Dobre życie, dobra śmierć – czyli eutanazja psów i kotów

Dobre życie, dobra śmierć – czyli eutanazja psów i kotów w starszym wieku


Starsze psy i koty to coraz liczniejsza grupa zwierząt. Starsze, to znaczy takie, które ukończyły 7. rok życia, według jednomyślnych kryteriów przyjętych przez weterynaryjne organizacje zawodowe Europy i Ameryki (1, 6, 12, 18). Te zwierzęta nazywa się starszymi lub seniorami. Aktualnie szacuje się, że grupa ta liczy około 35-40% wszystkich pacjentów gabinetów dla psów i kotów. Jest to około 2,5 raza więcej, niż liczy grupa juniorów w wieku do 1,5 roku (7, 9). Liczba starszych psów i kotów stale się zwiększa, bo wpływa na to rosnąca świadomość właścicieli zapewniających coraz lepsze warunki życia, żywienia i profilaktyki oraz systematyczna poprawa możliwości diagnostyczno-leczniczych weterynarii małych zwierząt.

Czy w związku z tym psy i koty powyżej 7. roku życia chorują inaczej? Czy można pozwalać, by choroba przewlekła i nieuleczalna trwała długo? Kiedy jest najlepszy moment na rozstanie z psem lub kotem? Na te i inne pytania autorzy próbują odpowiedzieć w poniższym artykule. Jednocześnie celem jest przedstawienie wskazówek i kierunków działań, które mogą pomóc lekarzom weterynarii dokonywać dobrych wyborów. Jak również ze zrozumieniem i spokojem realizować technicznie ostatni moment życia zwierząt, tak by ich praca była dobrze oceniana i wzbudzała szacunek w opinii właścicieli zwierząt.

Dobre życie psów i kotów. Chwila zoopsychologii. Jakość życia

Co to znaczy dobre życie psów i kotów? By odpowiedzieć na to pytanie, trzeba przypomnieć sobie wiedzę przekazywaną przez zoopsychologów i etologów, a także samemu wyobrazić sobie, choć przez chwilę, „sposób widzenia świata” zmysłami psa lub kota. Stałe widzenie świata umysłem człowieka sprawia, że ludziom wydaje się, że również zwierzęta postrzegają świat w podobny sposób. A tak oczywiście nie jest.

Podstawową różnicą między ludźmi a zwierzętami jest postrzeganie czasu. U ludzi czas pracuje wewnątrz każdego mózgu. Do myślenia i funkcjonowania potrzebne są odniesienia do przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Przeszłość podlega analizie, przechowywaniu w pamięci, teraźniejszość świadomie się tworzy, a przyszłość wymaga planów, projektowania i oczekiwania. A dla zwierząt jedynym czasem funkcjonowania jest teraźniejszość. Nie mają one zegarków, nie korzystają z kalendarzy i nie posiadają żadnej anatomicznej struktury, która filtrowałaby i analizowała upływ czasu. Psy i koty mieszkają w teraźniejszości. To co dla nich jest ważne – jest „tu i teraz”. Jeśli to ważne jest „dobre”, np. spacer – to tu i teraz.

A jeśli ważne jest „złe”, np. ból – to tu i teraz. Człowiek do swojego funkcjonowania włączył różne czasy. Przeżywa przeszłość i rozmyśla o niepewnej przyszłości. W ten sposób tworzy ból psychiczny, obok możliwego fizycznego. Zwierzęta, jeśli cierpią, to tylko tu i teraz, z powodu bólu fizycznego, np. kręgosłupa czy nowotworu, bez wyobrażeń przyszłości. Życie w teraźniejszości nie ogranicza jednak ich zwierzęcych, bieżących emocji. Te są podobne do ludzkich. Wszyscy żyjący z psami i kotami wiedzą, że wśród nich można wyróżnić pozytywne: zadowolenie, radość, ufność, a także negatywne: złość, wrogość czy apatię w odpowiedzi na ból. Niektórzy uważają nawet, że emocje zwierząt są „bardziej czyste” i „uczciwe”, bo nie mąci ich żadna myśl. Dlatego ich ufność wobec świata jest zdecydowanie większa od ludzkiej (3, 5, 26).

Drugą różnicą między ludźmi a zwierzętami jest „postrzeganie” obrazu świata. Dla ludzi jest to cykl nakładających się obrazów powiązanych przyczynowo-skutkowo i mających sens. Obrazy te odbierane są głównie wzrokowo (ok. 85%) oraz słuchowo i zapachowo.

Psy i koty odbierają świat jako ruchome obrazy w postaci panoramicznych widoków tworzonych przez ludzi lub sytuacje bez analizowania przyczyn i poszukiwania ich sensu. Głębia tych widoków mieści się w bliskości opiekuna oraz zapachach, odgłosach, smakach, dotykach. Zmieniające się wokół nich obrazy świata zwierzęta odbierają emocjami jako „dobre” lub „złe”. Kiedy np. opiekun mówi „pójdziemy na spacer” i widzi, że pies merda ogonem, myśli, że pies go rozumie.

A pies merda ogonem nie na słowo, lecz na obraz, który rozwija i kojarzy z: oczekiwaniem ruchu, zabawy, zapachem lasu, innych psów, śpiewem ptaków, szumem rzeki i delikatnością rąk opiekuna. Lecz bywają też obrazy kojarzone źle. Są one nawet bardziej wyraziste, np. widok trzymanego przez opiekuna kija lub kamienia. Pies jest wtedy bezbronny, skulony, schowany, bo nie ma w nim nic, co chroniłoby go przed pogrążaniem się w złe emocje, nie ma bowiem mechanizmów obronnych, takich jak obecne w ludziach potężne „Ja”. Jego reakcje i emocje zależą zatem od działań i zachowań ludzi (3, 5).

By odpowiedzieć na pytanie, co znaczy dobre życie psów i kotów, trzeba też wyjaśnić, że pojęcie to jest już zastąpione innym. Jest nim „jakość życia” (1, 7, 20). Co więc znaczy dobra jakość życia psów i kotów i jak powinna być rozumiana przez ludzi? Definicje tego pojęcia są różne, lecz większość autorów zgadza się, że jakość życia psów i kotów powinna obejmować „fizyczne, społeczne i emocjonalne elementy życia zwierzęcia w jego obecnym, codziennym środowisku” (7). By oceniać tę jakość, należy zatem, możliwie najlepiej, ocenić kilka elementów zachowań zwierząt: fizyczno-fizjologicznych i emocjonalno-socjalnych, które obserwuje się w ich codziennym życiu. Powinni to czynić w pierwszej kolejności opiekunowie zwierząt i konsultować swe obserwacje z lekarzami podczas wizyt gabinetowych.

Do ocenianych elementów powinny należeć poniższe składowe:
  1. możliwość utrzymania samodzielności, rozumianej jako aktywne jedzenie, picie, oddawanie moczu, kału i możliwość samodzielnego, nieograniczonego ruchu,
  2. dobre funkcjonowanie wszystkich układów organizmu, bez objawów chorób i bólu,
  3. zachowanie normalnej aktywności w dzień i w nocy, bez apatii lub pobudzenia,
  4. zachowanie dobrych, bliskich interakcji z rodziną i innymi zwierzętami.
Zwykle ocena tych elementów jest dokonywana w punktach zapisywanych w arkuszach pytań lub ankietach. Suma zebranych punktów decyduje, według przyjętych przedziałów punktowych, czy jakość życia jest dobra, średnia czy zła. Do tej pory, niestety, nie sporządzono dla praktyk małych zwierząt jednolitych wzorów ankiet ani protokołów. Opracowano jedynie kilka arkuszy ocen jakości życia dostosowanych do różnych pojedynczych chorób przewlekłych, takich jak zapalenie stawów czy choroba nowotworowa (7). Jednak online dostępne są w dużej liczbie różne, proste i zaawansowane ankiety, które można zaadoptować do potrzeb własnej praktyki.

Oczywiste jest, że opiekunowie i lekarze pragną dobrej jakości życia dla swoich psów i kotów. O takiej jakości można mówić wtedy, gdy zwierzęta zachowują samodzielność, dobre zdrowie „tu i teraz” oraz mają zapewnioną bliskość ludzi tworzących „dobre” obrazy, wywołujące pozytywne emocje. Reguła ta jest uniwersalna i działa w każdym wieku, nie tylko w starszym. Bo, jak już wiadomo, zwierzęta nie liczą czasu i nie wiedzą o swoim wieku. Nie wspominają przeszłości i nie planują przyszłości. Nie starzeją się więc psychicznie, a jedynie fizycznie, odbierając z czasem słabość i ból swoich narządów. Zatem zapewniając im dobre zdrowie fizyczne przy braku bólu oraz dając im ludzkie wsparcie emocjonalne, można sprawić, by długo manifestowały dobrą jakość życia. Cel ten można osiągać świadomymi działaniami ludzkimi, w tym m.in. prowadząc w gabinetach psów i kotów program profilaktyczno-ochronny adresowany do starszych zwierząt pod nazwą „Senior”, o którym jest mowa w innych publikacjach (6, 14).

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy