Agresja niejedno ma imię. Cz. II. Agresja obronna i ofensywna - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Agresja niejedno ma imię. Cz. II. Agresja obronna i ofensywna

Typy agresji ofensywnej

O agresji ofensywnej możemy mówić, gdy zwierzę atakujące kieruje się w stronę ofiary, inaczej ujmując, inicjatorem jest sam agresor, a nie obiekt mogący stanowić zagrożenie.
Wśród zachowań zaliczanych do agresji ofensywnej można wyróżnić:

  • agresje konkurencyjną,
  • agresję zaborczą,
  • agresję łowczą.

W obiegowej opinii, zarówno w odniesieniu do agresji w relacji pies – pies, jak i pies – człowiek, nadal często używa się terminu „agresja dominacyjna”, który utożsamia się z walką o pozycję w stadzie. Ponieważ jednak badania nad życiem społecznym psów nie wykazały dowodów na występowanie hierarchii dominacyjnej, powinno się unikać takiej interpretacji jakichkolwiek zachowań agresywnych.

Agresja konkurencyjna

W relacjach między psami, ale także między psem a człowiekiem, może dojść do rywalizacji o zasoby takie jak: pokarm, kontrola nad przestrzenią, dostęp do partnera społecznego czy seksualnego, opieka nad szczenięciem/dzieckiem. Dehasse nazywa ten typ agresji konkurencyjną – społeczną, gdyż może ona być związana zarówno z konkurencją o zasoby, jak i ze statusem społecznym.

Zarzewiem konfliktu między psami często staje się smakołyk, zabawka lub dostęp do opiekuna. Z właścicielami psy mogą konkurować np. o miejsce na fotelu czy kontrolę nad przestrzenią. Zdarza się, że właściciele skarżą się, że pies jest zazdrosny o pieszczoty, którymi obdarza się drugiego psa czy ludzkich członków rodziny. Psy, które uniemożliwiają małżonkom spanie w jednym łóżku czy kontrolują przemieszczanie się domowników, wcale nie należą do wyjątków.

Agresja konkurencyjna między psami rzadko doprowadza do poważnych obrażeń. Najczęściej zachowania w sytuacji rywalizacji są silnie zrytualizowane. Wycofanie się, czyli przyjęcie przez jednego psa pozycji sygnalizującej uległość, powinno zakończyć atak. Jeśli zachowania submisywne nie powstrzymują agresora przed dalszym gryzieniem, można mówić o agresji nadmiernej.

Przypadki prób konkurowania o zasoby z człowiekiem mogą kończyć się zarówno niewielkimi siniakami po ostrzegawczym uderzeniu zębami, jak i poważnymi uszkodzeniami ludzkiego ciała. Silne pogryzienia wiążą się najczęściej z reakcją człowieka na agresywne zachowanie psa. Ludzie na ostrzegawcze warczenie rzadko zareagują odwróceniem wzroku i przyjęciem pozycji niskiej. Częściej spróbują przywołać psa do porządku krzykiem czy próbą „zdominowania” zwierzęcia, np. przez chwycenie go za grzbiet i przewrócenie. Ugryzienie człowieka nie powoduje jego znieruchomienia, lecz najczęściej więcej krzyku i bicia. W ten sposób prowokuje się psa do eskalacji agresji.

Z drugiej strony każda sytuacja, w której agresja odnosi skutek, czyli właściciel ustępuje warczącemu psu, wzmacnia zachowania agresywne. Te fakty sugerują jedyne rozwiązanie – unikanie sytuacji, w których może dojść do konfliktu, i przejęcie pełnej kontroli nad zasobami przez człowieka. W praktyce oznacza to np., że zamiast przeciskać się obok warczącego psa, należy zawołać go na drugi koniec pokoju, zająć zabawką lub wydać komendę „zostań”, a następnie przejść przez bronione wcześniej drzwi.

Pomocna w kontroli nad zasobami jest zasada „nic za darmo”, czyli wymaganie od psa wykonania prostej komendy, zanim otrzyma on dostęp do wartościowego dla niego przedmiotu (zabawka), czynności (wyjście na spacer, jedzenie) czy uwagi opiekuna. Bardzo ważne w sytuacji agresji konkurencyjnej jest zwrócenie uwagi na wzmocnienie autorytetu opiekuna, ale autorytetu, który opiera się na konsekwencji, wyraźnych granicach i zaufaniu, a nie na zastraszaniu i dominacji.

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy