Stado to wspólne cele i wspólne wartości – wywiadu udzielił mgr inż. Jacek Sokołowski #vetbehawioryzm - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Stado to wspólne cele i wspólne wartości – wywiadu udzielił mgr inż. Jacek Sokołowski #vetbehawioryzm

Pracując na Uniwersytecie miał Pan szansę nawiązać współpracę z badaczami i lekarzami pracującymi na uczelni. Jak lekarz może i powinien komunikować się z behawiorystą i zoofizjoterapeutą, by ich współpraca dawała najbardziej wymierne korzyści dla zwierzęcych pacjentów?

Na organizm trzeba patrzeć całościowo, część problemów poruszyłem odpowiadając na poprzednie pytanie. Niestety najczęściej, jak już trafiamy do lekarza to organizm właśnie się zepsuł, lekarz jest niezbędny, bo boli i nie działa jak powinno. Potrzebna jest farmakoterapia lub nawet zabieg chirurgiczny. Po czym leczenie się urywa lub czeka na nawrót choroby.

Fizjoterapia jest mylnie postrzegana jako element terapii jedynie po wypadkach. Trzeba mieć świadomość, że większość przewlekłych chorób leczonych współcześnie jest wynikiem niezdrowego stylu życia. Jeżeli chcemy zawrócić z tej niewłaściwej drogi to fizjoterapia jest właśnie dobrym etapem przejściowym, gdzie pod nadzorem specjalisty możemy bezpiecznie przejść do zdrowego stylu życia.

W zastosowaniu do zwierząt prowadzących zdrowe życie, które uległy wypadkowi i przeszły zabiegi chirurgiczne jest niezbędna ze względu na brak świadomości zwierząt jak bezpiecznie wrócić do sprawności, a często nawet podejście, że skoro nie działało to nie będę używał. Pozostawienie zwierzęcia po zabiegu bez wsparcia fizjoterapeuty jest czystą loterią, uda się lub się nie uda. Trzeba w tym kierunku uświadamiać nie tylko społeczeństwo, ale bardzo często też lekarzy.

Wizyta u lekarza to często jedna z bardziej stresujących wydarzeń dla zwierząt. Jak właściwie zadbać o dobrostan pacjentów w klinice weterynaryjnej?
Jacek Sokołowski

To zdarzenie okazjonalne zawsze wiązane z czymś nieprzyjemnym tu jedynym sposobem jest działający wewnątrz kliniki stale odwiedzany gabinet, gdzie robimy przyjemne rzeczy, a raz na jakiś czas jak trzeba zabieg. Jeden z moich klientów z braku czasu w przygotowaniach do ślubu, wysłał psa na wizytę ze swoim ojcem. Tu masz adres, tam zaparkujesz, wypuścisz psa i on Cię dalej zaprowadzi. Dokładnie tak się stało, pies sam przyprowadził opiekuna zastępczego na zabieg, który po prostu lubi. Lekarze weterynarii nie mogą niestety być w tej komfortowej sytuacji, bo w większości robią nieprzyjemne zabiegi.

W gabinecie behawioralnym, wiedza na temat jakich dyscyplin poza psychologią jest konieczna, aby móc lepiej rozumieć problemy swoich pacjentów?

Najważniejsza jest wiedza o gatunku wzięta z życia wśród jego przedstawicieli i to w stadzie najlepiej zmieniającym skład, miejsca i sytuacje w jakim żyją. Czyli łączenie różnych osobników i poznawanie ich zachowań w różnych środowiskach.

Żyjemy wśród ludzi i poznajemy ich zachowania całe życie stając się co raz mądrzejsi. Teraz proszę sobie wyobrazić, że ktoś żyje w lesie z jednym człowiekiem i zgłębia wiedzę o ludziach przez 5 lat z kilku w zasadzie książek z dziedziny psychologii po czym trafia do społeczeństwa. Czy radził by sobie w tym społeczeństwie? A proszę sobie wyobrazić, że taki ktoś miałby kreować życie osobników z tego społeczeństwa. Nie da się pomagać nie znając gatunku. A tak właśnie dzieje się w przypadku psów i w mniejszym stopniu innych zwierząt, ktoś posiedzi w ławkach, przeczyta kilka książek w czystym pokoiku lub zrobi weekendowy kurs psychologii zwierząt, po czym próbuje pacjenta dopasować do przeczytanych definicji.

Jacek Sokołowski

W moim odczuciu jest to uprawianie procederu dla zysku własnego, kosztem zwierząt. Książki z zoopsychologii, nie zawierają całej prawdy o zwierzętach. Zgadzają się jedynie prawdopodobieństwa dotyczące działania mas a nie jednostek. Wartościowa wiedza na temat zwierząt, która jest zawarta w książkach to wiedza o budowie i działaniu organizmu zawarta w dyscyplinach weterynaryjnych. To pomoże w ocenie zdrowia fizycznego co ma znaczący wpływ na zdrowie psychiczne. Zootechnika jest wartością w kwestiach żywienia, kształtowania środowiska, jeżeli chodzi o behawior to tylko kiedy chcemy postrzegać zwierzęta jako masę a nie jednostkę.

Przykładowo, wg piśmiennictwa owce to zwierzęta stadne i po oddzieleniu ich od grupy za wszelką cenę starają się do niej wrócić. A było by to prawdą dopiero gdybyśmy dodali, że jest to zależne od poziomu strachu jaki odczuwają. Zsocjalizowane osobniki, nieodczuwające nadmiernego strachu lubią przebywać samotnie nawet w czasie nocy. Zupełnie tak jak ludzie, kiedy czujemy strach zawsze dążymy do bycia w grupie, a kiedy go nie czujemy to czasem lubimy pobyć sami.

Znajdź swoją kategorię

2814 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy