Zagrożenia płynące z prowadzenia ograniczonego żywienia surowcowego u psów i kotów - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Zagrożenia płynące z prowadzenia ograniczonego żywienia surowcowego u psów i kotów

Karmienie „naturalne”

monodiety
Ryc. 1. Konsekwencje karmienia kotów wyłącznie tuńczykiem to zaburzenia będące następstwem niedoborów witaminy E, tauryny oraz nadmiaru fosforu przy jednoczesnym niedoborze wapnia; fot. Thinkstock

Warto podkreślić, że to, co właściciel rozumie jako karmienie „naturalne”, ma różne podstawy, przeważnie takie, które nie opierają się na wiedzy naukowej. Niestety zalicza się tu też podawanie zwierzęciu wszystkiego, na co ma ono ochotę (łącznie z produktami trującymi), powołując się na „naturalny instynkt” zwierzęcia, że niejako „czuje”, iż jest mu to potrzebne. Na następnym miejscu jest karmienie związane z tradycyjnymi nawykami, np. żywienie psów głównie kośćmi wszelkiego rodzaju, a kotów – mlekiem czy tuńczykiem z puszki. Szczególnie w przypadku zwierząt trzymanych w zamknięciu (psy przy budzie lub w ogrodzie, koty niewychodzące), gdy zwierzęta nie mają możliwości uzupełnienia swojej dziennej racji żywieniowej (przeważnie kłusując lub wyszukując resztki na śmietniku), dość szybko pojawiają się zaburzenia zdrowotne.

W przypadku psów stykamy się z uszkodzeniem lub zaczopowaniem przewodu pokarmowego, nawet śmiertelnym, w wyniku podawania kości, W przypadku kotów pojonych dużymi ilościami mleka krowiego (powyżej 30 ml – 2 łyżki dziennie) następuje zaburzenie proporcji składników mineralnych, co skutkuje obciążeniem układu wydalniczego, a w szczególności nerek (w wyniku karmienia nabiałem mlecznym z wysoką zawartością kazeiny w skrajnych przypadkach może dochodzić do mocznicy, a nawet niedoboru niezbędnej dla kotów argininy). W wyniku słabej strawności cukrów prostych u kotów wzmagają się procesy fermentacji – w związku z czym zaburzona jest strawność i przyswajalność składników odżywczych z pokarmu, W okresach długich prowadzi to do niedoborów oraz osłabienia funkcji organów wewnętrznych i zwiększonej podatności na choroby z nimi związane.

Szczególnie często w środowisku hodowców i posiadaczy rasowych psów miniaturowych i niektórych ras kotów pierwotnych styka się z teorią, że powinny one jeść wyłącznie najwyższej jakości mięso wołowe. Rzeczywiście, ćwierćkilogramowy kawałek spełnia mniej więcej zapotrzebowanie energetyczne około 5-kilogramowego psa. Jednak pod innymi względami porcja taka jest już niezbilansowana – 3,5-krotnie przekraczając dzienne zapotrzebowanie na białko, nawet ponad 10-krotnie przekraczając zapotrzebowanie na energię z tłuszczu i dostarczając tylko 5% dziennego zapotrzebowania na wapń, przy nadmiarze fosforu. Długofalowe żywienie w ten sposób prowadzi do zaburzeń w układzie kostnym (a nawet hormonalnym), a u zwierząt w okresie wzrostu może być przyczyną chorób rozwojowych.

W literaturze opisane są przypadki kliniczne psów i kociąt, u których taki sposób żywienia jest jednoznacznie powiązany z wystąpieniem zaburzeń w rozwoju układu kostno-szkieletowego, tzw. miękkich kości. Zaburzenia były tak znaczne, że zwierzęta nie były zdolne samodzielnie się poruszać – dlatego należy przestrzegać właściciela przed monodietą mięsną. Szczególnie u kociąt, u których nawyki żywieniowe wyrabia się przy matce i przez pierwsze pół roku życia ogromnie ważne jest rozsądne urozmaicanie tekstur i smaków posiłków, aby w przyszłości uniknąć problemów związanych z monotonią.

Innym często napotykanym przypadkiem jest karmienie podrobami, w Polsce najczęściej wątróbką drobiową. Zarówno u psów, jak i kotów jest to pokarm chętnie pobierany – nie bez powodu sproszkowany wyciąg enzymatyczny z wątróbki (tzw. digest) jest wykorzystywany u większości producentów karm gotowych jako naturalny dodatek dosmaczający na ostatnim etapie produkcji. Karmienie tylko podrobami także prowadzi do niebezpiecznych zaburzeń w pobieraniu niektórych substancji odżywczych (np. witaminy A i D), co może prowadzić do zmian toksycznych, np. uszkodzenia układu nerwowego czy zaburzenia funkcji wątroby. Jako regułę kciuka w tradycyjnym bilansowaniu diet domowych przyjmuje się, że wszystkie podroby winny stanowić nie więcej niż 1/3 masy zalecanej porcji mięsa w diecie, gdzie u zwierząt zdrowych dopuszcza się bilansowanie ich zawartości w dawce tygodniowej.

Jeszcze 15 lat temu dość popularne było karmienie kotów gotowanymi filetami z białych ryb. Należy podkreślić, że mięso ryb nigdy nie należało do naturalnego surowca w diecie kota domowego (chyba że u kotów towarzyszących rybakom). Zostało wprowadzone do karm gotowych jako jeden z surowców, podczas gdy istniały ograniczenia w dostępie do mięsa zwierząt gospodarskich w czasach II wojny światowej. Mięso białych ryb jest wysokowartościowym źródłem białka, aczkolwiek, podobnie jak każde mięso, nie może być jedynym składnikiem diety. Dodatkowo absolutnie nie może być podawane na surowo, gdyż zawiera silne enzymy rozkładające witaminę B1, czyli antywitaminę tiaminazę.

Obecnie najczęściej stykamy się z podawaniem tuńczyka w puszce, który, z nieznanych przyczyn, jest wyjątkowo smakowity dla większości kotów. Może dochodzić do sytuacji, gdy kot odmawia wszystkich innych pokarmów, szczególnie gdy właściciel należy do osób mało konsekwentnych. W literaturze jako konsekwencję karmienia kotów wyłącznie tuńczykiem wymienia się zaburzenia będące następstwem niedoborów witaminy E, tauryny, a także nadmiaru fosforu przy jednoczesnym niedoborze wapnia, tj. zapalenie tkanki tłuszczowej (pansteatitis), wtórną nadczynność przytarczyc na tle żywieniowym, zaburzenia pracy serca oraz neurologiczne. Często widać wcześniej pierwsze objawy w wyglądzie (słaba jakość okrywy włosowej) oraz zachowaniu kota (nadmierne wylizywanie się, nerwowość, tkliwość). Niestety dopóki objawy nie zaczną być ewidentnie chorobowe, właściciel rzadko wcześniej szuka pomocy w lecznicy weterynaryjnej, nie łącząc zupełnie problemów zdrowotnych z monotonną i źle zbilansowaną dietą.

Podstawowym problemem w stosowaniu monotonii w diecie i ograniczaniu zróżnicowania jest zaburzone postrzeganie karm gotowych na tle posiłków domowych czy pojedynczych surowców. Karmy gotowe, które są z założenia homogenne, mimo że są optymalnie zróżnicowane, sprawiają wrażenie jednostajnego żywienia z punktu widzenia właściciela. Natomiast jego urozmaicanie dziennej porcji za pomocą kilku surowców lub jednego surowca jest postrzegane jako dieta zróżnicowana. Jedynym sposobem jest uświadamianie, jakie zagrożenia płyną z prowadzenia diet zbyt monotonnych i przekonywanie przynajmniej do odpowiedniej suplementacji, gdy właściciel mocno opiera się zmianom nawyków własnych i zwierzęcia. Warto podkreślać, że zmiany te są konieczne z przyczyn profilaktycznych (zapobieganie niezbilansowaniu i toksycznym niedoborom czy nadmiarom) oraz ekonomicznych, gdyż nieprawidłowo karmione zwierzę częściej choruje i trudniej jest je wyleczyć.

dr n. wet. Sybilla Berwid-Wójtowicz
Karolina Hołda*
trenerka
specjalistka żywienia psów i kotów
*doktorantka Wydziału Nauk o Zwierzętach
Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy