Dostrzec to, co niewidoczne dla oka
Rozmowa z lek. wet. Joanną Sieczką, absolwentką Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, której specjalnością są choroby psów i kotów. W zakresie jej zainteresowań znajdują się ultrasonografia, w tym badanie echokardiograficzne oraz badanie układu ruchu, choroby wewnętrzne oraz onkologia. Wolny czas spędza bardzo aktywnie, jej pasjami są: wspinaczka skałkowa, jeździectwo oraz podróże.

Skąd u Pani zainteresowanie obrazowymi metodami diagnostyki?
Od początku mojej przygody z weterynarią diagnostyka obrazowa, a w szczególności ultrasonografia, znajdowała się w kręgu moich zainteresowań. Jeszcze w trakcie studiów należałam do tzw. radiologicznego koła naukowego. Diagnostyka obrazowa, w tym ultrasonografia, którą między innymi się zajmuję, jest cennym i bardzo pomocnym narzędziem diagnostycznym w codziennej praktyce. Jest to badanie nieinwazyjne, mało stresujące dla pacjenta i pozwala uchwycić zmiany chorobowe nieosiągalne w badaniu klinicznym. Oczywiście nie jest to metoda, która zwalnia z obowiązku przeprowadzenia wstępnej oceny klinicznej czy analizy krwi. Należy pamiętać, że diagnostyka obrazowa jest badaniem dodatkowym, niemniej jednak często niezbędnym do postawienia rozpoznania.
Jakiego najbardziej niespodziewanego odkrycia dokonała Pani za pomocą diagnostyki obrazowej?
Zawsze gdy obrazuje się jakąś patologię po raz pierwszy, jest to ciekawe i fascynujące, później w miarę uzyskiwanego doświadczenia staje się standardem. Myślę, że diagnozowanie patologii naczyniowych, jak krążenia wrotno-oboczne, czy zaburzeń, takich jak ektopia moczowodów, to interesujące przypadki, choć dla [...]
Mogą zainteresować Cię również
POSTĘPOWANIA
w weterynarii