Własna praktyka weterynaryjna – wyobrażenia a rzeczywistość
Wskazówki do działania offline
1. Dbałość o profesjonalne, niepowtarzalne logo – logotyp traktujemy często jako dodatek do nazwy albo słowa „gabinet” czy „przychodnia”. Niekiedy też umniejszamy jego wagę względem tekstu czy nazwy. Tymczasem żyjemy w świecie obrazu (niekoniecznie obrazu DICOM), dlatego właściciele naszych pacjentów również myślą i postrzegają świat obrazami. Klienci z łatwością rozpoznają (i zapamiętają) najpierw logotyp, a wraz z nim nazwę i hasło reklamowe związane z USP (ang. unique selling point).
2. Leczenie określonego gatunku lub określonych przypadków – specjalizacja to powszechna rada biznesowa i nie mamy na myśli od razu specjalizacji lekarskiej. Chociaż może to nie być prawdą w przypadku jedynej praktyki weterynaryjnej w gminie, to posiadanie pewnych wyspecjalizowanych umiejętności lub usług w swojej lecznicy pozwala na łatwiejszą identyfikację wśród klientów i odróżnia od lekarzy w okolicy.
3. Elastyczne godziny pracy – grafik na sobotę pełen już w poniedziałek, a wtorkowy poranek świeci pustkami nawet we wtorkowy wieczór, po terminie? Dzwoniący telefon przeszkadza, a klienci wciąż pytają o wizytę „na teraz”, ale jakoś zawsze jest to o godz. 20:00? Ludzie są zwykle zajęci podczas tradycyjnego dnia pracy od 9:00 do 17:00. Gabinet weterynaryjny zaczyna się od 17:30, gdy klienci wracają do domów. Jeśli wydłużenie godzin pracy jest niemożliwe regularnie, warto rozważyć zaoferowanie kilku wieczornych spotkań w tygodniu. Ta zmiana, choć mentalnie niełatwa, na pewno zwiększy zysk i pomoże w zdobyciu większej liczby klientów. Poza [...]
którzy są subskrybentami naszego portalu.
i ciesz się dostępem do bazy merytorycznej wiedzy!
Mogą zainteresować Cię również
POSTĘPOWANIA
w weterynarii