Wiek ma ogromne znaczenie podczas stawiania diagnozy

Wiek ma ogromne znaczenie podczas stawiania diagnozy

Lek. wet. Justyna Domagała tytuł inżyniera zootechniki uzyskała w 2016 r., a tytuł lekarza weterynarii – w 2019 r. na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Po studiach swoją wiedzę poszerzała podczas stażu w Szpitalu dla Koni Equivet, w którym później uzyskała zatrudnienie. W latach 2021-2024 swoją pracę skupiała na internistycznym leczeniu koni oraz pogłębianiu wiedzy na temat żywienia koni, pracując w gabinecie dla koni Hippovet+. Każdego roku uczestniczy w polskich i zagranicznych konferencjach dotyczących chorób koni. W 2023 r. rozpoczęła szkolenie specjalizacyjne w obszarze choroby koni. Od 2024 r. spełnia się jako nauczyciel akademicki w Katedrze Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Największym zainteresowaniem darzy gastroenterologię koni. W życiu prywatnym uwielbia jeździć na nartach i brać udział w torowych wyścigach samochodowych.

Istnieje wiele problemów związanych z diagnostyką zapaleń jelit u koni. Jedną z większych trudności, z jaką się możemy spotkać, są wyniki fałszywie ujemne, związane z okresowym siewstwem patogenów oraz jaj pasożytów z kałem. Istotnymi elementami diagnostyki są metoda pobrania materiału oraz czas dostarczenia próbki do laboratorium. Przykładowo, kluczowe znaczenie ma, aby kał na posiew pobrać z prostnicy i w krótkim czasie w stanie schłodzonym przetransportować. W innym razie nasza próbka może przerosnąć grzybami pleśniowymi. Kolejny problem diagnostyczny mogą stanowić osobniki – bezobjawowi siewcy np. salmonellozy – w takim przypadku możemy otrzymać wynik dodatni, natomiast wcale niekoniecznie ten patogen musi być przyczyną stanu klinicznego. Innym narzędziem diagnostycznym używanym w przypadku zapaleń jelit u koni jest badanie ultrasonograficzne jamy brzusznej, które może wnieść wiele istotnych informacji. W przypadkach nagłych i ostrych w badaniu USG zmiany mogą jeszcze nie być na tyle wyrażone, aby przykładowo objawiać się pogrubieniem ścian jelit, które jest charakterystyczne w trakcie stanu zapalnego. Kluczową, bardzo istotną kwestią są koszty wizyty weterynaryjnej. Badania PCR w kierunku patogenów są stosunkowo drogie, stąd w związku z najczęściej ograniczonym budżetem właściciela zwierzęcia istnieją bariery w wyborze badań diagnostycznych.

Najbardziej skomplikowanym przypadkiem był 8-letni wałach, który wykazywał lekkie, nawracające objawy kolkowe bez objawów chudnięcia. Wykonywane po kolei badania u tego zwierzęcia, w tym wielokrotne badania krwi i kału, badania rektalne, badania USG oraz RTG dolnej części jamy brzusznej, wykluczane problemy stomatologiczne nie przybliżały mnie do diagnozy. W przypadku tego zwierzęcia zdiagnozowanie IBD zajęło mi ponad rok. Wynikało to też z ograniczonego budżetu właściciela. Jak się okazało podczas laparotomii, u tego konia objęte stanem zapalnym były tylko około dwa metry jelit cienkich, których pogrubione pętle nie były widoczne podczas badania USG. Ze względu na to, że niewielki fragment jelita był objęty chorobowo, klinicznie, nie objawiało się to chudnięciem ani obniżonym poziomem albumin we krwi, co nie ułatwiało postawienia diagnozy.

Nietypowe objawy zapalenia jelit mogą pojawiać się w nadostrych i ostrych przypadkach, zwłaszcza u kilkudniowych źrebiąt. W takich przypadkach ze względu na bardzo szybki postęp choroby jedynymi objawami mogą być objawy związane z posocznicą, wtórną do zapalenia jelit. Czasem dosyć nietypowy przebieg może przybierać idiopatyczne zapalenie jelit, zwłaszcza postać ziarniniakowa. Zdarza się, że choroba rozpoczyna się od zmian skórnych, do których dopiero po pewnym czasie dołączają się objawy ze strony układu pokarmowego.

Wiek ma ogromne znaczenie podczas stawiania diagnozy, na jakim tle doszło do stanu zapalnego jelit. Wiele patogenów jest groźnych tylko dla młodych zwierząt, np. rotawirus, Lawsonia intracellularis. Koronawirus, przeciwnie, dotyka najczęściej osobniki dorosłe, powyżej 6. miesiąca życia. Przeprowadzając wywiad i uwzględniając wiek zwierzęcia, wiele chorób od razu można wykluczyć z listy rozpoznań różnicowych i skupić się na tych, które pasują do wieku naszego pacjenta. Wiek jest również istotny ze względu na nasilenie objawów, często najciężej zapalenia jelit przechodzą osobniki młode oraz stare z chorobami towarzyszącymi.

Przebieg subkliniczny choroby często może pozostać niezauważony i nie wymaga leczenia. Natomiast gdy pojawiają się łagodne objawy chorobowe, warto spróbować wykryć toksyny z kału, aby potwierdzić zapalenie jelit na tym tle. Aby zapobiegać infekcji na tle Clostridium difficile, należy skupić się na odpowiedniej higienie chowu oraz unikać czynników wyzwalających chorobę – sytuacji stresowych i hospitalizacji. Profilaktycznie u koni w spodziewanych sytuacjach stresowych można podawać drożdże Saccharomyces boulardii, które mogą pomagać w rozkładaniu wytwarzanych toksyn.

Niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Wraz z coraz szerzej opisywaną na świecie lekoopornoością na pewno powinniśmy zwrócić więcej uwagi na ten temat. Jakie środki odrobaczające wybrać oraz co ile należy odrobaczać, zależy od wielu czynników, m.in. wielkości stada, rotacji zwierząt, powierzchni pastwiska na jednego osobnika, wieku zwierząt i wielu innych. Stąd ustalając plan odrobaczania, należy wziąć pod uwagę wszystkie te czynniki oraz wykonywać badania kału – w tym badanie McMaster, mówiące nam o liczbie jaj/g kału i pozwalające ocenić stopień nasilenia zarobaczenia oraz skuteczność działania środków odrobaczających.

Zapalenia jelit na tle słupkowców zdarzają się coraz rzadziej, ale zawsze powinniśmy je brać pod uwagę jako przyczynę, zwłaszcza u młodych zwierząt. To jest pierwsza wskazówka. Zwierzęta zarobaczone mogą z czasem chudnąć, wykazywać objawy powiększonego obrysu brzucha oraz słabej jakości okrywy włosowej. Jeśli mamy zwierzę choć z częścią tych objawów klinicznych, powinniśmy wykonać badania kału – flotacji i sedymentacji. Ze względu na okresowe siewstwo jaj, przy pierwszej ujemnej próbce, powinno się wykonać to badanie ponownie. Badanie McMaster może dawać nam wskazówkę, jeśli znajdziemy w nim dużą liczbę jaj tzn. > 500 jaj/g kału. Z pomocą może również przyjść badanie ELISA w kierunku przeciwciał przeciwko słupkowcom małym. Jest to badanie, które pojawiło na polskim rynku stosunkowo niedawno, natomiast w przypadkach wątpliwych może być bardzo przydatne. Badanie to odzwierciedla całkowitą liczbę pasożytów, zarówno tych bytujących w świetle jelita, jak i tych otorbionych. Jedynym minusem tego badania jest jego koszt.

Największym wyzwaniem dla lekarza jest dobranie odpowiednich środków oraz częstotliwość ich podaży, tak aby było to skuteczne, ale jednocześnie aby móc podawać te leki jak najrzadziej, by nie powodować lekooporności. Ogromnym wyzwaniem jest namówienie właściciela zwierzęcia do regularnego wykonywania badania kału, regularnego sprzątania pastwisk oraz użytkowania ich naprzemiennie – dobrą metodą jest wykluczanie części pastwiska z użytku na min. 2 miesiące, a najlepiej pół roku. W przypadku niestosowania tych zasad będzie regularnie dochodziło do reinwazji. Jeśli u zwierzęcia występuje już klinicznie wyrażona choroba pasożytnicza, to wyzwaniem jest często przywrócenie prawidłowej kondycji ciała oraz prawidłowego funkcjonowania wątroby, jeśli jej również dotyczyła infekcja.

Rozmawiała: Magdalena Starzyczny

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy