Z pasją w teren. Rozmowa z lek. wet. Kurtem Bachem - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Z pasją w teren. Rozmowa z lek. wet. Kurtem Bachem

Kurtem Bachem
fot. M. Gudel
Rozmowa z lek. wet. Kurtem Bachem, badaczem Uniwersytetu w Kopenhadze, w którym pracował najpierw jako nauczyciel i asystent naukowy, a obecnie jest doktorantem. Poza pracą naukową aktywnie funkcjonuje w terenie, konsultując m.in. problemy kulawizn na fermach bydła mlecznego w Danii i na Słowacji. Od 2016 roku mieszka w Polsce wraz z żoną Julie i dwójką dzieci. Poza pracą spędza czas bardzo aktywnie – gra w unihokeja, biega i jeździ na rowerze wyścigowym, jest fanem dobrej muzyki, w czasach studenckich pracował jako DJ.

Co sprawiło, że wybrał Pan medycynę weterynaryjną jako drogę swojej kariery zawodowej?

Dorastałem na małej farmie krów mlecznych i pracowałem z tymi zwierzętami od 15. roku życia. W 1997 roku ukończyłem edukację w zakresie rolnictwa, jednak chciałem zdobywać wiedzę, aby lepiej rozumieć problemy, z którymi stykałem się podczas pracy. I tak w 2001 roku rozpocząłem studia na Wydziale Weterynarii Uniwersytetu Kopenhaskiego. Od ukończenia studiów w 2008 roku zajmuję się głównie bydłem mlecznym, a także, w mniejszym zakresie, zwierzętami towarzyszącymi i końmi, ale to współpraca z hodowcami bydła i opieka lekarska nad stadem są ulubioną częścią mojej pracy. W 2014 roku rozpocząłem studia doktoranckie na Uniwersytecie Kopenhaskim, moje spektrum badawcze obejmuje kulawizny bydła mlecznego, uczę również studentów z zakresu chorób wewnętrznych i chirurgii bydła.

Czym różni się praca w stadach duńskich w porównaniu z polskimi fermami? Czy polskie hodowle mają obszary, w których powinniśmy uważniej przyjrzeć się pracy swoich zachodnich kolegów?

W Danii od 2004 roku sprzedaż hodowcom antybiotyków i innych leków na receptę jest nielegalna, praktycznie wszystkie leki rozprowadzane są przez apteki. W związku z tym lekarze weterynarii musieli nauczyć się sprzedawać swoją wiedzę i czas. Większość pracy lekarza w terenie składa się z badania klinicznego zwierząt szczególnie narażonych na zachorowanie (świeżo wycielone krowy, krowy w okresie zasuszania, nowo narodzone cielęta) oraz konsultacji w zakresie profilaktyki i leczenia. W rezultacie skupiamy się bardziej na zapobieganiu niż leczeniu.

Prawnie zabronione jest również stosowanie programów synchronizacji oraz regularne stosowanie hormonów w procesie reprodukcji, stąd też rozród bydła nigdy nie zajmował znaczącego miejsca w pracy duńskich lekarzy weterynarii. Jednak w ostatnich latach następuje tu pewna zmiana, obecnie wielu lekarzy weterynarii przeprowadza badania ultrasonograficzne w terenie, co w konsekwencji prowadzi do większego zainteresowania diagnostyką rozrodu.

Kulawizna bydła mlecznego może być przyczyną strat ekonomicznych w stadach. Jak przeciwdziałać temu czynnikowi? Czy są jakieś elementy, które mogą zwiększać lub zmniejszać szanse na pojawienie się kulawizny u krów?

To bardzo ogólne pytanie i nie ma na nie prostej odpowiedzi, ale postaram się wypunktować najważniejsze zagadnienia:

  • Najważniejsze jest, aby hodowca zdawał sobie sprawę, że kulawizna jest problemem w jego stadzie. W przeciwnym wypadku nie uda się zmotywować go do wprowadzenia zmian.
  • Po drugie, należy opracować plan korekcji racic: Ile razy w roku należy wykonywać ten zabieg? U których zwierząt? Czy i jak prowadzić rejestr zmian stwierdzonych podczas korekcji? Wielu korektorów racic, również w Polsce, rejestruje zmiany za pomocą nagrań cyfrowych. Lekarze mogą poprosić o ich pokazanie i porozmawiać z korektorami o ich spostrzeżeniach na temat zdrowia racic w danym stadzie. Zapisy te są niezbędne, żeby określić częstość występowania poszczególnych zmian i podjąć działania profilaktyczne.
  • Po trzecie, należy określić czynniki ryzyka odpowiadające za występowanie zmian specyficznych dla danego stada, np. jakie są przyczyny pojawiania się wrzodów podeszwy lub erozji rogu opuszek w tym stadzie?
  • Należy przygotować szczegółowy plan uwzględniający czas, koszty i zadania związane z ograniczeniem występowania czynników ryzyka.
  • Przygotować protokół kąpieli racic.

Jak wspomniałem w artykule, kulawizna jest problemem uwarunkowanym wieloma czynnikami ryzyka. Dodatkowo część z nich współdziała ze sobą, co jeszcze pogarsza sytuację. Wspomnę tylko o kilku najważniejszych, należą do nich: przerośnięte racice, słabej jakości podłogi w oborze, małe stanowiska, niewłaściwe postępowanie ze zwierzętami wywołujące u nich stres, nieprawidłowe warunki higieniczne w oborze.

Natomiast: profesjonalna korekcja racic wykonywana przez specjalistę, gumowe podłoże obory, stanowiska wysypane piaskiem, stosowanie kąpieli racic, wypuszczanie krów na pastwiska, to czynniki pozwalające ograniczyć częstotliwość występowania kulawizn w stadzie.

Jak ważna jest właściwa bioasekuracja, nie tylko dla zdrowia racic, ale i dla ogólnej kondycji krów żyjących w stadzie?

Wiemy, że bakterie z rodzaju Treponema można znaleźć na: nożach do racic, tarczach do korekcji racic, rękawiczkach, butach itp. Istnieje więc ryzyko, że Treponema, która jest przyczyną dermatitis digitalis (DD, zapalenie skóry palców), może być przenoszona między stadami przez niewłaściwie czyszczone i dezynfekowane narzędzia do korekcji racic oraz obuwie lekarzy weterynarii i innych osób zajmujących się stadem. Zwierzęta zakupione z innych stad mogą oczywiście być najważniejszym źródłem zakażenia w stadzie wolnym od tej choroby. Minimalne zewnętrzne środki bioasekuracji to dbałość o odpowiednią czystość i dezynfekcję narzędzi do korekcji racic oraz ubrań i obuwia osób zajmujących się stadem. Dotyczy to również prewencji innych chorób takich jak: IBR, BVD i Salomonella Dublin. W Danii każda farma bydła, która posiada kontrakt zdrowia stada, musi mieć plan bioasekuracji zewnętrznej zaaprobowany i podpisany przez lekarza weterynarii.

W obrębie obory DD może być przenoszone z krów na jałówki przez sprzęt, np. zgarniacze obornika. Z tego względu zaleca się używanie odrębnego sprzętu dla każdej grupy zwierząt oraz czyszczenie obuwia przed przejściem do kolejnej podgrupy stada. Zabieg korekcji racic należy rozpoczynać u jałówek, a następnie przejść do krów.

Jak Pan wspomina, choroby racic to problem wieloczynnikowy i wymaga on ścisłej współpracy na płaszczyźnie lekarz weterynarii − hodowca. Jak budować w tym zakresie właściwe mechanizmy współpracy, by była ona jak najbardziej owocna?

Najkrótszą odpowiedzią jest komunikacja! Zadaniem lekarza weterynarii jest uświadomienie hodowcy, że kulawizna jest problemem w jego stadzie i jak ważny jest ten fakt w kontekście produkcji i dobrostanu zwierząt. Z chwilą gdy hodowca zrozumie, na czym polega problem, możliwe jest wypracowanie przez obu fachowców wspólnego rozwiązania. W trakcie tego procesu lekarz weterynarii powinien czasem wyjść z roli eksperta, a zacząć wspierać hodowcę we wprowadzeniu jego własnych pomysłów w zarządzanie zdrowiem stada. Dzięki temu hodowca będzie czuł się bardziej autorem zalecanych rozwiązań i chętniej będzie je stosował.

Co ma wpływ na jakość rogu i puszki racicowej, zarówno na ich prawidłowy przyrost, jak i na osłabienie ich struktury?

Czynniki środowiskowe mające największy wpływ na jakość rogu to: konstrukcja obory, podłoże i higiena. Nieprawidłowo zaprojektowana obora powoduje, że krowa spędza więcej czasu na stojąco, a tym samym na racicę wywierany jest zwiększony nacisk. Szorstkie podłoże powoduje większe zużycie rogu, jego szybszy wzrost, a w konsekwencji − przerośnięcie racicy i większe ryzyko jej urazów. Niewłaściwa higiena podłoża może skutkować dużą wilgotnością rogów, a ich tkanka staje się bardziej miękka i mniej wytrzymała, w porównaniu do suchego rogu krów utrzymywanych w stanowiskach wiązowych.

Inne ważne czynniki wpływające na jakość rogu to sposób żywienia i korekcja racic. Minerały (cynk, miedź, mangan) i witaminy (wit. A, biotyna, wit. D) są niezbędne do optymalnego wzrostu racic i prawidłowych funkcji rogu. Właściwa korekcja racic pozwala na utrzymanie ich prawidłowej struktury i poprawne obciążenie kończyn. I przeciwnie, niewłaściwa korekcja racic prowadzi do niszczenia i osłabienia struktury racic oraz nieprawidłowego obciążenia kończyn.

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy