Nadmierna wokalizacja. Cz. I. Z czego wynika i jak sobie z nią poradzić - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Nadmierna wokalizacja. Cz. I. Z czego wynika i jak sobie z nią poradzić

Wokalizacja – przeciwwarunkowanie i odwrażliwianie

Polega na klasycznym warunkowaniu pożądanego stanu emocjonalnego w odpowiedzi na bodziec, który do tej pory wywoływał pobudzenie (np. agresję, strach lub jedno i drugie). Aby odnieść sukces z jednej strony trzeba możliwie skutecznie zapobiegać wystąpieniu niepożądanej reakcji (pobudzenia i szczekania), a z drugiej – wywoływać pozytywne emocje (zadowolenie, rozluźnienie) w obecności prowokujących bodźców.

Niemal zawsze przeciwwarunkowanie łączy się z odwrażliwianiem. Ta druga technika ma doprowadzić stopniowo do habituacji. Prowokujący bodziec stopniuje się, zaczynając od tak słabego, aby nie wywołał niepożądanego zachowania, i w miarę, jak pies zupełnie przestaje na niego reagować, powoli zwiększamy jego siłę. W praktyce najczęściej natężenie bodźca reguluje się, utrzymując od niego odpowiednią odległość – taką, aby zwierzę zauważyło go, ale było w stanie odwrócić od niego uwagę. Natężenie dźwięków, które możemy odtwarzać na sprzęcie hi fi, zmieniamy potencjometrem. Bodźce wzrokowe pojawiające się na ekranie telewizora można stopniować, zmieniając ostrość, kontrast i jasność obrazu.

Do wywoływania pozytywnych emocji, które chcemy uwarunkować na uprzednio prowokujące bodźce, możemy używać jedzenia lub zabawy. Ponieważ zabawa wiąże się z pobudzeniem, podobnie jak samo szczekanie, zwykle wybieram smakołyki. Zanim przystąpimy do właściwej terapii behawioralnej, pies powinien nauczyć się rozluźniać, siedząc (lub leżąc) i patrząc na opiekuna.

Pracę zaczynamy w spokojnym, znanym psu otoczeniu – w mieszkaniu, pod nieobecność rozpraszających czynników.

Uczymy zwierzę siedzieć lub leżeć blisko przed właścicielem i patrzeć na niego, podczas gdy on stoi przed psem (stopniowo coraz dłużej), robi krok w tył i z powrotem, krok w bok i z powrotem, potem dwa, trzy kroki w tył i z powrotem, obchodzi psa, podskakuje, klaszcze, siada i wstaje itd. Wszystko po to, aby mimo rozpraszającego zachowania człowieka pies zrozumiał, że po każdym ćwiczeniu dostanie smakołyk pod warunkiem, że nie wstanie.

Nie może także dostać nagrody, jeżeli pojawiło się u niego napięcie, ponieważ ćwiczenia te nie mają nauczyć psa polecenia „siad – zostań” (warunkowanie sprawcze), ale klasycznie uwarunkować stan emocjonalny związany ze spokojem i rozluźnieniem.

W tym przypadku smakołyki nie mają roli nagrody, lecz ułatwiają zwierzęciu odwrócenie uwagi od problemowego bodźca i wywołują u niego korzystny stan emocjonalny. Można również nauczyć psa relaksacji pod wpływem masażu, co może być przydatne u osobników słabo motywowanych jedzeniem. Stopniowo ćwiczymy w coraz bardziej rozpraszającym środowisku. Wreszcie zaczynamy pracować w obecności kontrolowanych bodźców prowokujących, których na poprzednim etapie należało (w miarę możliwości) całkowicie unikać.

Uwaga: Jeśli problem, nad którym pracujemy, to oszczekiwanie przy płocie wszystkich przechodniów i zwierząt, pies w ogóle nie może przebywać w ogrodzie sam. Jeżeli będzie miał okazję dalej realizować niepożądane zachowanie, cały wysiłek włożony w odwrażliwianie i przeciwwarunkowanie pójdzie na marne i nie zauważymy żadnej poprawy.

Znajdź swoją kategorię

2609 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.