Nadczynność tarczycy u kotów – realia nad Wisłą
Chorujący na nadczynność tarczycy drugi prezydent Stanów Zjednoczonych John Adams (1797-1801) powiedział, że jeden bezużyteczny człowiek to wstyd, dwóch to kancelaria prawna, zaś trzech lub więcej to parlament. Mimo że od tamtej pory upłynęło wiele czasu, to słowa te są wciąż aktualne i ogólnie nawiązują do polskich uwarunkowań legislacyjnych i ekonomicznych, które w istotny sposób ograniczają użycie uznanych na świecie zdobyczy medycyny. Mam tu w szczególności na myśli pomocną w rozpoznawaniu nadczynności tarczycy u kotów scyntygrafię oraz leczenie jodem radioaktywnym, które są w naszym kraju nieosiągalne w rutynowym postępowaniu, zaś w krajach zachodnich dysponują nimi co najmniej ośrodki akademickie. Z tego powodu musimy się dostosować do polskich realiów i wykorzystywać opisane w tym artykule możliwości.
Uznawana za częstą endokrynopatię nadczynność tarczycy u kotów występuje zwykle u osobników w średnim wieku i starszych, powyżej 8. roku życia. Chorują wszystkie rasy, zaś koty syjamskie i himalajskie wydają się najbardziej odporne na zachorowanie. Istotą choroby jest zwykle gruczolakowaty rozrost jednego lub dwóch płatów tarczycy będący odpowiednikiem wola guzkowego nadczynnego u ludzi. Rzadko, bo tylko w ok. 2% przypadków, występuje gruczolakorak. Niekiedy jednak miejscem nadprodukcji hormonów tarczycy jest, umiejscowiona w okolicy języka lub wpustu doczaszkowego do klatki piersiowej, tarczyca ektopowa dająca z punktu widzenia obrazowania istotne problemy diagnostyczne (13, 15).
Wśród środowiskowych czynników ryzyka nadczynności tarczycy u kotów wymienia się: wahania zawartości jodu w diecie, izoflawony pochodzenia sojowego, konserwy rybne i podrobowe, co ciekawe, polifenole roślinne, znane skądinąd jako silne anty...
którzy są subskrybentami naszego portalu.
i ciesz się dostępem do bazy merytorycznej wiedzy!