10 grzechów głównych początkującego dermatologa

Pacjenci dermatologiczni są bardzo częstymi gośćmi w naszych gabinetach. Nie wszyscy z nas specjalizują się w dermatologii, jednakże zwiększająca się liczba takich pacjentów zmusza nas, by ich leczyć, dlatego warto znać kilka podstawowych błędów, których powinniśmy unikać, albo zdawać sobie sprawę, że je popełniamy. Nasza osobista satysfakcja oraz ta w ujęciu właścicieli zależy od kilku elementów omówionych w dalszej części artykułu.

1. Zapominanie o podstawach

Często w trakcie naszej pracy jesteśmy ograniczeni czasowo, na wizytę mamy zaledwie moment, a liczba przyjętych w ciągu dnia pacjentów to określony zysk finansowy. Niestety czas jest dość istotny w przypadku pacjentów dermatologicznych, bo musimy zebrać dokładną historię i ustalić, co do tej pory działo się z naszym pacjentem, dokładnie go obejrzeć, wykonać badania dodatkowe, postawić diagnozę (wstępną lub ostateczną) i rozpisać leczenie. Biorąc pod uwagę, że pacjenci dermatologiczni są często pacjentami przewlekłymi, a ich historia leczenia jest zazwyczaj bogata, zaznajomienie się z nią zajmuje pewien zasób czasu. Warto zastanowić się więc, czy na wzór amerykański nie powinniśmy wprowadzić specjalnych formularzy, które opiekun wypełnia, czekając na wizytę, lub poświęcić na tę część wizyty wystarczającą ilość czasu. Dla nas ważna jest wiedza o kilku aspektach choroby pacjenta:

Kiedy zaczęły się objawy?

Tu istotne jest, czy objawy zaczęły się, kiedy zwierzę było młode lub w takim stanie przyszło z hodowli, czy też pierwsze objawy pojawiły się już w późniejszym wieku. W pierwszym przypadku bierzemy pod uwagę:

choroby pasożytnicze, zakaźne, nieprawidłowe reakcje na pokarm, w trakcie dojrzewania zwierzęcia zwiększa się szansa na atopowe zapalenie skóry, a w końcu na choroby nowotworowe.

Czy inne z posiadanych przez klienta zwierząt mają podobne objawy? Czy wprowadzono nowe zwierzę do domu?

Warto zapamiętać, że zwierzęta różnią się progiem świądowym i ta sama przyczyna może wywoływać ró...