W przypadku dermatologii weterynaryjnej doświadczenie jest bardzo istotne – dr hab. Marcin Szczepanik, prof. Uczelni - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

W przypadku dermatologii weterynaryjnej doświadczenie jest bardzo istotne – dr hab. Marcin Szczepanik, prof. Uczelni

Artykuł pochodzi z Monografii dermatologiczno-endokrynologicznej dostępnej tylko w prenumeracie PLUS
Marcin Szczepanik
fot. Szymon Mandziarz
Dr hab. Marcin Szczepanik, prof. Uczelni, jest wykładowcą Wydziału Medycyny Weterynaryjnej na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie, jego specjalnością i pasją jest dermatologia weterynaryjna. W swojej praktyce zajmuje się wprowadzaniem nowych metod diagnostycznych do rozpoznania i leczenia problemów skórnych w medycynie weterynaryjnej. W niniejszej rozmowie poruszyliśmy szeroki temat dotyczący nowości w dermatologii weterynaryjnej: wprowadzania nowoczesnych metod diagnostyki molekularnej w medycynie weterynaryjnej, terapii biologicznej opartej na wykorzystaniu przeciwciał monoklonalnych czy wykorzystania sztucznej inteligencji w praktyce lekarza weterynarii. 

W ciągu ostatnich lat wprowadzono nowoczesne metody diagnostyki molekularnej, takie jak testy genetyczne i sekwencjonowanie DNA, które umożliwiają dokładniejsze określenie przyczyn problemów dermatologicznych u zwierząt. Dziś pozwala to na indywidualne podejście do leczenia i dostosowanie terapii do konkretnych przypadków. Jak wygląda ich wykorzystanie w praktyce dermatologii doświadczalnej?

Testy genetyczne znalazły szerokie zastosowanie przede wszystkim w diagnostyce chorób skóry o podłożu genetycznym, czyli genodermatoz. W wielu z nich poznane są już konkretne mutacje genów opowiadające za rozwój danej jednostki chorobowej. Przykładami tego typu chorób skóry, które obecnie mogą być rozpoznawane dzięki testom genetyczny, są: rodzinna parakeratoza nosa, śmiertelne zapalenie skóry obwodowych odcinków kończyn u bulterierów, różne formy rybiej łuski, wyłysienia z odbarwieniem włosa i wiele innych. Rozpoznanie w przypadku chorób genetycznych w wielu przypadkach wiązało się z koniecznością wykonania badania histopatologicznego. Badanie to jest inwazyjne, wymaga pobrania wycinka skóry, wiąże się też z ryzykiem znieczulenia. Problemów tych unika się, jeśli dostępny jest test genetyczny dla danej choroby, wystarczającym materiałem staje się wymaz lub pełna krew. Wynik badania genetycznego uzyskuje się również zwykle szybciej niż w przypadku badania histopatologicznego.

Oczywiście badanie histopatologiczne może przynieść więcej informacji niż sam test genetyczny pozwalający przykładowo na określenie stopnia zawansowania choroby, dlatego nie w każdym przypadku można z niego zrezygnować. Dzięki badaniom genetycznym oprócz rozpoznania choroby u zwierzęcia, które wykazuje objawy, testy te pozwalają na wytypowanie osobników, u których choroba jeszcze się nie rozwinęła, ale pojawi się w przyszłości. Ponieważ wiele z chorób uwarunkowanych genetycznie przenoszonych jest na drodze autosomalnej recesywnej, zastosowanie testów pozwala nie tylko na rozpoznanie osobników chorych, ale również innych, które są herozygotyczne i choć same nie chorują, są nosicielami wadliwego genu, przekazując go do następnych pokoleń. Pozwala to na wyeliminowanie takich zwierząt z dalszej pracy hodowlanej. Obecnie na rynku w Polsce są dostępne testy genetyczne pozwalające na rozpoznanie wielu chorób skóry, które oferowane są przez kilka laboratoriów weterynaryjnych.

Immunoterapia alergenowa, znana również jako desensytyzacja, to metoda polegająca na stopniowym wprowadzaniu alergenów, na które zwierzę jest uczulone, w celu zmniejszenia reakcji alergicznych. W ciągu ostatnich lat wprowadzono innowacyjne formy immunoterapii, takie jak szczepionki sublingwalne i punktowe. Jak ocenia Pan ich skuteczność?

Jak dotychczas immunoterapia podjęzykowa nie znalazła jeszcze szerokiego komercyjnego zastosowania w dermatologii weterynaryjnej, chociaż dostępne są publikacje poświęcone temu zagadnieniu, nie jest w Polsce oferowana komercyjnie. Publikowane prace wskazują, że metoda ta jest skuteczna u psów uczulonych zarówno na alergeny środowiskowe, ale co interesujące – również na alergeny pokarmowe. Skuteczność w leczeniu alergii pokarmowej prawdopodobnie związana jest z inną drogą podania i bezpośrednim oddziaływaniem alergenu na komórki dendrytyczne błony śluzowej jamy ustnej.

Jest to więc bardzo interesująca alternatywa w leczeniu alergii pokarmowej, w której jak dotychczas jedynym skutecznym postępowaniem była karencja alergenowa, czyli unikanie alergenów odpowiedzialnych za uczulenie u danego osobnika. Podstawą leczenia swoistego w przypadku atopowego zapalenia skóry pozostaje tradycyjna immunoterapia, w której alergeny podane są podskórnie. Metoda ta, będąc przyczynowym sposobem leczenia atopowego zapalenia skóry u psów i skórnego syndromu atopowego u kotów, jest dość skuteczna, nie wiąże się również z ryzykiem związanym z długotrwałym leczeniem, jak ma to miejsce w przypadku metod farmakologicznych. 

Terapia biologiczna, oparta na wykorzystaniu przeciwciał monoklonalnych i innych substancji biologicznych, staje się coraz bardziej popularna w leczeniu alergicznych chorób skóry u zwierząt. Jak wpływa ona na zmniejszenie reakcji alergicznych i na jakim poziomie łagodzi ich istniejące objawy?

Leki oparte na przeciwciałach monoklonalnych dostępne dla psów (tak naprawdę jest to jeden lek) są wysoce skuteczne i przynoszą bardzo szybką poprawę, znacząco zmniejszając nasilenie świądu. Dużą zaletą jest możliwość podawania go w dość długich, wynoszących kilka tygodni odstępach czasowych (u niektórych osobników działa nawet ponad 3 miesiące). Kilka lat temu miałem możliwość uczestniczyć w badaniach dotyczących tego preparatu jeszcze przed jego szerokim wprowadzeniem na rynek w Polsce i przekonałem się o wysokiej skuteczności przeciwciał monoklonalnych. Oczywiście, jak w przypadku każdej metody terapeutycznej, leki te nie są pozbawione wad, ponieważ w literaturze opisywane są sytuacje, gdy po dłuższym czasie ich używania skuteczność zaczyna stopniowo maleć. Mam pacjentów, którzy od lat przyjmują ten preparat w dalszym ciągu z dużą skutecznością.

Obecnie trwają dosyć intensywne prace w wielu ośrodkach nad zastosowaniem komórek macierzystych w leczeniu atopowego zapalenia skóry u psów. Uczestniczyłem niedawno w tego typu badaniach, mogę więc przypuszczać, że w niedługim czasie należy spodziewać się pojawienia się tego typu leków przeznaczonych do terapii atopowego zapalenia skóry. W tym przypadku, poza wysoką skutecznością przeciwświądową i przeciwzapalną, dużą zaletą jest możliwość podawania tego typu preparatów w kilkumiesięcznych odstępach czasowych, co istotnie poprawia komfort właścicieli psów.

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy