Magia kardiologii – gdzie kryje się jej tajemnica? Wywiadu udzielił lek. wet. Piotr Frydrychowski

Lek. wet. Piotr Frydrychowski od lat związany jest z Wydziałem Medycyny Weterynaryjnej, Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Najpierw jako student, obecnie spełnia się jako naukowiec i dydaktyk na stanowisku asystenta w Katedrze Chorób Wewnętrznych z Kliniką Koni, Psów i Kotów, gdzie planuje uzyskać stopień naukowy doktora. Stale zdobywa i doskonali wiedzę z zakresu kardiologii weterynaryjnej, zwłaszcza elektrokardiografii, która jest cennym wsparciem w jego codziennej pracy. Poza ścianami uczelni chętnie zgłębia tajniki fantastki i kryminalistyki. Jest fanem: piłki nożnej, nowinek technologicznych, historii starożytnej i mitologii oraz dumnym opiekunem uratowanej przez siebie kotki Zuzi, którą przygarnął, gdy miała 6 miesięcy.
Od zawsze miał Pan „serce do kardiologii” czy zainteresowanie tą dziedziną przyszło z czasem?
Piotr Frydrychowski: Początkowo nie wiązałem swojej przyszłości z kardiologią. Jak każdy student weterynarii szukałem jakiejś dziedziny, która bardziej mnie zainteresuje. Jak większość studentów płci męskiej początkowo myślałem o chirurgii, chociaż zdecydowanie bardziej ciągnęło mnie do anestezjologii. Miłością do kardiologii zapałałem na 3. roku studiów.
W tym czasie ćwiczenia z przedmiotu „Diagnostyka kliniczna i laboratoryjna” odbywałem w grupie, w której prowadzącą zajęcia była prof. Agnieszka Noszczyk-Nowak. Ponieważ zajmuje się ona kardiologią, to właśnie na tę dziedzinę medycyny weterynaryjnej kładła większy nacisk podczas zajęć. Dzięki słuchaniu, jak opowiada o kardiologii, [...]
Mogą zainteresować Cię również
POSTĘPOWANIA
w weterynarii