Zawsze wiedziałam, kim zostanę w przyszłości - wywiadu udzieliła lek. wet. Karolina Kapturska - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Zawsze wiedziałam, kim zostanę w przyszłości – wywiadu udzieliła lek. wet. Karolina Kapturska

Medycyna od zawsze miał wpisaną w siebie interdyscyplinarność. Kompleksowa ocena stanu zdrowia i maksymalna indywidualizacja terapii są obecnie w stanie pozwolić na znalezienie optymalnego i najbardziej bezpiecznego rozwiązania w leczeniu zwierzęcych pacjentów onkologicznych?

Obecnie kardioonkologia weterynaryjna w zasadzie nie istnieje – a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Nie widzę natomiast przeszkód, by tak jak i w innych dziedzinach czerpać informacje z medycyny człowieka, póki nie zostaną przeprowadzone odpowiednie badania kliniczne na psach czy kotach. Natomiast z uwagi na dobro naszych pacjentów zawsze staramy się podejść do ich problemów holistycznie, korzystając nie tylko z wiedzy akademickiej, podręcznikowej, ale też doświadczenia specjalistów.

Nigdy nie zajmujemy się jedynie chemioterapią chłoniaka, ale zwracamy też uwagę na to, czy może ten pacjent potrzebuje wsparcia układu kostno-stawowego, czy leczenia dodatkowo choroby serca, a może ma inny problem, np. endokrynologiczny, którym należy się zająć, by poprawić komfort i jakość jego życia. W codziennej pracy zarówno ja, jak i cały zespół Przychodni NEOVET staramy się zawsze znaleźć jak najlepszą opcję terapeutyczną dla danego pacjenta, nie idziemy ślepo za utartymi schematami.

W wypadku jakich typów nowotworów problemy kardioonkologiczne są najbardziej zauważalne?

Zdecydowanie przy guzach podstawy serca czy w przypadku naczyniakomięsaków zajmujących najczęściej prawy przedsionek serca, gdyż wtedy zarówno morfologia, jak i funkcja serca może być istotnie zaburzona, w zależności od wielkości i lokalizacji guza – guz wywołuje ucisk na serce, nie pozwala jamom serca na odpowiednie wypełnianie się krwią, wytwarza środowisko sprzyjające wykrzepianiu się krwi lub naciek nowotworowy indukuje zagrażające życiu zaburzenia rytmu serca.

Bazując na swoich początkowych doświadczeniach, stwierdzam, że predyspozycje rasowe do rozwoju różnego rodzaju chorób serca również stanowią wyzwanie – zawsze jestem czujniejsza w przypadku dobermanów, bokserów, rhodesianów, Cavalier King Charles spanieli czy dogów niemieckich. U kotów nie ma to aż takiego znaczenia, a przynajmniej nie spotkałam się do tej pory z wieloma problemami krążeniowymi związanymi z chemioterapią u tego gatunku.

Nie ma obecnie wytycznych dotyczących kardioonkologii, a na terenie Polski występują nieliczne jednostki, które cechuje rozszerzony profil onkologiczno-kardiologiczny. Czy w kwestiach, w których brakuje jednoznacznych danych naukowych, lekarz weterynarii może działać w oparciu o własne doświadczenie kliniczne?

Własne jak najbardziej tak, aczkolwiek warto zawsze szukać pomocy, konsultować u bardziej doświadczonych lekarzy, starszych stażem. Do dyspozycji pozostają również wciąż pojawiające się publikacje z medycyny człowieka. Kardioonkologia obecnie rozwija się w zawrotnym tempie, stała się niejako „modna”, o ile można się tak wyrazić. Im więcej będziemy u naszych pacjentów wykonywać badań kontrolnych, tym większa będzie nasza wiedza, co w przyszłości przełoży się na lepszą opiekę nad kolejnymi pacjentami. Pomocne są również wytyczne z zakresu kardiologii weterynaryjnej, np. ACVIM.

Czy i jak monitorowane są czynności mięśnia sercowego po zakończeniu leczenia onkologicznego?

Problem w tym, że nie są – a przynajmniej nigdy nie były w weterynarii.W medycynie człowieka owszem, zalecane są okresowe kontrole – szczególnie jeśli pacjent poddany był leczeniu w dzieciństwie – istnieje wysokie ryzyko rozwinięcia choroby serca u dorosłych, młodych dorosłych. Odkąd rozpoczęłam pracę jako lekarz weterynarii, namawiam pacjentów onkologicznych do okresowych kontroli, proszę o stawienie się na pomiarze ciśnienia czy dodatkowym badaniu echokardiograficznym. Nie ograniczam się jedynie do kwalifikacji pacjenta na początku leczenia.

Przykładowo, u pacjenta ze „standardową” chorobą zwyrodnieniową zastawek przedsionkowo-komorowych, któremu została wyznaczona kontrola po 12 miesiącach od ostatniego badania, a który w międzyczasie rozwinął chorobę nowotworową i przyjął kilka dawek leków cytostatycznych, wiele mogło się zmienić. Być może będzie wymagał częstszych badań, zmiany rodzaju czy dawki leków. Niestety, wciąż są to hipotezy i brak jest odpowiednich badań w weterynarii, standardów, jednak myślę, że z czasem się to zmieni i powstaną wytyczne pozwalające na kompleksową opiekę nad pacjentem onkologicznym, co więcej, dostosowane do konkretnej rasy czy rodzaju chemioterapii.

Patrząc świeżym okiem. Jakie największe wyzwania stoją obecnie przed kardioonkologią weterynaryjną?

Największe wyzwanie to stworzenie jej jako nowej dziedziny weterynarii. Potrzeba jeszcze wielu lat badań naukowych, by odkryć zależności pomiędzy chemio- czy radioterapią a chorobami układu krążenia u psów i kotów. Jednakże patrząc wstecz, nasi rodzice czy dziadkowie nigdy nie przypuszczaliby, że pies czy kot może dostać „chemię”. I tak samo będzie z kardioonkologią. Obecnie w zasadzie niewiele nam wiadomo – w medycynie człowieka ta dziedzina dopiero raczkuje, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by zwrócić baczniejszą uwagę na choroby serca u pacjentów poddanych chemioterapii.

Często te psy czy koty trafiają na konsultacje kardiologiczne poza miejscem leczenia onkologicznego. Elektrokardiografia, pomiar ciśnienia, cykliczne badania echokardiograficzne powinny być standardem leczenia onkologicznego, wpisanym w cykl terapii, jak również po zakończonym już leczeniu potrzebna jest okresowa ocena stanu układu krążenia – niektóre zmiany pojawiają się przecież dopiero po wielu miesiącach lub latach.

Potrzebna jest również współpraca lekarzy weterynarii – w swojej pracy mam możliwość obserwacji zmian indukowanych chemioterpią, ale radioterapia również może wpływać na układ sercowo-naczyniowy, tych pacjentów również należy monitorować.

Czy poza pracą nad doktoratem są jeszcze jakieś plany i cele, które będzie chciała Pan w najbliższym czasie zrealizować?

W przyszłości chciałabym rozwijać swoją wiedzę z zakresu medycyny ratunkowej. Mam też pomysł na kolejny projekt naukowy związany stricte z kardioonkologią – obecnie na etapie planowania. Zależy mi na tym, by z domniemań i przypuszczeń przejść do dowodów, statystyk, badań, które usystematyzują naszą wiedzę na temat powikłań terapii przeciwnowotworowej u pacjentów onkologicznych.

Czego możemy życzyć Pani Doktor na dalszej drodze rozwoju kariery zawodowej oraz tak zupełnie prywatnie?

Tak jak wspominałam, stoję u progu kariery zawodowej – przede mną jeszcze wiele lat nauki, ciężkiej pracy i zdobywania doświadczeń. Myślę, że życzyłabym sobie, by zapał i chęci mnie nigdy nie opuszczały, a dziecięca ciekawość świata zaprowadziła do znalezienia odpowiedzi na wiele nurtujących mnie obecnie pytań. Prywatnie mogę sobie życzyć wielkich i małych podróży, pozytywnego nastawienia do życia i wspaniałych ludzi wokół siebie.

Rozmawiała: Monika Mańka

Znajdź swoją kategorię

2815 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy