek rzeczywiście pogłębia wiedzę lub wręcz wybiera się na weterynarię. Pracowaliśmy z kilkoma takimi osobami. Zawód lekarza to jednak ogromna odpowiedzialność, bo przecież decydowanie o kierunku leczenia ma wpływ na ratowanie życia lub zdrowia, a nie każdy ma takie preferencje. Tymczasem zawód technika pozwala na zaangażowanie w cały proces leczenia, ale na zupełnie innych warunkach.



Dlaczego niektóre treści przeznaczone dla lekarzy są zakazane dla techników? W końcu są prawą ręką lekarza, wiedzą i widzą wiele w klinice, dlaczego więc nie mają podobnego dostępu do wiedzy?

Tech. wet. Diana Dryjer: Treści przekazywane dla lekarzy weterynarii nie są dostępne dla techników, ponieważ jesteśmy osobną grupą zawodową. Nie leczymy zwierząt, nie decydujemy o sposobach leczenia itp., dlatego też nie mamy dostępu do takich treści. Niemniej jednak ubolewamy nad tym, że wciąż tak trudno uzyskać dostęp do interesujących nas zagadnień. W Polsce nie ma szkoleń dla techników w takiej samej ilości, jak dla lekarzy.



Technik weterynarii może pracować również ze zwierzętami hodowlanymi i prowadzić ciągnik. Wynika z tego, że technicy to nie tylko osoby pracujące w klinikach małych zwierząt. Jakie inne nieoczywiste kompetencje może posiadać technik weterynarii?

Tech. wet. mgr inż. Monika Kowalska: Może być świetnym managerem, efektywnie zarządzającym dużymi zespołami. W TKW pracuje blisko 30 techników, podzielonych na zespoły. Każdego obowiązują przepisy, procedury, zmiany – ktoś musi tym kierować. A także motywować, rozwiązywać problemy, zajmować się grafikami, zaopatrzeniem itd. Można również szkolić się w tematyce dietetyki, behawiorystyki czy np. zoofizjoterapii.



Gdzie można pracować gdy uzyska się tytuł technika weterynaryjnego?

Tech. wet. Kamil Dolecki: Właściwie wszędzie, gdzie te kompetencje są wymagane lub miło widziane. W naszej klinice technicy weterynarii pracują na przykład na recepcji czy też rehabilitacji. Taki był wybór: są wciąż blisko zwierząt, ale w innym charakterze.



Rozmawialiśmy o tym co wolno technikowi, więc czego technik absolutnie robić nie może?

Tech. wet. mgr inż. Katarzyna Wolińska: Nie może pozwolić sobie na ingerowanie w leczenie, doradzanie opiekunom lub zwracanie im uwagi, nawet jeśli sytuacja jest niewiarygodnie trudna. Od tego jest lekarz. Ale z drugiej strony technik nie może sobie pozwolić na zbytnią emocjonalność… Pacjenci umierają, trzeba o tym pamiętać, wybierając ten zawód. Nie można dopuścić do huśtawki uczuć. To niezwykle trudne!



Czy technikiem weterynarii może zostać każdy? Jakie cechy powinna posiadać osoba wykonująca ten zawód?

Tech. wet. Diana Dryjer: Jedną sprawą jest skończenie szkoły – tu, jak w każdym innym przypadku wystarczy frekwencja, zaliczenia itd. Inną z kolei decyzja, co dalej? Bywa, że już w czasie praktyk młodzież mdleje na widok krwi, flaczków czy cierpienia… Trzeba zatem kochać zwierzęta, lubić z nimi przebywać, ale też mieć solidną odporność na brzydką stronę… Właśnie między innymi prowadzimy w tak bezpośredni sposób kanał @zpamiętnikavettechnika na Instagramie. Ku przestrodze i dla świadomości.



Czy pielęgniarka weterynaryjna i technik weterynarii to to samo? Co ich różni?

Tech. wet. Mateusz Stypa: W Polsce nie ma pielęgniarek, żadna szkoła nie daje takiego tytułu.



Czy kształcenie techników weterynaryjnych w Polsce jest na dobrym poziomie, czy potrzebna jest w tym temacie rewolucja? Jeśli tak, to co należy zmienić?

Tech. wet. Iga Dobrzelecka: Rewolucja to słowo wywrotowe, a tu nie ma miejsca na niepotrzebne kroki. Powszechnie wiadomo, że program jest zły – zbyt ubogi, przestarzały, mocno odbiegający od obecnych realiów. Weterynaria małych zwierząt mocno się rozwija, ale system edukacji za tym nie nadąża. Postawiłabym na praktyków, na zajęcia na kadewerach, współpracę z klinikami.

Rozmawiała: Karolina Osys-Bilnik

Znajdź swoją kategorię

2608 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.