Sympatyczna pani doktor od kotka czy ekspert medycyny weterynaryjnej? Jak budować markę osobistą lekarza weterynarii?
Nie mogę go pominąć, bo jestem miłośniczką tego medium. Sukces Instagrama w znacznej mierze leży w innym niż np. Facebook podejściu do wizualizacji. Dociera do użytkowników za pomocą obrazów – zdjęć i materiałów wideo. Ułatwia przyswajanie informacji, ponieważ aż 90% przekazu, który docierają do mózgu, ma właśnie status informacji wizualnych.
Weterynaria jest obecna na Instagramie, tutaj budują się ciekawe marki osobiste – moi ulubieńcy to:
@Weterynarz.tez.człowiek >> zobacz profil
@praska_okulista >> zobacz profil
@dermatolog.wet >> zobacz profil
@brain_dogtor >> zobacz profil
@weterymaria >> zobacz profil
@Entuzjasta zwierząt >> zobacz profil
Czas na moich ulubieńców
Dr Agnieszkę Cekierę poznałam parę lat temu. O jej wyjątkowych umiejętnościach i miłości do kotów mogłam się przekonać, pracując wspólnie przy kilku projektach. Nie miała wtedy kanałów społecznościowych, robiła swoją robotę rzetelnie, z pasją, udzielała się jako wykładowca, nietuzinkowy pedagog uniwersytecki. Jednak w sieci nie była obecna. Oprócz paru zdjęć z kotami, które wrzucała na swoim profilu prywatnym, trudno było odnaleźć jakieś aktywności.
Mija kilka lat i dr Agnieszka przechodzi totalną metamorfozę w sieci, a swoją markę osobistą buduje samodzielnie. Zakłada ciekawy profil na FB i nazywa go @Skindoktor Dr Agnieszka Cekiera. Prowadzi go również sama, dając swoim fanom ciekawy kontent:
Jak przygotować się do wizyty?, Nadczynność Kory Nadnerczy – Choroba Cushinga i wiele innych, dba o stronę wizualną profilu, zdjęcia zawsze są dobrze dobrane. Pokazuje swoje aktywności jako prelegentka, uczestniczka kongresów, konferencji, autorka licznych publikacji w prasie branżowej.
Na pytanie, czym jest marka osobista, odpowiada:
„To przede wszystkim zaufanie! Właściciel musi mi przede wszystkim ufać, aby powierzyć zdrowie swojego ukochanego zwierzęcia. Marka osobista to wiedza, profesjonalizm, to również wizerunek.”
Co ciekawe, na Fabebooku jej aktywność się nie kończy, prowadzi Instagram oraz planuje profesjonalnie zbudować swój profil na LinkedInie.
Co lubi w mediach społecznościowych?
„Różnorodność. Mogę przekazywać ważne treści, ale i pokazywać, na czym polega moja praca. Pokazując się z pacjentami, buduję też bliższą więź z klientem, co zwiększa zaufanie, a zatem poprawia współpracę, czyli wpływa na skuteczność leczenia. Właściciele chcą nas poznać, ważne też, żeby nas lubili, bo w końcu to my mamy bezpośredni wpływ na życie ich oraz ich zwierząt.”
Bardzo jej kibicuję i widzę, że lubi tą wirtualną rzeczywistość, nie zmusza się do niej, a to może oznaczać sukces, bo Internet lubi autentyczność i naturalność.
W sieci odnajduję kolejne perełki, profil lek. wet. Anny Misztal-Kuneckiej z DentalVet. Doskonale prowadzi profil na FB, dostarczając ciekawych treści dla swoich klientów – @DentalVet Anna Misztal-Kunecka.
Anna jest lekarzem weterynarii i specjalizuje się w stomatologii. Od samego początku stawiała na samodzielność zawodową w pracy, media społecznościowe wykorzystuje do budowania swojej marki i mam wrażenie, że wyssała tę umiejętność z mlekiem matki.
„Marka osobista w weterynarii to świat, który powstawał w mojej głowie przez cały okres studiów. Świat, który zaraz po ich skończeniu budowałam od najmniejszego atomu, nieustannie dążąc do celu i ciągle go udoskonalając. Świat, który mnie określa i przez który chcę być odbierana przez klientów. Dzięki temu, że to ja jestem jego głównym kreatorem, czuję się w nim komfortowo, a moja praca sprawia mi przyjemność.”
Jest przedstawicielką młodego pokolenia zawodowego, która bardzo świadomie kształtuje swój wizerunek w sieci:
„W mediach społecznościowych kocham ten bezpośredni kontakt z klientem. Jedno kliknięcie i już można wysłać pytanie, zdjęcie, a nawet miłe słowo. Nie trzeba szukać numerów telefonu ani adresów mailowych (to zawsze zajmowało zbyt wiele czasu i zniechęcało do kontaktu). Większość właścicieli zwierząt posiada konta w mediach społecznościowych, przez co ten kontakt jest bardzo ułatwiony. Łatwiej jest nawiązać więź z klientem poprzez wysłanie życzeń urodzinowych (portale często same o tym przypominają) czy chociażby zobaczyć, na jakim ciekawym wydarzeniu byli oni wraz ze zwierzakami w ubiegły weekend. To sprawia, że nie musimy w gabinecie rozmawiać tylko o chorobach, ale w ramach rozluźnienia możemy zamienić kilka zdań o tym, co ciekawego się w ostatnim czasie wydarzyło.
To działa również w drugą stronę – klienci mogą dowiedzieć się czegoś o naszej pracy, często też możemy ich edukować poprzez pisanie krótkich i treściwych informacji na naszych profilach firmowych. Dzięki temu z niektórymi schorzeniami pojawią się szybciej i łatwiej będzie je wyleczyć” – komentuje lek. wet. Anna Misztal-Kunecka.