Kwas traneksamowy – nowe perspektywy i korzyści

Lek. wet. Kamil Kowalczyk – lekarz weterynarii z kilkuletnim doświadczeniem zawodowym, absolwent Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu oraz technikum weterynaryjnego. Obecnie student Wyższej Szkoły Planowania Strategicznego w Dąbrowie Górniczej na kierunku ratownictwo medyczne oraz uczestnik Międzynarodowej Szkoły Anestezjologii Weterynaryjnej VASTA, która umożliwi mu podniesienie kwalifikacji w obszarze anestezjologii i pracy z pacjentem w stanach nagłych – głównym obszarze jego praktyki zawodowej. W pracy zawodowej zajmuje się głównie znieczulaniem pacjentów do zabiegów chirurgicznych oraz badań diagnostycznych. Zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym nie lubi monotonii. Praca z pacjentami w stanach nagłych stawia przed nim liczne wyzwania, natomiast pasja do wspinaczki umożliwia mu aktywne spędzanie wolnego czasu. W najbliższych latach planuje zrealizować kilka celów związanych zarówno z życiem zawodowym, jak i prywatnym, takich jak doktorat, kurs nurkowy oraz dłuższa podróż po świecie. Pomimo obecnych zobowiązań koncentruje się na realizacji swoich planów.

Jakie były decydujące czynniki skłaniające Pana do wyboru ścieżki kariery w dziedzinie weterynarii, a następnie do ukierunkowania w stronę anestezjologii weterynaryjnej?

Weterynaria fascynowała mnie właściwie od zawsze. Od najmłodszych lat powtarzałem, że będę leczył zwierzęta, i tak właśnie się stało. Zwierzęta od zawsze były obecne w moim życiu, więc wybór ścieżki kariery był oczywisty. Od gimnazjum starałem się robić wszystko, żeby moje wyniki w nauce pozwoliły mi dostać się na studia, a już na początku liceum miałem nawet wybraną konkretną uczelnię spośród czterech działających wtedy w Polsce. Przez całe studia szukałem właściwej drogi zawodowej. Pierwotnie chciałem skupić się na weterynarii sądowej, która do dzisiaj bardzo mnie ciekawi, ale trudno jest połączyć to z leczeniem pacjentów, z którego nie chciałem rezygnować. W moje ręce podczas jednej z konferenc...