Korporacyjne zakłady lecznicze dla zwierząt - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Korporacyjne zakłady lecznicze dla zwierząt

Korporacje
fot. istock

Rynek usług weterynaryjnych, będący w ciągłym rozwoju, podlega wszystkim prawom wolnorynkowym. W związku z dużym potencjałem ekonomicznym w ostatnich latach obserwuje się tendencję do konsolidacji tego rynku, na którym pojawiły się podmioty oferujące możliwość wykupienia zakładu leczniczego dla zwierząt. Wiąże się to jednak z określonymi konsekwencjami, z którymi przy podpisywaniu umowy należy się bardzo dokładnie zapoznać.

Prywatne lecznictwo weterynaryjne w Polsce

Wolny rynek usług weterynaryjnych w Polsce powstał w wyniku przemian ustrojowych po 1989 roku. Na mocy listu intencyjnego ministra Jacka Ambroziaka, szefa Urzędu Rady Ministrów w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, dokonała się prywatyzacja usług weterynaryjnych. Z dnia na dzień wszystkie dotychczasowe Państwowe Zakłady Lecznicze dla Zwierząt (PZLZ) stały się jednostkami prywatnymi, przechodząc w zarząd dotychczasowych pracowników (lekarzy weterynarii i nierzadko techników weterynarii), tworzących podmioty jednoosobowe lub spółki cywilne. Po latach rozwoju rynku część zakładów leczniczych dla zwierząt została wykupiona przez nowych właścicieli. Nastąpiła i wciąż następuje zmiana struktury właścicielskiej biznesów, jakimi są praktyki weterynaryjne.

Warto przypomnieć, że lecznictwo weterynaryjne sprzed 1990 r. dotyczyło głównie zwierząt gospodarskich. Psy i koty leczone były niejako „przy okazji”, a „lecznice” ukierunkowane tylko na te zwierzęta znajdowały się w większości w dużych miastach. Upadek Państwowych Gospodarstw Rolnych (PGR) oraz duży wzrost zapotrzebowania na usługi lecznicze dla zwierząt towarzyszących wymusił konieczność szybkiego wypełnienia tej luki. W sukurs przyszły zagraniczne koncerny farmaceutyczne, dla których otworzył się rynek, oferujące bardzo wiele dotąd niedostępnych leków i preparatów. Jednocześnie zaczęto organizować różnego rodzaju szkolenia, konferencje i kongresy. Powstało Polskie Stowarzyszenie Lekarzy Weterynarii Małych Zwierząt (PSLWMZ) spełniające niebagatelną rolę w podnoszeniu kwalifikacji lekarzy małych zwierząt. Spowodowało to gwałtowny wzrost liczby placówek weterynaryjnych oferujących najróżniejsze formy usług weterynaryjnych, począwszy od pomocy wyjazdowej, gdzie cały „zakład leczniczy” mieścił się w torbie z lekami wożonej samochodem, a skończywszy na dużych placówkach, bardzo dobrze jak na owe czasy wyposażonych w sprzęt diagnostyczny i oferujących wysokiej jakości usługi.

W celu uporządkowania i pewnej standaryzacji usług weterynaryjnych z inicjatywy samorządu zawodowego lekarzy weterynarii Parlament RP przyjął Ustawę z 18 grudnia 2003 r. o zakładach leczniczych dla zwierząt (ZLZ). Na mocy tej ustawy i wynikających z niej Rozporządzeń Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 16 sierpnia 2004 r. mogły powstawać cztery kategorie ZLZ (gabinet, przychodnia, lecznica lub klinika weterynaryjna) oraz laboratoria weterynaryjne. Różnice w nazewnictwie ZLZ wiązały się z wielkością praktyk, liczbą pomieszczeń oraz wyposażeniem i kwalifikacjami lekarzy weterynarii. W 1995 r. na wniosek samorządu lekarzy weterynarii, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi powołał Komisję ds. Specjalizacji Lekarzy Weterynarii, która przygotowała system kształcenia specjalizacyjnego pod nadzorem Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej, która przygotowała też system ustawicznego kształcenia. Wszystko to, poza oczywistymi zmianami w programach nauczania studentów, przyczyniło się do bardzo szybkiego wzrostu poziomu usług weterynaryjnych i zbliżenia się do poziomu europejskiego.

Wielu lekarzy wyjeżdżało, i nadal wyjeżdża, na zagraniczne kursy, szkolenia, konferencje i staże, a po powrocie wykorzystuje w pracy zdobyte tam, nierzadko w renomowanych ośrodkach, doświadczenie. Wiele różnego rodzaju inicjatyw edukacyjnych podejmowanych jest także w kraju, na które zapraszane są niekwestionowane autorytety z różnych dziedzin.

Od momentu, kiedy branża usług weterynaryjnych została sprywatyzowana, rozpoczął się pewien normalny cykl życia branży na wolnym rynku. Początkowo pojawili się lokalni monopoliści na bazie sprywatyzowanych ZLZ-ów. Jednak ten udział w rynku lokalnym szybko spadał, gdyż pojawiali się nowi konkurenci. Pojawiła się specyficzna struktura rynkowa, jaką jest polipol (w odróżnieniu od monopolu), w której występuje wielu małych usługodawców oraz wielu małych usługobiorców.

Wbrew pozorom duża liczba małych usługodawców, ze względu na relatywnie niewielki ich potencjał finansowy, kadrowy i usługowy, nie jest czynnikiem sprzyjającym rozwojowi przedsiębiorstw. Sprawia to, że konkurencja między tymi usługodawcami jest „śpiąca”, ponieważ brak jest zdecydowanych innowatorów. Rzeczona konkurencja często sprowadza się niestety tylko do walki cenowej. Poszczególne ZLZ umacniały siebie i swój udział w rynku. Po wielu latach wyłaniali się lokalni liderzy. Prowadzenie zakładu leczniczego dla zwierząt jest takim samym biznesem jak każdy inny i podlega tym samym uwarunkowaniom ekonomicznym jak inne branże. W gospodarce rynkowej naczelnym zadaniem każdej firmy jest wzrost zamożności właściciela poprzez wzrost wartości budowanej firmy, czyli trwałe generowanie zysku. Na wolnym rynku przedsiębiorstw funkcjonuje bez wyjątku zasada maksymalizacji przychodów przy minimalizacji nakładów.

Każda firma ma pięć etapów swojego rozwoju (idea, uruchomienie, wzrost, ekspansja, dojrzałość i wyjście z biznesu). Oczywiste jest, że nie wszystkie firmy będą doświadczać każdego etapu cyklu życia biznesowego, a te, które go doświadczają, niekoniecznie muszą ich doświadczać w porządku chronologicznym. Na przykład, niektóre firmy mogą odnotować wręcz astronomiczny wzrost zaraz po uruchomieniu, a założyciele mogą od razu zdecydować się na wypłatę zysków, przeskakując od razu do etapu „wyjścia”.

Zgodnie z przytoczonym empirycznym modelem ekonomicznym każda firma (w tym ZLZ) ma swoją „organiczną granicę rozwoju” uwarunkowaną zasobnością rynku, posiadanym kapitałem, strukturą organizacyjną, posiadanymi zasobami usługowymi, potrzebami przedsiębiorcy (wiek, zdrowie, chęć skonsumowania efektów własnej pracy). Przedsiębiorca, którego firma doszła do etapu piątego, staje przed dylematem: dalsza ekspansja (rozwój) w oparciu o własny lub obcy kapitał lub wyjście z biznesu i konsumpcja, czy też aktywność inwestorska w innych branżach i na różne sposoby. To ten dylemat stanowi jedną z przyczyn powstania zjawiska konsolidacji rynku także usług weterynaryjnych. Możliwości wyjścia z biznesu są różne, począwszy od sprzedaży wewnętrznej, poprzez wykup stopniowy (wykup na raty), leasing firmy z opcją wykupu, akcjonariat pracowniczy, sprzedaż częściową, wynajem firmy, wynajem budynku/lokalu, sprzedaż zewnętrzną lekarzowi weterynarii, fuzję z innym podmiotem, skończywszy na konsolidacji – sprzedaży dużemu nabywcy skupiającemu wiele ZLZ.

Znajdź swoją kategorię

2813 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy