Telemedycyna w dermatologii weterynaryjnej
Telemedycyna w dermatologii weterynaryjnej – łupież na ekranie, świąd przez Wi-Fi i weterynarz z przyszłości
Dermatologia to dziedzina wizualna – i to jej ogromny atut w erze cyfrowej. Nie potrzebujemy tomografii, nie trzeba mierzyć saturacji. Liczy się dobra jakość obrazu, dokładny opis objawów i – o ironio! – cierpliwość właściciela, który musi trafić kamerą w zmienione miejsce na skórze psa. (Nie każdy jamnik współpracuje przy telekonsultacji. Nie każdy właściciel wie, co to autofokus).
Ciekawostka: w badaniu z 2022 roku, opublikowanym na łamach „Journal of Veterinary Dermatology”, stwierdzono, że w ponad 60% przypadków dermatologicznych konsultacja zdalna pozwoliła postawić trafną diagnozę i rozpocząć leczenie – bez potrzeby wizyty stacjonarnej. W przypadku chorób przewlekłych skuteczność ta sięgała nawet 80%.
A teraz spójrzmy na fakty:
- właściciele nie chcą jeździć z psem przez pół miasta na kolejną kontrolę,
- zwierzęta stresują się podróżą i poczekalnią,
- dermatologia często wymaga wielu wizyt kontrolnych, nie zawsze kluczowych diagnostycznie.
Rozwiązanie? Teledermatologia – królowa logistyki, mistrzyni oszczędności czasu, pogromczyni korków i kolejek.
Od faksu do smartfona: historia dermatologii zdalnej
Telemedycyna wydaje się zjawiskiem nowym – kojarzy się z aplikacjami, sztuczną inteligencją i pandemicznymi konsultacjami przez [...]
którzy są subskrybentami naszego portalu.
i ciesz się dostępem do bazy merytorycznej wiedzy!
Mogą zainteresować Cię również
POSTĘPOWANIA
w weterynarii