Najważniejsza jest szeroko pojęta bioasekuracja ‒ rozmowa z Agnieszką Lachowicz-Wolak - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Najważniejsza jest szeroko pojęta bioasekuracja ‒ rozmowa z Agnieszką Lachowicz-Wolak

Choroby zakaźne to, pomimo prowadzonej profilaktyki, od lat ogromny problem wielu gospodarstw. Jakie działania są konieczne, aby skutecznie im przeciwdziałać oraz minimalizować ich negatywne skutki?

Najważniejsza jest szeroko pojęta bioasekuracja. Nie ma szczepionek zabezpieczających przed wszystkimi możliwymi patogenami. Ponadto nie wszystkie zaszczepione zwierzęta wytwarzają odpowiedni poziom przeciwciał ochronnych. Dlatego kluczowym działaniem jest zabezpieczenie danej populacji przed przedostaniem się do niej patogenu. Nawet gdy już występują w stadzie zachorowania, konieczne jest przestrzeganie zasad bioasekuracji, aby nie dochodziło do rozprzestrzenienia się patogenu na wszystkie zwierzęta.

Bioasekuracja to działania, które w głównej mierze odbywają się w gospodarstwach bez naszego udziału. Naszym zadaniem w prowadzeniu profilaktyki przeciwzakaźnej w stadzie jest nie tylko prawidłowe wykonanie szczepień, ale również edukowanie hodowców w kwestii zasad prawidłowej bioasekuracji. Oczywiście ważne jest dokładne wytłumaczenie, co mają na celu wszystkie zalecane przez nas działania. Drugą ważną kwestią, o której należy tu również wspomnieć, jest konieczność wykonywania badań mikrobiologicznych z oznaczeniem lekowrażliwości wyizolowanych szczepów bakteryjnych, czyli po prostu antybiogramów.

Oporność bakterii na antybiotyki i chemioterapeutyki staje się coraz większym problemem. Zmienianie antybiotyku „w ciemno” na taki, który uważamy za „mocniejszy”, nie zawsze przynosi pożądany efekt, odwleka prawidłowe leczenie w czasie, zwiększa koszty leczenia, a do tego przyczynia się do powstawania lekooporności. W konsekwencji to zjawisko może spowodować, że jeszcze trudniej będzie nam leczyć choroby zakaźne, nie tylko u zwierząt, ale również u ludzi.

Lekarz zajmujący się prewencją weterynaryjną, poza wiedzą weterynaryjną, powinien posiadać też kompleksową wiedzę z zakresu epizootiologii. Do jakich źródeł sięga Pani, aby poszerzać swoją wiedzę?

Osobiście najczęściej korzystam z opracowań naukowych, które są dostępne w Internecie, wpisuję interesujące mnie zagadnienie w wyszukiwarce Google Scholar. Przede wszystkim dlatego, że mogę znaleźć tam najświeższe doniesienia. Jednak gdy chcę usystematyzować swoją wiedzę, sięgam po książki i monografie, w tym celu sprawdzam strony internetowe wydawnictw Elamed, Elsevier i Galaktyka.

Dla zdrowia stada ważne jest wypracowanie skutecznego schematu współpracy. Jak ułożyć skuteczny plan zdrowotny, który sporządzony w ścisłej współpracy z hodowcą będzie zawierał w sobie odpowiedni zestaw działań prewencyjnych i leczniczych? 

Przede wszystkim taki plan należy przygotować na spokojnie, aby niczego nie przeoczyć. Należy dokładnie ocenić, jakie problemy występują w danym regionie oraz konkretnym stadzie i rozważyć, jakie potencjalnie problemy mogą się pojawić, aby im zapobiegać zanim wystąpią. Poza lekarsko-weterynaryjną oceną stada konieczna jest również umiejętność oceny sytuacji z punktu widzenia hodowcy. Konieczne jest dokładne uzasadnienie każdego punktu naszego planu, by hodowca rozumiał nasze postępowanie oraz wiedział, co może wydarzyć się, gdy nie będzie trzymał się naszych zaleceń. W takim uzasadnieniu bardzo pomocny jest aspekt ekonomiczny przedstawiony dość szczegółowo. 

Obecnie jest Pani uczestniczką studiów doktoranckich w Zakładzie Chorób Zakaźnych Zwierząt i Administracji Weterynaryjnej swojej macierzystej uczelni. Jaki temat obrała Pani do swoich badań?

Tematem moich badań jest zespół oddechowy bydła, ze szczególnym uwzględnieniem P. multocida oraz M. haemolytica. Pierwszym etapem badań była epidemiologia – określenie prewalencji wybranych czynników wirusowych i bakteryjnych w przebiegu BRD u cieląt ze stad bydła mlecznego. Aktualnie pracuję na wyizolowanych szczepach bakteryjnych, określając ich czynniki zjadliwości oraz badając wśród nich lekooporność. Choroby układu oddechowego występują powszechnie wśród stad bydła mlecznego, a w ich przebiegu stosuje się antybiotykoterapię. Problem obniżenia skuteczności antybiotyków i chemioterapeutyków staje się coraz bardziej powszechny. Dlatego uważam, że badania, które prowadzimy, mogą mieć spore znaczenie dla naszego środowiska. 

Czy stoją przed Panią w najbliższym czasie jakieś wyzwania?

Tak, chciałabym opublikować wyniki naszych badań w międzynarodowych czasopismach naukowych oraz obronić pracę doktorską.

Czego możemy życzyć Pani na dalszej drodze kariery zawodowej?

Nieustannej satysfakcji z wykonywanej pracy klinicznej, naukowej oraz dydaktycznej.

Rozmawiała: Monika Mańka

Znajdź swoją kategorię

2814 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy