Dla lekarza weterynarii kluczowe powinny być ciągłe zdobywanie wiedzy i rozwój ‒ rozmowa z lek. wet. Lidią Nosal - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Dla lekarza weterynarii kluczowe powinny być ciągłe zdobywanie wiedzy i rozwój ‒ rozmowa z lek. wet. Lidią Nosal

Lidia Nosal
fot. Magdalena Błachuta Fotografia
Lek. wet. Lidia Nosal jest absolwentką Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Weterynaryjnej UJ-UR w Krakowie oraz członkinią Advanced Techniques of Small Animal Fracture Management. Po zakończeniu studiów swoją wiedzę z zakresu diagnostyki obrazowej i chirurgii poszerzała w klinikach Emergency w Wielkiej Brytanii. W myśl tego, że uczymy się przez całe życie, stale poszerza swoje umiejętności, współpracując oraz szkoląc się na kursach zagranicznych i krajowych. Właścicielka firmy VETLISEK, prowadzącej szkolenia dla lekarzy weterynarii oraz konsultacje w zakresie diagnostyki ultrasonograficznej. Edukuje także w social mediach, prowadząc fanpage zrzeszający lekarzy oraz studentów medycyny weterynaryjnej.  Swoją pasję przekuła w praktykę, podejmując, jeszcze w czasie studiów, współpracę ze schroniskiem dla bezdomnych zwierząt w Krakowie.
Do dziś część jej działań szkoleniowych dedykowana jest właśnie działalności charytatywnej, wspieraniu fundacji oraz edukacji studentów. Podczas naszej sesji towarzyszyła jej Golumella – adoptowana kotka Pani Doktor.

Jest Pani absolwentką Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Weterynaryjnej UJ-UR w Krakowie. Jak Pani droga zawodowa splotła się z medycyną weterynaryjną?

Od dziecka pragnęłam zostać lekarzem weterynarii – nie da się ukryć, że zwierzęta i wszystko, co ich dotyczy, od zawsze stanowiło obszar moich największych zainteresowań, wszystkie plany i wybory życiowe nie były przypadkowe – jeszcze przed studiami weterynaryjnymi starałam się dobrze poznać strukturę medycyny weterynaryjnej w Polsce, dlatego śmiało mogę przyznać, że przygotowywałam się do tej drogi znacznie wcześniej.

Swoimi działaniami od czasów studenckich wspiera Pani schronisko dla bezdomnych zwierząt w Krakowie. Jak zaczęła się Pani współpraca z tą jednostką?

Zacznę od słów, że to też nie był przypadek… (uśmiech). Postanowiłam rozpocząć staż w miejscu, w którym bez wątpienia dużo się dzieje, w którym brak moich umiejętności klinicznych, rekompensowany będzie chęcią pomocy, gotowością do pracy oraz nauki, gdzie moje chęci i zapał zostaną dostrzeżone i okażą się przydatne.

Przed rokiem akademickim poprosiłam o spotkanie z zespołem lekarzy weterynarii – opowiedziałam im o chęci nauki i pomocy we wszelkich wskazanych czynnościach – w ciągu kolejnych dni stałam się pomocą dla ambulatorium przy schronisku dla bezdomnych zwierząt. Na początku zajmowałam się podawaniem leków, utrzymywaniem porządku oraz przytrzymywaniem zwierząt – zanim pojawiłam się na sali chirurgicznej jako asysta, upłynęło sporo czasu, obecnie jestem głównym chirurgiem oraz konsultantem z zakresu diagnostyki obrazowej.

Czy praca w tej jednostce nakierowała Panią jako studentkę na to, w jakim kierunku chciałaby się Pani rozwijać? Była bodźcem do działania?

Praca w tak wymagającym pod względem przypadków klinicznych miejscu uświadomiła mi, jak ważne jest stopniowe budowanie umiejętności – dzięki temu powoli zaczęłam rozwijać się w kierunku dziedzin najbardziej przydatnych dla podopiecznych krakowskiego schroniska, czyli interny, medycyny ratunkowej, diagnostyki obrazowej, a na samym końcu chirurgii.

Co takiego dostrzegła Pani w diagnostyce obrazowej, co skłoniło Panią do zgłębiania tajemnic właśnie tej dziedziny medycyny?

Diagnostyka obrazowa niewątpliwie najszybciej zbliżała do postawienia diagnozy, stanowiła zbiór podstawowych i niezbędnych informacji o pacjencie, ostrzegała o niebezpieczeństwie lub rozpoznawała stan bezpośredniego zagrożenia życia, szybko uświadomiłam sobie, że to właśnie ta dziedzina musi być moją mocną stroną.

Pamiętam, jak razem z zespołem lekarzy krakowskiego schroniska po raz pierwszy zdiagnozowaliśmy zespolenie wrotnooboczne (!), to naprawdę było dla mnie wielkim przeżyciem i początkiem wielkiej miłości do ultrasonografii.

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy