Leczenie bez skutków ubocznych. Rozmowa z dr n. wet. Agnieszką Cekierą - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Leczenie bez skutków ubocznych. Rozmowa z dr n. wet. Agnieszką Cekierą

Czyraczyca odbytu
fot. A. Larisz

Dr n. wet. Agnieszka Cekiera jest adiunktem w Katedrze Chorób Wewnętrznych z Kliniką Chorób Koni, Psów i Kotów Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

W artykule Czyraczyca odbytu u psów pisze Pani, że stosowanie glikokortykosteroidów zmniejsza koszty terapii, lecz możliwe jest wystąpienie skutków ubocznych. Co może się stać i jak temu zapobiegać?

Lekarze weterynarii, podejmując decyzje o wyborze metody leczenia, często muszą brać pod uwagę możliwości finansowe właściciela. Niestety, nie zawsze jest to równoznaczne z najkorzystniejszym wyborem wobec zdrowia pacjenta. Glikokortykosteroidy podawane umiejętnie mogą być bezpieczną i skuteczną metodą, jednak pod pewnymi warunkami. W przypadku czyraczycy odbytu wymagane jest stosowanie dawek wyższych niż przeciwzapalne, stąd większe ryzyko wystąpienia skutków ubocznych. Najczęściej obserwowane są: wzmożone pragnienie i łaknienie, zwiększone częstotliwość i ilość oddawanego moczu (co jest szczególnie uciążliwe dla właścicieli), a przy długotrwałym stosowaniu – możliwość rozwinięcia się niewydolności wątroby czy jatrogennego zespołu Cushinga. Z tego powodu należy najszybciej, jak to będzie możliwe, zmniejszać dawki i częstotliwość stosowania glikokortykosteroidów oraz stosować terapie łączone, np. leki do miejscowego stosowania, co często pozwala na zmniejszenie dawki leku stosowanego ogólnoustrojowo.

Wspomina Pani również, że odpowiedź na glikokortykosteroidy jest zmienna – to znaczy, że w trakcie terapii mogą wystąpić działania niepożądane, pomimo początkowo dobrej odpowiedzi?

Leczenie doustnymi glikokortykosteroidami, jak wspomniałam wcześniej, jest zwykle metodą pierwszego wyboru z powodu stosunkowo niskich kosztów terapii. Niestety, w niektórych przypadkach ich zastosowanie nie przynosi pożądanego efektu klinicznego lub też wymagane jest ciągłe stosowanie leków, bez możliwości zmniejszenia ich dawki. Działania niepożądane mogą wystąpić na każdym etapie, lecz zwykle pojawiają się dopiero przy dłuższym leczeniu. W przypadku czyraczycy celem jest osiągnięcie jak najdłuższych okresów remisji choroby, jednak zastosowanie wyłącznie glikokortykosteroidów doustnych nie zawsze na to pozwala.

Na jakiej podstawie podejrzewa się, że to alergia pokarmowa jest czynnikiem wywołującym czyraczycę odbytu?

Większość chorób autoimmunologicznych ma nie do końca poznaną etiologię i zwykle istnieje kilka czynników sprawczych. W przypadku czyraczycy zauważono, że u niektórych pacjentów eliminacja potencjalnych alergenów pokarmowych zwiększa powodzenie terapii i wydłuża okresy remisji. Alergia pokarmowa z pewnością nie jest jedyną przyczyną choroby, jednak z obserwacji klinicznych wynika, że może być istotnym czynnikiem. Z tego też powodu u pacjentów, u których choroba jest trudna do opanowania, należy rozważyć możliwe podłoże pokarmowe.

Czy w diagnostyce istnieją przydatne badania dodatkowe, które pomogą dobrać odpowiednią terapię?

Ogólny schemat postępowania jest odpowiedni dla każdego pacjenta, jednak do każdego przypadku trzeba podchodzić indywidualnie. Z badań dodatkowych wykorzystywana jest przede wszystkim cytologia, często wymagane jest również wykonanie posiewu bakteriologicznego w celu identyfikacji flory bakteryjnej oraz jej wrażliwości na antybiotyki. U niektórych psów dochodzi do zapalenia okrężnicy i wymaga to stosowania określonych antybiotyków. Wynik badania histopatologicznego w przypadku czyraczycy nie ma istotnego wypływu na rodzaj leczenia, lecz jest bardzo ważny – szczególnie w przypadkach opornych na leczenie. Istnieje bowiem ryzyko nierozpoznania albo pomylenia choroby np. z rozrostem nowotworowym.

Istnieją czynniki, które mogą wywołać nawrót choroby?

Głównym problemem, z jakim borykają się lekarze weterynarii, jest jednak brak współpracy z właścicielem. To właśnie odstawienie leków bez konsultacji z lekarzem weterynarii jest główną przyczyną nawrotu zmian. Myślą przewodnią właściciela jest zwykle: „jest tak dobrze, to po co go męczyć lekami?”. Jest to błędne podejście, ale myślę, że każdy w swej praktyce się z tym spotyka. Pozostałe przyczyny są zwykle słabo uchwytne. Mogą to być: zaniedbana higiena okolic odbytu, stan zapalny zatok przyodbytniczych, zmiana rodzaju pokarmu czy obniżenie ogólnej odporności organizmu. Istotne jest, aby pouczyć właściciela, żeby codziennie sprawdzał stan okolicy odbytu, ponieważ szybkie wprowadzenie leczenia przy słabo wyrażonych zmianach jest zdecydowanie skuteczniejsze.

Na co należy zwrócić uwagę, aby leczenie przebiegało bez komplikacji?

Przede wszystkim należy wyjaśnić właścicielowi, w możliwie prosty sposób, przyczyny choroby oraz podkreślić, że istnieje duże ryzyko nawrotów. Ja przed podjęciem decyzji o rodzaju leczenia rozmawiam najpierw z właścicielem, jakie możemy przyjąć drogi, przedstawiam koszty oraz, co ważne, obowiązki właściciela, np. miejscowe stosowanie środków higienicznych i leków. Po takiej konsultacji jesteśmy w stanie określić rodzaj leczenia, który będzie akceptowalny finansowo oraz wykonalny fizycznie dla właściciela. Nie ma sensu zalecać stosowania 3 razy dziennie leku miejscowego, jeśli właściciel nie jest w stanie lub nie chce tego robić. Przed rozpoczęciem terapii zdecydowanie zalecam każdemu pacjentowi wykonanie ogólnych badań krwi – badania morfologicznego i biochemicznego – które powtarzam, jeśli terapia jest długotrwała. W trakcie leczenia należy zwrócić uwagę przede wszystkim na: parametry wątrobowe i nerkowe, poziom glukozy oraz parametry morfologiczne krwi, np. wskazujące na niedokrwistość. W przypadku pojawienia się problemu należy wdrożyć odpowiednie postępowanie lub zmodyfikować dotychczasowe.

Rozmawiała: Żaneta Szefer

Czyraczyca odbytu, Czyraczyca odbytu, Czyraczyca odbytu

Znajdź swoją kategorię

2814 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy