Weterynaria była jednym z moich pomysłów na przyszłość – wywiadu udzieliła Kaja Frączkowska #vetstudent #upwr - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Weterynaria była jednym z moich pomysłów na przyszłość – wywiadu udzieliła Kaja Frączkowska #vetstudent #upwr

Które z dziedzin medycyny weterynaryjnej są twoim „konikiem”?

Myślę, że jest to przede wszystkim diagnostyka laboratoryjna i hematologia. Nic dziwnego biorąc pod uwagę moje wykształcenie. Od dawna interesowała mnie też onkologia, o czym świadczy chociażby mój doktorat. Natomiast, podczas studiów weterynaryjnych pokochałam chirurgię. W przyszłości chciałabym się podszkolić w ocenie preparatów cytologicznych, to jest dobry kierunek dla osoby takiej jak ja.

Czy w trakcie studiów udało Ci się mieć to szczęście i trafić na mentora, który pozwolił Ci się rozwinąć jako przyszłej lekarce?

Oczywiście, jest nią moja przyjaciółka z lat szkolnych lek. wet. Barbara Orszulak z Gabinetu Weterynaryjnego „Doktor Wilczur” w Lubawce. Jej wiedza, doświadczenie i intuicja lekarska wprawia mnie pod ogromne wrażenie. Zawsze chętnie dzieli się ze mną swoją wiedzą i pozwala bardzo dużo robić samodzielnie. Dzięki niej nabyłam wiele przydatnych na start kariery lekarza weterynarii umiejętności.

Obecnie pracujesz w Powiatowym Centrum Zdrowia, gdzie zajmujesz się diagnostyką laboratoryjną. Wiążesz z tym miejscem swoją przyszłość? Czy jest to tylko kolejne cenne doświadczenie w drodze do realizacji Twoich marzeń?

Obecnie pracuję na zleceniu w dwóch medycznych laboratoriach diagnostycznych, w zależności od tego gdzie akurat przebywam, czy we Wrocławiu czy w moim rodzinnym mieście – Kamiennej Górze. Są to „ludzkie” laboratoria mieszczące się w szpitalach. We Wrocławiu pracuję na dziale mikrobiologii medycznej gdzie zdobywam cenne doświadczenie z tej dziedziny. Natomiast, w Kamiennej Górze pracuję jako diagnosta laboratoryjny na dziale biochemii, analityki ogólnej, hematologii i koagulologii. W przyszłości planuję w dalszym ciągu wykonywać zlecenie w laboratorium aby zachować prawo wykonywania zawodu diagnosty laboratoryjnego. Natomiast, nie będę już mogła poświęcać na tą pracę tyle czasu co dotychczas ze względu na etat w przychodni weterynaryjnej.

Aktywnie działasz w SKN Chiron na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Na czym polega Twoja współpraca z kołem?

Do SKN Chiron zapisałam się już na I roku studiów, natomiast od IV roku działam w Zarządzie SKN. Obecnie jestem zastępcą przewodniczącej. Od początku mojej przynależności do koła działo się bardzo dużo, m.in. wzięłam udział w dwóch letnich obozach naukowych. Pierwszy odbył się w Stadninie Ogierów w Książu. Z kolei, drugi w hodowli osłów w Lubachowie. Obydwa obozy bardzo dużo nauczyły mnie odnośnie pracy lekarza weterynarii z koniowatymi.

Na każdym z obozów uczyliśmy się badań klinicznie te zwierzęta, wykonywać USG czy zdjęcia RTG, pobieraliśmy próby krwi, moczu, wymazy z nozdrzy oraz oczu. Z uzyskanych wyników powstał artykuł naukowy w czasopiśmie Animals, którego jestem pierwszą autorką. W dodatku, badania kontynuujemy w ramach projektu badawczego pt. „Badanie wpływu sezonowości na funkcje wydzielnicze przysadki mózgowej oraz tarczycy u młodych koni, kuców i osłów” na który uzyskaliśmy fundusze w ramach konkursu dla kół naukowych UPWr. Ponadto, w ramach mojej działalności w SKN pomagam w przygotowaniu organizowanych przez nas wydarzeń.

Jeśli chodzi o Wrocław jesteście największym zrzeszeniem studentów Medycyny Weterynaryjnej. Na czym polega Wasza wyjątkowość, która przyciąga do Was tak szeroką grupę studentów?

Wrocław to miasto studentów. Znajdują się tutaj uczelnie, które plasują się na szczytach rankingów najlepszych szkół wyższych w Polsce. Wrocławska weterynaria przez wiele lat zajmowała pierwsze miejsce w rankingu Perspektywy, obecnie osiąga drugie miejsce na podium. Należy też wspomnieć, że Wydział Medycyny Weterynaryjnej UPWr to wydział z tradycjami, w końcu powstał w roku 1945 i jest jednym z najstarszych wydziałów weterynaryjnych w Polsce. Uczelnia jest przyjazna studentom. Mamy wiele organizacji studenckich, kół naukowych, sekcji sportowych. Każdy znajdzie coś dla siebie, miejsce gdzie będzie mógł rozwijać swoje zainteresowania, pozna wspaniałych ludzi. Wrocław to również piękne i rozwojowe miasto. Jest tu dużo zieleni, parków, zabytków, kawiarni, pubów, restauracji, miejsc kulturalnych gdzie po zajęciach można odpocząć.

W ciągu roku z dużą częstotliwością organizujecie wykłady, warsztaty, konferencje. Wymaga to sporo wysiłku i zdolności organizacyjnych. Co sprawia, że jesteście tak świetnym i dobrze zorganizowanym zespołem?

Odpowiedź jest jedna – ludzie, którzy tworzą nasz SKN to osoby pełne pasji i głodni wiedzy. Każdy z nas ma przydzieloną swoją rolę przy organizacji różnych wydarzeń. W dodatku, nasze wykłady i warsztaty mają różnorodną tematykę dzięki temu, że w kole są osoby zainteresowane różnymi dziedzinami medycyny weterynaryjnej oraz różnymi gatunkami zwierząt.

Wybieracie też MasterSzewa. Jak powstał pomysł na to Mistrzostwa Szycia Chirurgicznego?

Mistrzostwa Szycia Chirurgicznego zostały zorganizowane przez nasze byłe członkinie, których pasją jest chirurgia. Chciały, aby studenci mieli okazję sprawdzić swoje umiejętności w szyciu i przy tym dobrze się bawili.

Nie poprzestajecie na edukacji, waszą ogromna siłą są też organizowane akcje charytatywne. Jak wygląda proces ich organizacji? Są takie, z których organizacji jesteście najbardziej dumni?

Bardzo chętnie pomagamy tym, którzy tej pomocy potrzebują. Jedną z naszych cyklicznych akcji charytatywnych jest „Akcja Franek” na rzecz małego chłopca, który urodził się w ciężkiej zamartwicy. Franek każdego dnia dzielnie walczy z niepełnosprawnością. Niestety, rehabilitacja jest bardzo kosztowna, dlatego nasze koło co roku zbiera pieniądze aby częściowo odciążyć rodziców Franka. Tak samo jak przy organizacji każdego innego wydarzenia, każdy z nas ma swoje zadania do wykonania. Konieczne jest zorganizowanie nagród do loterii, uzyskanie pozwolenia władz uczelni na zorganizowanie akcji oraz przygotowanie i obsłużenie stanowiska w gmachu uczelni w dzień wydarzenia. Prowadzimy loterię fantową gdzie można wylosować wiele ciekawych nagród, takich jak książki, numery czasopism, stetoskopy i wiele innych gadżetów. Dodatkowo, można zakupić kawałek pysznego ciasta upieczonego przez naszych członków. Wydarzenie co roku cieszy się dużym zainteresowaniem wśród studentów oraz pracowników uczelni.

Weterynaria jest kobietą! Obecnie sporo mówi się o sile kobiet w weterynarii. Czy czujesz, jak ogromny potencjał drzemie w Tobie i Twoich koleżankach?

Oczywiście, że czuję i widzę to! Większość moich koleżanek szuka wiedzy gdzie tylko się da i już podczas studiów chodzą do gabinetów weterynaryjnych żeby być jak najlepiej przygotowane do naszego przyszłego zawodu. Znam studentki i lekarki, które mają nie tylko obszerną wiedzę, ale też umiejętność logicznego myślenia, łączenia poszczególnych faktów i intuicję lekarską. Do tego są pełne empatii i ciepła dla swoich pacjentów, a także cierpliwości do ich właścicieli.

Przed Tobą ostatni semestr nauki na UPWr. Jakie doświadczenia z okresu studiów uważasz za najcenniejsze?

Myślę, że najcenniejszym dla mnie doświadczeniem jest działalność w kołach naukowych SKN Chiron oraz SKN EZA. Dzięki mojemu uczestnictwu w tych kołach nie tylko zdybywałam cenną wiedzę weterynaryjną, przydatne umiejętności w ramach obozów naukowych, wykładów, warsztatów, ale również poznałam wielu świetnych ludzi, zarówno studentów, jak i już praktykujących lekarzy, którzy chętnie wymieniają się swoim doświadczeniem zawodowym oraz życiowym.

Jakie pasje towarzyszą Ci poza murami uczelni?

Pochodzę z gór i moje serce w nich zostało. Kiedy tylko mogę wybieram się na krótsze lub dłuższe wędrówki po szlakach, niekoniecznie wcześniej przetartych. Poza tym, uwielbiam sztuki walki, trenuję Aikido, a także łucznictwo. Natomiast, gdy pogoda nie sprzyja spacerom, raczę się dobrą książką oraz muzyką ukochanego zespołu – Depeche Mode.

Bardzo dziękuję Ci za rozmowę. Pozostaje mi tylko zapytać, czego możemy Ci życzyć już dziś oraz (w szerszej perspektywie) na kolejne lata Twojego życia?

Ja również bardzo dziękuję. Co do życzeń, to na pewno przyda się dużo siły i samozaparcia na początek mojej kariery lekarza weterynarii-diagnosty oraz spotkanie na mojej drodze dobrych nauczycieli, którzy pomogą mi w nauce tego ciężkiego, ale jakże pasjonującego zawodu.

Rozmawiała: Monika Mańka

Znajdź swoją kategorię

2814 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy