Stale doskonalę swój warsztat i rozwijam się w zawodzie ‒ rozmowa z dr n. wet. Dominiką Kubiak-Nowak - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Stale doskonalę swój warsztat i rozwijam się w zawodzie ‒ rozmowa z dr n. wet. Dominiką Kubiak-Nowak

Co takiego dostrzegła Pani w diagnostyce obrazowej, co skłoniło Panią do zgłębiania jej tajemnic?

Pod koniec studiów zastanawiałam się, jakim obszarem medycyny weterynaryjnej chciałabym się w przyszłości zajmować. Pomocny w podjęciu tej decyzji okazał się wolontariat w Pracowni Diagnostyki Obrazowej Katedry i Kliniki Chirurgii wrocławskiego Wydziału Medycyny Weterynaryjnej. Olbrzymia wiedza i doświadczenie zespołu Pracowni kierowanej przez śp. dr. Jana Siembiedę, rozmowy z właścicielami zwierząt, a także pacjenci z różnymi problemami zdrowotnymi, których diagnozowano, utwierdziły mnie w przekonaniu, że to jest to, czego szukam.

Miała Pani szansę rozwijać się jako lekarz pod okiem specjalistów. Który z nich wpłynął na Panią jako przyszłą lekarkę w największym stopniu?

Trudno wymienić jedno nazwisko. Wielu specjalistów zarówno wrocławskiego Wydziału Medycyny Weterynaryjnej, jak i zagranicznych ośrodków naukowych miało wpływ na ukształtowanie mojej osobowości zawodowej. Podczas studiów, angażując się w działalność studenckich kół naukowych, odbywając wolontariaty w Klinikach WMW, poznałam reguły związane z prowadzeniem badań naukowych oraz działalnością kliniczną. Wszystkim, którzy okazali mi wsparcie i zrozumienie, bardzo dziękuję.

Teraz to Pani przekazuje swoją wiedzę kolejnym pokoleniom przyszłych lekarzy weterynarii. Jakie aspekty pracy ze studentami lubi Pani najbardziej?

Działalność dydaktyczna sprawia mi olbrzymią satysfakcję. Dzielę się z przyszłymi lekarzami weterynarii zarówno wiedzą, jak i zdobytym doświadczeniem. Staram się, aby aktualną wiedzę przekazywać w sposób zrozumiały i poparty przypadkami klinicznymi. Najbardziej w kontaktach ze studentami cenię ich kreatywność, zaangażowanie, a także aktywne uczestniczenie w pomocy w pracy ambulatoryjnej.

Co daje Pani większą satysfakcję: praca ze studentami czy diagnozowanie pacjentów i możliwość pracy klinicznej?

Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Praca ze studentami i praca kliniczna wzajemnie się przenikają i uzupełniają. Dobry nauczyciel akademicki w naukach klinicznych musi nie tylko dysponować wiedzą, ale i doświadczeniem praktycznym. Moja satysfakcja zawodowa wynika zarówno z pracy ze studentami, jak i diagnozowania pacjentów, a tym samym z możliwości pracy klinicznej.

Miałaby Pani jakieś rady dla lekarzy, którzy chcieliby specjalizować się w diagnostyce obrazowej?

Tak, aby nigdy nie wątpili w swoje umiejętności, dokładnie i indywidulanie analizowali wyniki badań każdego pacjenta, a w przypadku wątpliwości konsultowali się z innym specjalistami w tej dziedzinie.

W jaką stronę zmierza dzisiejsza diagnostyka obrazowa w kontekście jej wsparcia dla medycyny weterynaryjnej?

We współczesnej weterynarii badania obrazowe są dostępne, powszechne i praktycznie wykonywane w zdecydowanej większości gabinetów weterynaryjnych. To cieszy, gdyż jest to wykładnikiem wysokiej jakości usług weterynaryjnych. Medycyna weterynaryjna w Polsce wykorzystuje najnowocześniejsze techniki i metody w diagnostyce i terapii chorych zwierząt. Odnosi się to także do diagnostyki obrazowej.

Czy rozwój technologii w obrazowaniu sprawia, że doświadczenie lekarza traci na znaczeniu, czy wręcz przeciwnie?

Postęp, rozwój i doskonalenie dostępnych metod i narzędzi diagnostycznych dotyczą szeroko rozumianej medycyny, w tym medycyny weterynaryjnej. Powinniśmy dążyć do wdrażania innowacyjnych technologii oraz stosowania najnowocześniejszej aparatury w praktyce klinicznej. Rozumiejąc tę konieczność, w tym roku Pracownię Diagnostyki Obrazowej Katedry i Kliniki Chirurgii wyposażono w najnowocześniejszy 64-rzędowy, 128-warstwowy tomograf komputerowy oraz wielofunkcyjny cyfrowy aparat rentgenowski. Ma to znaczenie, gdyż podniesiona została jakość wykonywanych usług. Póki co doświadczenie lekarza weterynarii w interpretacji uzyskanych obrazów nie traci na znaczeniu, a wręcz przeciwnie – jest kluczowe w postawieniu diagnozy.

Patrząc świeżym okiem. Jakie największe wyzwania stoją obecnie przed diagnostyką weterynaryjną?

Na to pytanie odpowiem następująco: śledząc historię medycyny weterynaryjnej, dostrzegam jedno podstawowe wyzwanie, które było, jest i będzie aktualne. Jako lekarze weterynarii byliśmy i nadal jesteśmy zobowiązani do precyzyjnego diagnozowania chorób u zwierząt. W tym celu wykorzystywano i obecnie wykorzystuje się najnowocześniejsze osiągnięcia nauki i technologii. Na tym założeniu opiera się postęp w naukach weterynaryjnych.

Czym zajmuje się Pani poza murami uczelni? Są jakieś pasje, którym oddaje się Pani w wolnych chwilach?

Jestem żoną, a od 2 lat szczęśliwą mamą córeczki. Nie ukrywam, że połączenie macierzyństwa z pracą zawodową jest dużym wyzwaniem. Jednak wychowywanie dziecka daje olbrzymią radość. Poza tym bardzo lubię podróżować, czytać i spędzać czas w kuchni.

Czego możemy życzyć Pani Doktor na dalszej drodze rozwoju kariery zawodowej oraz tak zupełnie prywatnie?

Tradycyjnie zdrowia, wytrwałości oraz spełnienia marzeń.

Rozmawiała: Monika Mańka

Znajdź swoją kategorię

2814 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy