Zagadki medyczne i sztuka diagnozy ‒ rozmowa z lek. wet. Agnieszką Neska-Suszyńską - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Zagadki medyczne i sztuka diagnozy ‒ rozmowa z lek. wet. Agnieszką Neska-Suszyńską

Agnieszką Neska-Suszyńską
fot. A. Larisz
Zawodowa pasja lek. wet. Agnieszki Neski-Suszyńskej to urologia i nefrologia weterynaryjna. Jest jednym z nielicznych lekarzy weterynarii zajmujących się tą wąską dziedziną medycyny weterynaryjnej. Do jej przychodni w Warszawie trafiają pacjenci z chorobami nerek i układu moczowego z całej Polski.

Wybrałam medycynę weterynaryjną, bo…

Lubię w życiu wyzwania i adrenalinę, a nie lubię monotonii. Kocham zagadki medyczne. Dodatkowo, jak większość osób, które decydują się na ten zawód, kocham zwierzęta i od zawsze chciałam z nimi pracować. Idealnym połączeniem tych zainteresowań jest zawód lekarza weterynarii. W mojej pracy prawie każdy przypadek jest inny i traktowany jest indywidualnie. Czuję się jak detektyw, próbujący dojść do prawdy. Daje mi to dużo satysfakcji.

Bycie lekarzem weterynarii oznacza dla mnie…

Przede wszystkim odpowiedzialność za powierzone życie. To zawód zaufania społecznego, cieszący się dużą sympatią i estymą w społeczeństwie. Staram się na nie zasłużyć swoją codzienną pracą ze zwierzętami. Niestety, jest to zawód niełatwy. W moim przypadku najczęściej mam do czynienia z ciężko chorymi pacjentami. Wielu z nich udaje się pomóc, dlatego mogą żyć w komforcie jeszcze przez kilka lat. Jednakże spora część jest nieuleczalnie chora lub trafia do mnie za późno. Wtedy – oprócz lekarza – muszę być także depozytariuszką żalu i rozpaczy właścicieli. To sprawy niełatwe, wymagające ode mnie dużej odporności na stres. Jest też duża radość, gdy udaje się „wyciągnąć” beznadziejny przypadek – radość, która równoważy tę smutną stronę naszego zawodu.

Moja zawodowa dewiza..

Ciągle się uczysz, żeby zrozumieć, jak wielu rzeczy jeszcze nie wiesz.

Mistrzowie zawodowi to…

Bez wątpienia jest nim Larry Cowgill, mój mentor i człowiek, który zaraził mnie miłością do nefrologii. Nauczył mnie pokory i pokazał, jak wiele mam jeszcze do zrobienia. Uświadomił, że do końca aktywności zawodowej czekają mnie stała nauka i konieczność samodoskonalenia.

Moi pacjenci…

To moje codzienne troski i zmartwienia… Pamiętam imiona większości z nich i są mi niezwykle bliscy, podobnie zresztą, jak ich oddani właściciele. Spora liczba moich pacjentów jest chora przewlekle, więc leczenie trwa latami. Kiedy przychodzi czas pożegnania, dla mnie także jest to niezmiernie bolesne…

W weterynarii najbardziej fascynuje mnie…

Ciągła niewiadoma, niezwykle szybki rozwój nauki i coraz większe możliwości leczenia. Ten zawód wymaga wszechstronności. Mimo że specjalizuję się w nefrologii, muszę być przede wszystkim dobrym internistą.

Za swój największy zawodowy sukces uważam…

Chyba ciągle jeszcze na niego czekam (śmiech).

Przyszłość branży weterynaryjnej oceniam jako…

Wydaje mi się, że pójdzie ona w kierunku wąskich specjalizacji. Stały wzrost świadomości właścicieli co do konieczności wykonywania badań profilaktycznych, ciągłe zwiększanie oferty diagnostycznej i terapeutycznej dla zwierząt oraz większa skłonność do płacenia za specjalistyczne procedury medyczne dobrze wróżą medycynie weterynaryjnej.

Gdybym nie była tym, kim jestem, to kim…

Możliwe, że poszłabym w kierunku medycyny człowieka, albo… zostałabym kucharzem.

Znajdź swoją kategorię

2814 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy