Mastitis to choroba wieloczynnikowa

Mastitis to choroba wieloczynnikowa

Dr inż. Aleksandra Kalińska – Katedra Hodowli Zwierząt Instytutu Nauk o Zwierzętach Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Dr inż. Kalińska na co dzień prowadzi badania nad poszukiwaniem substancji, które w przyszłości mogłyby stanowić alternatywę dla antybiotyków w leczeniu mastitis u krów.

Dr n. wet. Sebastian Smulski – Wydział Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Jego zainteresowania zawodowe dotyczą wszystkich aspektów związanych z mastitis, zaczynając od profilaktyki, skutecznego leczenia, a kończąc na diagnostyce patogenów gruczołu mlekowego.

Dr hab. Marcin Gołębiewski, prof. uczelni – Katedra Hodowli Zwierząt Instytutu Nauk o Zwierzętach Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Jednym z obszarów jego zainteresowań badawczych jest profilaktyka i wspomaganie leczenia gruczołu mlekowego krów z wykorzystaniem nanotechnologii.

Mastitis występuje w formie klinicznej, subklinicznej i chronicznej. Jednak większość przypadków mastitis to stany subkliniczne, które są przyczyną największych strat dla producentów mleka i występują bez objawów przy wizualnej ocenie wymienia i/lub wydzieliny. Czy z tego powodu diagnostyka tej formy zapalenia jest trudniejsza?

A.K.: Zdecydowanie. Przez brak objawów klinicznych konieczne jest wykonanie np. analizy TOK w celu weryfikacji podklinicznego stanu zapalnego i podjęcia dalszych decyzji co do postępowania z krową.

W artykule wspomina Pan, że najnowsze doniesienia na temat przyczyn wystąpienia mastitis wskazują na wzrost zachorowalności spowodowany grzybiczym zapaleniem wymienia. Jaki to może mieć wpływ na dotychczasowe spojrzenie na mastitis?

S.S.: Należy zacząć od tego, że wiele takich zapaleń wciąż nie jest diagnozowanych. Wprowadzenie diagnostyki zdecydowanie poprawia efekty, gdyż, jak wiemy, zmienia schemat postępowania. Pamiętajmy, że stosowanie środków przeciwgrzybiczych nie zabezpiecza przed niesterylnie wprowadzonymi bakteriami, które za kilka dni do kilku miesięcy mogą wywołać kolejne zapalenie.

Odporność zwierząt ma kluczowe znaczenie, bo jak pisze Pan w artykule, przeniknięcie bakterii czy grzybów do wymienia nie jest równoznaczne z wystąpieniem zapalenia, a reakcja układu immunologicznego może przyczynić się do uniknięcia dalszego rozwoju choroby. Jak więc zadbać o kondycję układu odpornościowego krów?

S.S.: Odpowiedź na to pytanie jest bardzo złożona. Na status immunologiczny zwierząt wpływa właściwie wszystko. Doświadczenia własne podpowiadają, że najczęściej jest to ketoza, kwasica żwacza, również w postaci podklinicznej. Warunki środowiskowe czy obecność chorób zakaźnych, które nie są pod kontrolą. Przyczyn immunosupresji jest znacznie więcej i nie sposób w krótkiej odpowiedzi wymienić wszystkich. Niski poziom odporności to nie tylko większa liczba zapaleń wymienia, ale również – co jest często istotniejsze – niska efektywność leczenia pojawiających się zapaleń.

Proces rozwoju lub braku zapalenia wymienia zależy także od czynników genetycznych, środowiskowych czy żywieniowych. Jakie to dokładnie czynniki?

M.G.: Mastitis to choroba wieloczynnikowa. Każdy z tych aspektów jest równie ważny, tzn. geny związane z odpornością krów na mastitis, warunki zoohigienicze czy wysokiej jakości pasze objętościowe i treściwe. Wysoki potencjał genetyczny zwierząt wymaga od nas bardzo precyzyjnych decyzji zarządczych i hodowlanych.

Znaczna część przypadków nie wymaga terapii antybiotykiem, co jest szczególnie istotne przy narastającym problemie antybiotykooporności, i kluczowa jest diagnostyka. Jak powinna ona wyglądać?

S.S.: Odpowiedź jest prosta. Każdy przypadek zapalenia klinicznego powinien być diagnozowany i na tej podstawie powinno być realizowane leczenie celowane. Taki schemat stosuje już wiele lecznic weterynaryjnych oraz gospodarstw czy ferm bydła mlecznego w Polsce, ale nie można powiedzieć, że jest to rozwiązanie popularne.

W artykule wspomina Pani o nowych kierunkach badań nad substancjami, które mogą w przyszłości stanowić alternatywę dla obecnie stosowanych leków. Które Pani zdaniem są najbardziej obiecujące?

A.K.: Kierunków jest kilka, jednak aktualnie najbardziej obiecujące wydają się nanotechnologia oraz wykorzystanie substancji pochodzenia naturalnego. Ich zalety to często m.in. zdecydowanie niższe ryzyko wystąpienia zjawiska oporności patogenów czy porównywalne z tradycyjnie stosowanymi antybiotykami właściwości przeciwdrobnoustrojowe. W naszym zespole łączymy te kierunki badań i weryfikujemy też wpływ badanych substancji na jakość surowca czy bezpieczeństwo żywnościowe konsumentów.

Straty i koszty w produkcji mleka powodowane mastitis są niewyobrażalne. Czy jakakolwiek inna jednostka chorobowa u krów ma tak duże znaczenie dla prawidłowej produkcji tego surowca?

M.G.: Nie, i trzeba to jasno podkreślić. Zapalenie wymienia to najbardziej kosztowna choroba, niezależnie od kraju, ponieważ wpływa w zasadzie na wszystkie rodzaje kosztów, od utraty potencjału genetycznego, przez koszty mleka karencyjnego, zmniejszony przychód czy przyczynianie się do wystąpienia innych jednostek chorobowych.

Jakie najnowsze doniesienia odnośnie do mastitis szczególnie zwróciły Pana uwagę w ostatnim czasie i – być może – będą miały największe znaczenie w codziennej pracy?

S.S.: Największe znaczenie mają wszelkie alternatywy do stosowanych antybiotyków. Dziś wiemy, że antybiotyków powinniśmy używać właściwie tylko do leczenia paciorkowców. Pozostałe patogeny nie wymagają antybiotykoterapii. Doświadczenia własne wskazują, że nawet zapalenia wymienia wywołane przez Str. dysgalactiae czy Str. viridans również nie wymagają antybiotykoterapii. Alternatywą mogą być przeciwbakteryjne substancje, które nie posiadają karencji na mleko. To jest zdecydowana przyszłość. Co do S. uberis – sprawa pozostaje dalej trudna, gdyż podstawą działania pozostaje stosowanie antybiotyku, a jest to patogen najczęściej izolowany.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Magdalena Starzyczny

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy