Hakuna Matata – wywiadu udzieliła Katarzyna Miazga #VetAway #vetpress
Z jakimi największymi barierami spotkałaś się po swoim przyjeździe, a co bardzo pozytywnie Cię zaskoczyło podczas Twojego pobytu na drugim co do wielkości kontynencie na Ziemi?
Co do barier, to muszę przyznać, że nic mi nie przychodzi do głowy, naprawdę. Byłam niesamowicie zaskoczona tym, jak wszyscy są uśmiechnięci i otwarci. Nawet w zwykłym supermarkecie czy na lotnisku, oprócz przywitania zawsze zapytanie jak się mam, czy wszystko okej i równie miłe pożegnanie. Podczas kursu poznałam też studentów z różnych części świata i niesamowite było to jak wszyscy szybko złapaliśmy ze sobą kontakt, chyba przez to, że wszystkich nas połączyło wspólne marzenie o pracy z dzikimi zwierzętami.
To co mnie najbardziej zachwyciło u pracowników rezerwatu, to to z jaką pasją opowiadają o swojej pracy i jak chcą się podzielić swoją wiedzą. Początkowo myślałam, że będziemy głównie obserwować, jak pracują ze zwierzętami, a tu okazało się że poza immobilizacją, która musi być przeprowadzona bardzo starannie, mogliśmy robić dosłownie wszystko. Iniekcje, czipowanie, badania rektalne, opatrywanie ran, pobieranie materiału do badania… Więcej zajęć praktycznych niż na niejednej uczelni, a przypominam, że mieliśmy do czynienia z dzikimi, zagrożonymi i bardzo wartościowymi zwierzętami. Ale Johan zawsze powtarzał, że nie przyjechaliśmy tu żeby patrzeć, tylko żeby móc wziąć bezpośredni udział w pracy jego zespołu.
Czy są jakieś zwroty, które koniecznie trzeba znać, aby móc się dogadać z lokalnymi mieszkańcami i móc wykonywać pracę lekarza weterynarii z lepszymi rezultatami?
Na miejscu wszyscy posługują się biegle językiem angielskim jako drugim językiem urzędowym poza afrikaans. Wszyscy są bardzo wyrozumiali i nie mają problemów z tłumaczeniem czegoś po kilka razy, jeżeli ktoś nie do końca zrozumiał. Ja sama przyznam, że musiałam się przyzwyczaić do charakterystycznego akcentu, szczególnie u Johana, ale po dwóch-trzech dniach już nie było żadnego problemu.
Skąd Shamwari pozyskuje swoje fundusze i czy z Polski można jakoś pomóc w finansowaniu ich działalności?
Shamwari jest rezerwatem prywatnym, więc w przeciwieństwie do parków narodowych, nie otrzymuje finansowania od rządu. Wpływy opierają się w głównej mierze na wpłatach od sponsorów i darczyńców, ale najwięcej jednak zależy od turystów przyjeżdżających do rezerwatu.
Jeśli chodzi o turystykę. Czy finansowanie innych miejsc, w których można zetknąć się z dziką fauną Afryki, jest zawsze równie klarowne?
Niestety istnieje wiele miejsc, gdzie pod przykrywką pomagania zwierzętom, tak naprawdę chodzi tylko o łatwy zarobek. Turyści bardzo często nawet nie wiedzą, że przyczyniają się do krzywdzenia zwierząt, bo często wmawia im się że ich pieniądze są przekazywane na pomaganie zwierzętom. Idealnym przykładem są miejsca, często nazywają się sanktuariami, gdzie za opłatą można obcować z małymi lwiątkami. Ich historia opowiadana gościom, którzy płacą niemałe kwoty za to doświadczenie, jest bardzo chwytająca za serce. Kto nie chciałby przytulić, nakarmić z butelki czy wziąć na spacer na smyczy małego lwa, którego mamę podobno zabili kłusownicy? Tylko że nikt nie zastanawia się, dlaczego w taki ośrodku znajduje się dajmy na to 60 takich lwiątek w podobnym wieku. Czyżby kłusownicy dogadali się, że zabiją wszystkie lwice z młodymi w okolicy? A co z większymi lwami? Dlaczego widzimy lwiątka tylko do pewnego wieku?
Oczywiście wytłumaczenie jest proste, pojechały do innego ośrodka, gdzie przyzwyczaja się je do życia na wolności. Ale jak drapieżnik dotykany od maleńkości przez setki osób, noszony na rękach i przytulany jak kociak ma wrócić na wolność? Większość z takich lwów, gdy są już silne i mógłby zranić któregoś z turystów, są wysyłane na farmy gdzie odbywa się canned hunting, czyli komercyjne myślistwo. Osoba gotowa zapłacić odpowiednią kwotę, wybiera sobie lwa z katalogu, a następnie udając polowanie, chociaż wszystko odbywa się na zamkniętym wybiegu gdzie lew nie ma możliwości do ucieczki, strzela do zwierzęcia, robi sobie z nim dumne zdjęcie i zabiera trofeum do domu. To tylko jeden z wielu przykładów wykorzystania zwierząt i ludzkiej naiwności do zarabiania ogromnych sum pieniędzy.
Mogą zainteresować Cię również
Znajdź swoją kategorię
2641 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych
Weterynaria w Terenie
Niezakaźne przyczyny chorób kończyn u świń
Problem kulawizn u loch Kulawizny u loch są, tuż po problemach w rozrodzie, najważniejszą przyczyną brakowań loch z dalszej hodowli. Najwięcej przypadków obserwuje się w okresie od odsadzenia do momentu porodu. Bardzo często schorzenia kończyn są rejestrowane u pierwiastek lub u loch po drugim porodzie, a więc w okresie, kiedy wchodzą one w najbardziej wydajny […]
Posocznica cieląt wywołana przez E. coli. Kolisepticemia
Zapobieganie W przypadku zachorowań na kolisepticemię należy brać pod uwagę przede wszystkim dwa czynniki: niski poziom immunoglobulin w surowicy krwi oraz system odchowu cieląt sprzyjający zakażeniom patogennymi szczepami E. coli (14, 17, 18). Wiele czynników ma wpływ na transfer immunoglobulin siarowych. Jednak najważniejszą rolę odgrywają czas, w jakim zostanie podana siara po urodzeniu, oraz ilość […]
Niezakaźne przyczyny chorób kończyn u świń
Problem kulawizn u loch Kulawizny u loch są, tuż po problemach w rozrodzie, najważniejszą przyczyną brakowań loch z dalszej hodowli. Najwięcej przypadków obserwuje się w okresie od odsadzenia do momentu porodu. Bardzo często schorzenia kończyn są rejestrowane u pierwiastek lub u loch po drugim porodzie, a więc w okresie, kiedy wchodzą one w najbardziej wydajny […]
Kiedy warto zlecić rozmaz krwi u koni?
Z drugiej strony należy jednak mieć na uwadze niską czułość tej metody – wynik ujemny nie jest podstawą wykluczenia choroby. Zarówno w przypadku anaplazmozy, jak i babeszjozy odsetek zakażonych krwinek może być bardzo niski, a okres, w którym będzie możliwa ich mikroskopowa identyfikacja, krótki (4, 8). Co za tym idzie, w razie wyniku ujemnego u […]
Wskazówki na wypadek widocznego niepowodzenia terapii antybiotykowej. Kryteria skutecznej terapii oraz kluczowe pytania jako 5 kroków drzewa analitycznego
Czynniki powiązane z użyciem antybiotyku w terapii: Czy wybór antybiotyku opierał się na badaniach klinicznych i dodatkowych (diagnoza, antybiogram)? Sprawdź odpowiedź na pytanie 3. Farmakokinetyka/farmakodynamika wybranego antybiotyku? Koncentracja i czas działania antybiotyku w zakażonej tkance a efektywność w stosunku do czynnika bakteryjnego wywołującego chorobę (spektrum działania antybiotyku, wrażliwość z antybiogramu – odpowiedzi na pytanie 3.). […]
Czarno na białym – mastitis okiem praktyka – rozmowa z dr. n. wet. Sebastianem Smulskim
Rozmowa z dr. n. wet. Sebastianem Smulskim, pracownikiem Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, specjalistą w dziedzinie profilaktyki i leczenia mastitis u krów, który w swoich badaniach zgłębia tematykę zapalenia gruczołu mlekowego u bydła, zarówno w aspekcie naukowym, jak i praktycznym. Większość zapaleń gruczołu mlekowego ma etiologię bakteryjną. Dlaczego, pomimo rozwoju mikrobiologii, medycyny weterynaryjnej i prowadzonych badań, […]
XVIII FORUM ZOOTECHNICZNO-WETERYNARYJNE: NOWE HORYZONTY W ROZRODZIE ZWIERZĄT
Na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu w dniach 18-19 kwietnia br. odbyło się XVIII Forum Zootechniczno-Weterynaryjne pod hasłem „Rozród zwierząt w dobie selekcji genomowej”. To wydarzenie zgromadziło liczne grono lekarzy weterynarii oraz hodowców, by omówić najnowsze osiągnięcia w dziedzinie hodowli i rozrodu zwierząt. Organizacja Forum była wspólnym przedsięwzięciem Poznańskiego Koła Polskiego Towarzystwa Zootechnicznego, Wielkopolskiego Oddziału Polskiego […]