Lek. wet. Monika Knoppek ‒ Marketing to proces dążenia do wcześniej zamierzonego celu - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Lek. wet. Monika Knoppek ‒ Marketing to proces dążenia do wcześniej zamierzonego celu

Na vetkompleksowo.pl trwa miesiąc marketingu, dlatego dziś zapraszamy do przeczytania rozmowy z lek. wet. Moniką Knoppek, ekspertką miesiąca.
monika knoppek
fot. dzięki uprzejmości M. Knoppek
Lek. wet. Monika Knoppek ‒ absolwentka Wydziału Medycyny Weterynaryjnej na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, oraz kierunku „Marketing strategiczny na rynku farmaceutycznym” na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Ukończyła również studium szkoły trenerów biznesu „Moderator” we Wrocławiu. Z farmaceutyczną branżą weterynaryjną jest związana od 2004 roku. Zdobywała doświadczenie w pracy na różnych stanowiskach zarówno w dziale handlowym, jak i w dziale marketingu (menadżer techniczny i menadżer produktu) w 3 międzynarodowych firmach farmaceutycznych: Vetoquinol Biowet, Boehringer Ingelheim, Zoetis. W tym czasie również współpracowała z wieloma agencjami reklamowymi i szkołami trenerów, m.in. z firmą KEREL przy projekcie związanym z merchandisingiem w weterynarii. Od blisko 6 lat, jako właściciel firmy VetOptima, zajmuje się wspieraniem placówek weterynaryjnych w działaniach marketingowych, mających na celu ich rozwój i szybkie osiągnięcie zamierzonych celów. Współpracuje na stałe z kilkudziesięcioma placówkami w całej Polsce, wspomaga jednorazowo firmy, które proszą o przyjrzenie się ich pracy i wskazówki, w jakim kierunku pójść dalej i od roku zarządza samodzielnie przychodnią na Górnym Śląsku.
Regularnie prowadzi szkolenia dla lekarzy weterynarii na temat przedsiębiorczości, komunikacji, marketingu i zarządzania. Na stałe jest związana z firmami IDEXX Laboratoria oraz Kliniką XP i firmą Sitesbi, wspomagając lekarzy weterynarii w jak najlepszym kontakcie z klientem i pomagając im budować profesjonalny wizerunek.

Czy żeby zajmować się marketingiem weterynaryjnym trzeba być lekarzem weterynarii?

W mojej ocenie – nie, nie trzeba być lekarzem weterynarii ale warto dobrze poznać rynek i jego specyfikę. Lekarze weterynarii, to osoby inteligentne i wykształcone, co stanowi wyzwanie, bo nie jest łatwo nimi zarządzać. Bycie lekarzem ułatwia pracę marketingową i dotarcie do osób z tej branży, poprawia komunikację, pozwala zrozumieć motywy jakimi się kierują w swojej pracy, ale nie jest konieczne. Gdybym miała wybierać pomiędzy osobą mającą predyspozycje do mądrego zarządzania, ale nie będącą lekarzem i lekarzem bez talentu w tym obszarze, wybrałabym tą pierwszą, bo łatwiej jest zrozumieć rynek niż nauczyć się wpływać na ludzi.

Czy wiedza na temat reklamy i promocji jest potrzebna każdemu lekarzowi weterynarii?

Myślę, że każdemu usługodawcy taka wiedza się przydaje, ale można pracować i osiągnąć jakiś określony efekt również jej nie mając. Potrzebna jest na pewno świadomość tego, czego oczekuje od nas opiekun pacjenta, umiejętność jasnej komunikacji i wzbudzania zaufania u ludzi. Wiedza na temat tego jak o sobie opowiadać w dozwolonych dla nas kanałach, ma wpływ na liczbę klientów i ich rodzaj, co ułatwia pracę, rozwój w poszczególnych dziedzinach, specjalizację w wybranych tematach. Jeśli mamy jakieś marzenie, plan na swoją karierę, to wskazana jest wiedza marketingowa, która pomoże nam to osiągnąć, również na temat reklamy/promocji.

Na co należy zwrócić uwagę w działaniach marketingowych w dziedzinie weterynarii?

W mojej ocenie na komunikację zarówno tą wewnątrz zakładu, jak i w sieci, w okolicy itp. Dla mnie jest to podstawa do osiągnięcia sukcesu. Druga sprawa to cel do zdobycia i plan działania. Jeśli nie wiemy gdzie chcemy „dojść”, to bardzo trudno jest określić kroki do osiągnięcia tego celu. Weterynaria w najprostszym tłumaczeniu to sztuka leczenia zwierząt, ale już dzisiaj wiemy, że możemy uprawiać ten zawód na różnym poziomie. Powstają specjalizacje, rynek nam się coraz mocniej różnicuje. Jeśli nie będziemy szli do przodu, nie będziemy się rozwijać w jakimś kierunku, to konkurencja nas z tego rynku wypchnie. Najbliższe lata prawdopodobnie pokażą nam to jeszcze bardziej niż mogliśmy to obserwować do tej pory przez ekspansję sieciówek. Ważne jest również, aby w naszej komunikacji nie mijać się z prawdą. Klient prędzej czy później zweryfikuje nasze działania, więc kłamstwo może nam tylko zaszkodzić i zburzyć zaufanie, jakim jesteśmy obdarzani.

Marketing to również social media, jak ocenia Pani obecną wiedzę lekarzy weterynarii na temat marketingu sieciowego?

Jest dużo większa niż była jeszcze kilka lat temu. Wydaje mi się, że lekarzom nie tyle brakuje wiedzy, co czasu na zajmowanie się swoim wizerunkiem w social mediach. Zawsze na początku jest na to czas i zapał, a z czasem, kiedy przybywa pacjentów, zaczynamy zaniedbywać ten kanał komunikacji, opierając się na poleceniach czyli marketingu szeptanym. Czy wtedy coś tracimy? Wielu lekarzy uważa, że nie, jednak ja się z tym jednak nie zgadzam. Sama widzę jak łatwo wykreować swoich pracowników na specjalistów w danej dziedzinie. Jeśli lekarz ma wiedzę wykraczającą poza przeciętność, przez cały czas się szkoli, a my zapewnimy mu odpowiednich pacjentów, to jego rozwój będzie przebiegał dużo szybciej, motywacja do pracy będzie wysoka, a on sam będzie miał dużo większą satysfakcję z tego co robi i na jakim poziomie to robi. Bardzo dużą rolę mogą odgrywać tu właśnie social media.

Znajdź swoją kategorię

2814 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy