Kluczową rolę odgrywa „opatrzenie się” z obrazami – wywiadu udzieliła dr n. wet. Joanna Bajon - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Kluczową rolę odgrywa „opatrzenie się” z obrazami – wywiadu udzieliła dr n. wet. Joanna Bajon

Jako praktykująca lekarka weterynarii zajmująca się diagnostyką obrazową i specjalistka chirurgii weterynaryjnej ma Pani szersze spojrzenie na temat. Czy są jeszcze pola, na których widać niewykorzystany potencjał, jeśli chodzi o korelację między diagnostyką obrazową i chirurgią?

W ostatnich latach medycyna weterynaryjna na świecie rozwija się bardzo prężnie i czerpie z najnowszych metod, więc trudno mówić o niewykorzystanym potencjale. Obecnie większość metod diagnostycznych wspierających chirurgię w medycynie człowieka jest już dostępnych dla weterynarii.

W swoim artykule omawiającym zastosowanie TK w diagnostyce pourazowych uszkodzeń czaszki u małych zwierząt zaznacza Pani, że ze względu na budowę czaszki i możliwe uszkodzenie mózgu warto rozszerzyć diagnostykę pacjenta o inne badania diagnostyczne. Z jakich innych badań skorzystać i w jakim zakresie, aby uzyskać jak najpełniejszy obraz zmian w obrębie czaszki u pacjenta powypadkowego? 

Badanie przy użyciu tomografu komputerowego ma szeroką gamę zastosowań. Pozwala na dokładne zobrazowanie nawet najdrobniejszych struktur czaszki dzięki eliminacji sumowania się cieni, które występuje na klasycznych zdjęciach rentgenowskich. CT posiada umożliwia również zobrazowanie tkanek miękkich mózgowia, więc będzie użyteczne w diagnostyce np. krwawień śródczaszkowych czy pourazowego obrzęku mózgu, jednakże badanie rezonansem magnetycznym jest zdecydowanie bardziej precyzyjną metodą w diagnostyce uszkodzeń centralnego układu nerwowego. 

Coraz popularniejsze w medycynie staje się obrazowanie multimodalne/hybrydowe. Czy jest ono również przyszłością medycyny weterynaryjnej? 

W medycynie człowieka obrazowanie hybrydowe jest złotym standardem w onkologii czy kardiologii, a jego użyteczność również w innych dziedzinach ciągle się poszerza. Przewiduje się, że wraz ze wzrostem liczby zastosowań klinicznych wzrośnie znaczenie metod hybrydowych w praktyce. Weterynaria podąża za medycyną człowieka, więc również postęp w zakresie metod hybrydowych wydaje się kwestią niedalekiej przyszłości.

W jakich źródłach Pani Doktor poszukuje najświeższych informacji z zakresu diagnostyki obrazowej? Po jakie publikacje warto sięgać, będąc zainteresowanym tematem, i czy warto wychodzić w ich poszukiwaniu poza medycynę weterynaryjną?

W czasie oceny wyników badań bazę zawsze stanowią atlasy radiologiczne i w tym zakresie najwygodniej jest korzystać z pozycji weterynaryjnych. Najświeższa wiedza dostępna jest w czasopismach branżowych, zarówno polskich, jak i zagranicznych. Warto korzystać również z dostępnych szkoleń, konferencji i seminariów, które, oprócz prezentowanej wiedzy, umożliwiają wymianę doświadczeń pomiędzy uczestnikami. Wychodzenie poza obszar medycyny weterynaryjnej oczywiście może być źródłem inspiracji i poszerzania wiedzy. 

Jaką radę dałaby Pani studentom i lekarzom, którzy dopiero chcieliby zagłębić się w tematykę diagnostyki obrazowej? 

Przygodę z diagnostyką obrazową należy zawsze rozpoczynać od gruntownego przypomnienia sobie anatomii prawidłowej, ponieważ stanowi ona punkt wyjścia do analizy obrazów w każdej z metod obrazowania. Warto sięgać do książek, czasopism branżowych czy innych publikacji, aby przyswoić specyficzny język, którym posługujemy się w diagnostyce obrazowej, i stosować go od początku nauki. Przede wszystkim jednak kluczową rolę odgrywa „opatrzenie się” z obrazami, a ono wzrasta proporcjonalnie do czasu poświęconego na ich analizę.
 

Rozmawiała: Monika Mańka

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy