Nowotwory przerzutowe serca u kotów

Nowotwory serca są stwierdzane u niewielkiego odsetka pacjentów kardiologicznych. W większości opublikowanych badań są stwierdzane u mniej niż 0,2% badanych psów i 0,05% badanych kotów (1-4).

Co ciekawe, jeśli stwierdza się obecność nowotworu serca u kota, najczęściej zmiana ma charakter przerzutowy, a nie pierwotny (1). U kotów najczęściej stwierdzano przerzuty raków, w dalszej kolejności obecność chłoniaków (wywodzących się częściej z limfocytów B niż z limfocytów T) – w ok. 25% przypadków związane z obecnością wirusa białaczki kociej (FeLV). Pojedyncze przypadki dotyczyły kostniakomięsaka oraz naczyniakomięsaka (1). Jest to sytuacja różna od kardioonkologii psiej, w której najczęstszymi nowotworami serca są zmiany pierwotne obejmujące głównie naczyniakomięsaki oraz guzy podstawy serca (1).

Ogniska przerzutów nowotworowych w sercach badanych kotów obecne były w przegrodzie międzykomorowej oraz w ścianie wolnej lewej komory (1). Podobną lokalizację wykazują ogniska przerzutowe u psów (1).

W badaniach nad częstością występowania nowotworów u zwierząt przeprowadzanych w Polsce (5, 6) w latach 2003-2011 (Warmia i Mazury) oraz w latach 2012-2013 (Dolny Śląsk) nie stwierdzono ani jednego nowotworu serca u kotów pośród przebadanych łącznie prawie 6500 zwierząt (w tym blisko 800 przebadanych kotów). Czy jednak rzeczywiście nowotwory te nie występują? Czy trudności sprawia ich dokładna diagnostyka?

Według badań przeprowadzonych przez Aupperle i wsp. (1) wszystkie stwierdzone przypadki nowotworów serca u kotów zostały zdiagnozowane jedynie pośmiertnie – w badaniu sekcyjnym lub histopatologicznym. Jest to najprawdopodobniej związane z wzrostem nowotworów przerzutowych, które tworzą często niewielkie rozsiane w obrębie narządu ogniska. Objawy kliniczne nowotworów serca są bardzo niespecyficzne i zależą od lokalizacji i rozmiaru zmian nowotworowych (1). Stąd też niewielkie zmiany obecne w mięśniu sercowym mogą nie wywołać widocznych zmian klinicznych. Niemnie...