Emocjonalne przyczyny nadmiernego apetytu u psów i kotów - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Emocjonalne przyczyny nadmiernego apetytu u psów i kotów

nadmiernego apetytu
Dwumiesięczne szczenię odreagowuje gryzieniem stres związany z nadmiarem bodźców

Jednym z pierwszych pytań zadawanych przez lekarza weterynarii właścicielowi psa czy kota odwiedzającemu gabinet weterynaryjny jest pytanie o apetyt zwierzęcia. Wszak dobry apetyt to oznaka zdrowia!

Pytanie to jednak jest mało precyzyjne. Lekarz weterynarii, nie mogąc przecież obserwować zwierzęcia przez całą dobę, musi opierać się na subiektywnej ocenie właściciela. Ta ocena może być miarodajna przy nagłych, drastycznych zmianach apetytu, ale jeśli chodzi o procesy długotrwałe, to nie jest takie oczywiste. Bywa, że dla jednego opiekuna pies pochłaniający cztery posiłki i rzucający się na każdą jadalną rzecz zachowuje się normalnie, a dla innego nadmiernym apetytem będzie to, że psu zdarza się ściągnąć ze stołu smakowity kąsek.

Niestety nie ma też jednego wyraźnego wskaźnika pozwalającego łatwo odróżnić patologię od normy. Granica między niegroźnym łakomstwem a nadmiernym apetytem bywa trudna do zauważenia. Z pewnością nadwaga może być wskazówką, że zwierzę je za dużo w stosunku do potrzeb, ale nie świadczy jednoznacznie o nadmiernym apetycie, tak jak niska masa ciała nie świadczy o anoreksji.

Jakiekolwiek podejrzenia dotyczące przyjmowanego przez zwierzę pokarmu powinny więc skłonić lekarza weterynarii do poproszenia właścicieli o konkretne określenie, ile zwierzę zjada w ciągu dnia, jakiego pokarmu, czy robi to łapczywie, czy „kradnie” jedzenie, czy szuka resztek na spacerze itp. Dopiero na podstawie pogłębionego wywiadu, biorąc pod uwagę wiek i stan fizyczny zwierzęcia, można podjąć próbę obiektywnej oceny, czy mamy do czynienia z problemem nadmiernego apetytu.

Przy ocenie apetytu należy koniecznie uwzględnić jeszcze jeden aspekt: to naturalne, że zwierzę je za dużo, jeśli ma taką możliwość! Drapieżniki, jakimi są psy i koty, chętnie najadają się „na zapas” (zwłaszcza jeśli otrzymują posiłki nieregularnie). Właściciel twierdzi, że ile by nie nałożył do miski, tyle zwierzę zjada; uznaje, że zwierzę jest najedzone dopiero, gdy pełna miska stoi przez jakiś czas nieruszona, a to się zdarza bardzo rzadko. Zdecydowanie nie jest to problem nadmiernego apetytu, tylko brak zrozumienia potrzeb zwierzęcia.

Podobnie jest z żebraniem przy stole. W większości przypadków pies czy kot nie daje opiekunowi spokojnie zjeść posiłku dlatego, że nauczył się, że od czasu do czasu dostanie coś smacznego, lepszego niż to, co zazwyczaj leży w misce, a nie z powodu patologicznego apetytu.

Często zdarza się też, że zwierzęta domagają się jedzenia, bo nauczyły się, że jest to jedyna forma kontaktu z właścicielem, na jaką mogą liczyć.

Opiekunowie zapominają o zaspokajaniu takich potrzeb zwierzęcia jak: ruch, kontakty socjalne (w przypadku psów), zabawa, ograniczając wyrażanie swoich pozytywnych uczuć wobec psa czy kota jedynie do częstego karmienia. Bywa, że mniej lub bardziej świadomie próbują zrekompensować zwierzęciu pewne niedostatki właśnie jedzeniem („pańcia nie miała dla ciebie czasu, ale teraz da ci pyszne jedzonko”).

Jeśli nadmierne spożywanie pokarmu przez psa czy kota nie jest wynikiem błędnego pojmowania potrzeb zwierzęcia czy niewłaściwego okazywania mu uczuć, następnym krokiem powinno być przebadanie zwierzęcia pod kątem możliwych chorób somatycznych oraz przeanalizowanie wpływu przyjmowanych przez nie leków. Wyeliminowanie powyższych przyczyn powinno skłonić do konsultacji z zoo­psychologiem i szukania źródła problemu na poziomie emocji zwierzęcia.

Znajdź swoją kategorię

2813 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy