Pacjent brachycefaliczny nie taki straszny, jak go malują
W wyniku działań człowieka mamy grupę psów bardzo wymagającą, obciążoną poważnymi jednostkami chorobowymi, co sprawia, że nierzadko opieka nad takim zwierzęciem sprawia trudności, niemniej jednak w wypadku dobrego przygotowania do tematu i znajomości wszelkich zagrożeń praca z nimi staje się łatwiejsza.

Najważniejszymi kwestiami i elementami, o które powinniśmy zadbać, są:
- poświęcenie czasu na rozmowę z opiekunem szczenięcia, udzielając informacji o zagrożeniu i występowaniu niepokojących objawów;
- uświadamianie właścicieli, że charczące buldogi to mit; nie jest to normalne zachowanie i nigdy nie będzie;
- psy krótkoczaszkowe zawsze intubujemy i zapewniamy im dostęp do linii tlenowej;
- pies brachycefaliczny po zabiegach operacyjnych zawsze powinien być monitorowany pod opieką jednego technika weterynarii lub lekarza weterynarii;
- przy pacjencie poddanym premedykacji zawsze powinny być przygotowane: zapasowy zestaw do intubacji oraz dojścia dożylnego, karty leczenia, w której możemy zapisywać zmieniające się parametry, godzinę podaży leków, dawki podawanych leków, płynów, reakcję na bodźce, odruchy;
- psy te są bardziej wrażliwe na wystąpienie udaru cieplnego, często w okresie wakacyjnym pojawia się w poczekalni pies, który mocno charczy i pieni się, w takim wypadku nie czekamy, mierzymy temperaturę i upewniamy się, czy jego zdrowiu nic nie zagraża.