@z.pamietnika.vet.technika Bez cenzury o pracy techników weterynarii #vetpress - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

@z.pamietnika.vet.technika Bez cenzury o pracy techników weterynarii #vetpress


Pracujecie razem i jesteście częścią zespołu Trójmiejskiej Kliniki Weterynaryjnej. Jakie możliwości otwiera przed Wami współpraca z tym ZLZ-em?
Zespół techników TKW
Źródło: @z.pamietnika.vet.technika

Trójmiejska Klinika Weterynaryjna zapewnia nam znakomity rozwój, począwszy od pracy  w ambulatorium i na intensywnej terapii, kończąc na sali operacyjnej. Cykliczne szkolenia wewnętrzne przeprowadzone przez naszych pracowników pozwalają na szlifowanie wiedzy w zakresie danego działu.

Prawdę mówiąc, większość z nas zaczęła raczkować właśnie tutaj – w TKW. Pierwsze wenflony, pierwsze zabiegi, pacjenci w stanie ciężkim. Dzielnie wypłynęliśmy na te dziewicze wody, pomimo lęku przed wbiciem igły w ciało psa lub kota, ale jak wiadomo trening czyni mistrza. Aktualnie praktycznie każdy z nas ma swoją „specjalność”. Mistrz zakładania cewników, wirtuoz sondowania, zaklinaczka kotów, profesjonalista od znieczuleń, można by tak pół dnia wymieniać. 🙂 Aczkolwiek nie ograniczamy się do własnego „gniazda”, bo klinika daje nam także możliwość brania udziału w kongresach lub szkoleniach zewnętrznych. Dlatego śmiało możemy stwierdzić, że z dnia na dzień poziom umiejętności zespołu wzrasta, dzięki temu mamy zaszczyt dzielić się swoją wiedzą z praktykantami oraz studentami weterynarii.


Praca technika to w sporej części praca poza polem widzenia klientów. Czujecie, że Wasza praca jest doceniana, a wy sami przez ogrom pracy, która wkładacie w dbanie o pacjentów jesteście wizytówkami miejsca, w którym pracujecie?

No cóż, klienci często nie wiedzą, że istnieje taki zawód jak technik weterynarii. Często jesteśmy myleni z lekarzami, natomiast, gdy już rozjaśnimy sprawę kim jesteśmy, to raczej napotykamy barierę w postaci: „Chcę rozmawiać z kimś kompetentnym”. Oczywiście nie wszystkie przypadki takie są. Choćby właściciele „siedzący” w światku weterynarii od lat, wiedzą kto kim bywa i na jakim stanowisku. Wtedy, pomimo ciągłego bycia w cieniu lekarzy weterynarii czujemy, że nasza praca jest doceniona, chociażby zwykłymi słowami „Dziękuję za opiekę nad Pimpusiem”.

Wiadomo są ludzie i ludzie. Jedni traktują nas w gabinecie, jak powietrze, a drudzy wręcz nie chcą nas z niego wypuścić, zagadując na przeróżne tematy. W ekstremalnych przypadkach wdzięczności jesteśmy zasypywani toną słodyczy, kawy i alkoholi, które namiętnie zbieramy do kolekcji (nawet nie ma czasu ich spożyć) :). Takie dary są bardzo miłe i zawsze ratują ciężki dyżur, bo pozwalają uzupełnić zapasy glukozy we krwi. Wówczas jakoś tak zawsze robi się cieplej na technicznym serduszku.

Ale nam nie zależy na drogich winach, czekoladach czy pralinkach. Naprawdę wystarczy zwykłe „dziękuję”, czasami to słowo potrafi poprawić jednemu z nas humor na cały dzień.

Znajdź swoją kategorię

2814 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy