Małe (?) zmiany, wielkie efekty. Zarządzanie zespołem w lecznicy weterynaryjnej - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Małe (?) zmiany, wielkie efekty. Zarządzanie zespołem w lecznicy weterynaryjnej

Czy dobrze rozumiem, że zmiany mogą być zainicjowane przez każdego pracownika, także oddolnie? Jakich wskazówek rad, udzieliłaby Pani, gdybym to ja, na potrzeby wywiadu, weszła w rolę właściciela lecznicy?

Tak, oczywiście każdy pracownik powinien mieć wpływ na firmę. Teraz powiem to, co uważam za wyjątkowo ważne: to Ty jako szef i właściciel firmy jesteś kluczową osobą, która może zapoczątkować serię zmian, które przyniosą Ci efekty!

Pierwszym krokiem tej podróży dla Ciebie, czyli szefa, jest uświadomienie sobie, czego nie wiesz. Już sam fakt, że czytasz ten artykuł, to dobry znak, gdyż interesujesz się tematem, budujesz podstawy do dalszych realnych działań.

Być może (najprawdopodobniej) jesteś świetnym lekarzem, fachowcem i masz świetne podejście do klientów. Te cechy sprawiły, że do Twojej lecznicy zaczęło przychodzić coraz więcej osób, co pociągnęło za sobą decyzje o zatrudnianiu pracowników i w ten sposób zespół się powiększył. Być może zakładałeś, że osoby, które zatrudniasz, mają podobne nastawienie, kompetencje i oczekiwania jak Ty, i będą pracować w taki sam sposób jak Ty: fachowo, sprawnie, samodzielnie i dużo, więc zakładałeś, że wszystko świetnie się ułoży, a jedynym Twoim dodatkowym obowiązkiem będzie odpowiednie podzielenie dochodu, który wspólnie wypracujecie. Być może tak zakładałeś, ale praktyka pokazała, że jest inaczej. Najprawdopodobniej nie poświęciłeś czasu, aby nauczyć się nowej roli, w którą automatycznie wszedłeś – roli szefa, menadżera, którego zadaniem jest zarządzanie ludźmi. Kompetencje i obowiązki osoby odpowiedzialnej za zespół są bowiem inne niż lekarza klinicysty.

Napisano wiele książek, zrealizowano wiele szkoleń, gdyż jest to bardzo pasjonujący temat: jak sprawić, aby ludzie pracowali z radością i efektywnie?

Tak jak trudno jest zostać świetnym specjalistą radiologiem bez czytania odpowiedniej literatury, tak samo trudno jest zarządzać dobrze ludźmi bez poznania zasad funkcjonowania zespołu i zdobycia nowoczesnej wiedzy na ten temat.

Tak jak w przypadku specjalisty radiologa – tu także należy wiedzę czerpać z nowoczesnych sprawdzonych źródeł, niekoniecznie z dyskusji toczonych na forum lekarskim czy odwzorowanych za pozornie „najpopularniejszą lecznicę w mieście”. Tak na marginesie: niektóre z placówek świetne wyglądają od strony social mediów i w oczach swoich właścicieli, a w rzeczywistości ludzie pracujący tam bardzo chętnie zmienią pracę na inną i gdy tylko nadarza się okazja, składają CV gdzie się tylko da.

Jak Pani myśli, dlaczego tak się dzieje, że pracownicy nie są zadowoleni z pracy, a nawet odchodzą?

Najczęściej dlatego, że szef zawodzi ich jako lider, przez błędy w postępowaniu, przez brak zainteresowania swoimi podwładnymi, ich sytuacją, tym, co się dzieje z nimi na co dzień. Ogólnie wiadomą prawdą jest fakt, że ludzie przychodzą do firmy, a odchodzą od swojego bezpośredniego szefa. Lecznica może funkcjonować „siłą rozpędu” przez jakiś czas, jeśli ma dobrze ustalone i egzekwowane ceny usług, jednak zła atmosfera i duża rotacja potrafią wykończyć każdą firmę.

Pytam, nadal nie wychodząc z „roli szefa”: jak zmotywować się do zmian i działania wśród natłoku obowiązków?

Aby zacząć systematyzować swoje działania, potrzebny jest kolejny krok, który musisz wykonać samodzielnie: zastanowić się, jaki masz cel? Co chcesz osiągnąć w swojej pracy? Jak ma wyglądać Twoja lecznica? Dlaczego chcesz poświęcać swój czas i pieniądze? Jakich rezultatów oczekujesz?

Tu posłużę się przykładem. Powiedzmy, że jesteś wraz ze znajomymi w Zakopanem i postanowiliście, że będzie to aktywny wyjazd. Padł pomysł: „wspólnie zdobędziemy Rysy”, do którego wszyscy się zapalili. Co musicie zrobić, aby go zrealizować? Na to pytanie na pewno intuicyjnie znasz odpowiedź. Ktoś musi sprawdzić pogodę, ktoś ustali plan wycieczki, inna osoba zweryfikuje, czy macie odpowiednie buty, jeszcze inna zapewni prowiant (po drodze trzeba jeść i pić). To taki plan minimum, w trakcie którego ustalicie również, o której godzinie wyruszycie, jaką trasą pójdziecie, ile czasu zajmie wycieczka, gdzie będą punkty postojowe. Spójrz, macie konkretny CEL: zdobycie Rysów, i konkretny plan!

Jeśli pominęlibyście fazę przygotowań i planowania, to albo po prostu pokręcicie się cały dzień po Krupówkach i Rysy będą Waszym niezrealizowanym marzeniem (bardziej rozsądna wersja), albo wyprawa zakończy się fiaskiem, grupa się rozpadnie, ktoś przyjdzie w sandałkach albo klapkach i zakończenie nie będzie pozytywne (wersja tragiczna). Czy ta analogia do Ciebie przemawia? Tak samo jest w przypadku Twojej firmy. Masz pod opieką grupę pracowników. Czy wiesz, gdzie chcesz ich zabrać, czy macie wspólny plan? Gdzie chcecie się znaleźć za rok lub dwa? Czy będą to „Rysy” – lecznica Twoich marzeń, czy może bar na Krupówkach, z którego będziecie spoglądać w stronę panoramy Tatr i mówić, „nie mam szczęścia, innym to się udało!”?

Znajdź swoją kategorię

2814 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy